Każdy temat naszych konferencji jest związany z aktualnym nauczaniem Kościoła. W tym roku skupiamy się wokół eklezjologii papieża Franciszka, gdzie nacisk należy położyć bardziej na słowo „wokół” – mówił ks. dr Sławomir Sosnowski, rektor Wyższego Seminarium Duchownego. Pierwsza część spotkania zatytułowana była „Wokół Drogi Synodalnej w Niemczech”. – Jest ona własną, wewnętrzną drogą niemