Od wielu lat Stowarzyszenie Betlejem zaskakuje pomysłami i konsekwencją ich realizacji. Na potrzeby bezdomnych remontowany jest budynek usytuowany przy ul. Długiej 12. Uzyskał on już finalny kształt. Wszystko zaprojektowano w duchu twórczości austriackiego architekta Friedensreicha Hundertwassera. Jego „krzywa” z projektowej kartki przeszła na budowlaną materię.
Archiwum wspólnoty
Nieprosta historia
Reklama
– „Nieprosta Historia” będzie domem gości, przystanią, w której nie tylko będzie można wypić dobrą kawę i zjeść pyszne ciasto w kawiarni; będzie ona również miejscem spotkania, dialogu, wymiany darów i talentów. Oazą dla wielu naszych ubogich przyjaciół i tych, którzy z ubogimi chcą dzielić przestrzeń i czas. A to wszystko w pięknej, kolorowej i pełnej zieleni scenerii – wyjaśnia związana ze wspólnotą Anna Wyjadłowska.
– Dom przy ul. Długiej 12, który obecnie remontujemy i rozbudowujemy, będzie odpowiadał na potrzeby naszych mieszkańców, osób ubogich, ale i całego środowiska, które docenia wartość spotkania, architektury, filmu i sztuki oraz smak pysznej kawy i herbaty. Parter i ogród to przestrzeń dla społecznej kawiarni, której wystrój i program będą nawiązywały do filmu Davida Lyncha i podróży naszych mieszkańców traktorami do Lisieux we Francji. Na pierwszym i drugim piętrze powstają mieszkania gościnne dla uczestników organizowanych w „Betlejem” rekolekcji, warsztatów i sesji oraz dla naszych gości. Na dachu – tarasie znajdą się drzewa i krzewy, będzie także wybudowane przeszklone patio – ogród zimowy – opowiada założyciel Stowarzyszenia Betlejem ks. Mirosław Tosza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W palecie barw
W styczniu przedstawiciele wspólnoty odwiedzili m.in. manufakturę ceramiczną Ebinger w Bad Ems i zacieśnili z nią współpracę. „Ebinger jest najlepszym ceramikiem na świecie” – ten cytat artysty, przyjaciela natury i drugiego człowieka Friedensreicha Hundertwassera opisuje wieloletnią i owocną współpracę między nim a manufakturą ceramiczną Ebinger w Bad Ems, mieszczącą się za Frankfurtem nad Menem. Wszystkie realizacje Hundertwassera – od Wiednia, przez Bad Blumau i Magdeburg, po dalekie Japonię i Nową Zelandię – były tworzone z ceramiki, która powstała w manufakturze w Bad Ems. – Mieliśmy wyjątkową okazję spotkać się w tej legendarnej manufakturze z jej obecnymi szefami: Christophem i Ralucą Gilles.
Reklama
To niezwykli i serdeczni ludzie, którzy nie tylko są mistrzami w swoim fachu, ale też pasjonatami, otwartymi do współpracy i do wsparcia naszych działań. Podczas naszej wizyty podzielili się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem, udzielili też wielu konkretnych wskazówek co do naszej realizacji. Omówiliśmy perspektywę naszej współpracy i umówiliśmy się na tygodniowe warsztaty w Bad Ems, do którego zostaliśmy zaproszeni wraz z naszymi „betlejemskimi” twórcami. Otrzymaliśmy od nich w prezencie kilkadziesiąt wielobarwnych ceramicznych tesser oraz kopułę – jeden z charakterystycznych elementów architektury Hundertwassera – opowiada ks. Tosza.
Archiwum "Betlejem"
Ks. Mirosław Tosza i jego podopieczni
Z Mariupola do „Betlejem”
Reklama
Trwa wojna na Ukrainie. Do wspólnoty Stowarzyszenie Betlejem trafiła wyjątkowa ikona wykonana na wieku skrzyni po amunicji z Mariupola. Umieszczona we wnęce obok ołtarza w Oratorium św. Teresy jest wymownym świadkiem wojny i zachętą dla wszystkich do modlitwy o pokój.
W nimbie nad głową Maryi, który został wykonany z żywicy epoksydowej, zostały zatopione miniaturowe fotografie z trwającej wojny. Ikona, zanim trafiła do wspólnoty, została zakupiona na specjalnej licytacji przed 2 miesiącami. Jej autorem jest pisarz ikon i prezes fundacji In Blessed Art z Wrocławia Hubert Kampa.
– To nie jest tak, że mam jakieś wzorniki, że mam już plan na kopie wcześniejszych prac. Prace rodzą się z refleksji, ze współodczuwania, z przypomnienia doświadczeń wojny z wcześniejszych lat, wysłuchanych zwierzeń i opowieści żołnierzy, dzieci, zwykłych ludzi; składają się z chwil i obrazów, które przeżyłem sam. Każdego dnia zapalam w pracowni lampadę i modlę się za Ukrainę. Nie narzucam Bogu, co ma zrobić. Po prostu myślę o tych, którzy walczą, cierpią głód, umierają w piwnicach czy wariują ze strachu po wybuchach. Jestem na to bezradny, bo nie umiem tego powstrzymać. Niestety. Proszę, by ten koszmar, tragedia, panowanie śmierci, przemocy, bomb skończył się zgodnie z wolą Bożą. A potem zazwyczaj przychodzi jakaś myśl o ikonie. Wtedy powstaje praca. Zazwyczaj powiązana tematycznie. Sprzedaż prac przez licytację przyniosła środki, z których zakupiliśmy mundury, leki, jedzenie, buty. I przetransportowaliśmy je na Ukrainę. Osobiście, do naszych zaufanych ludzi – opowiada p. Hubert.
Projekty z duszą
Obok przebudowy i adaptacji domu przy ul. Długiej realizowane są różne projekty. Nie odbyłoby się to bez wsparcia organizacji i osób prywatnych.
– Umówiliśmy się ponad 26 lat temu z Bożą Opatrznością, że będziemy na życie zarabiać pracą własnych rąk, i jesteśmy dumni, że jest to nasze podstawowe źródło utrzymania. Tworzymy rękodzieło – ikony i ceramikę, prowadzimy zajęcia warsztatowe dla dzieci, młodzieży i seniorów, wykonujemy zlecone prace i usługi.
Duża część naszego budżetu to darowizny i wpłaty od naszych przyjaciół i sponsorów oraz ofiary składane podczas Mszy św. i na rekolekcjach prowadzonych przez ks. Mirka. Wielkim wsparciem dla naszej działalności jest zaangażowanie bp. Grzegorza Kaszaka, który nie tylko żywo interesuje się naszym życiem, ale też konkretnie wspiera nas finansowo. Okresowo nasz stowarzyszeniowy budżet jest wspierany przez 1%, a od tego roku – 1,5% podatku przekazanego na Stowarzyszenie Betlejem. Gmina Jaworzno wspiera nas w ramach Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w kwocie ok. 40 tys. zł rocznie. Od czasu do czasu wspierają nas również projektowo urząd marszałkowski lub któraś z fundacji – opowiada Anna Wyjadłowska. – Przy wsparciu Fundacji PKO BP, kwotą w wysokości 36 760 zł, doposażyliśmy dom, w którym nadal mieszkają uchodźcy z Ukrainy, oraz salę spotkań i zaplecze kuchenne. Kuchnia została wyposażona w meble, sprzęty i akcesoria kuchenne, a pralnia – w pralkę, suszarkę bębnową oraz akcesoria do prasowania. Zostały zakupione wózek do sprzątania i profesjonalny odkurzacz do sprzątania dużych powierzchni. Fundusze przeznaczyliśmy również na zakup odzieży zimowej, bielizny i butów dla trzynaściorga uchodźców oraz pampersów dla niemowlaka i dorosłej osoby niepełnosprawnej. Uchodźcy otrzymali ponadto zakupioną specjalnie dla nich żywność – dopowiada ks. Mirosław Tosza.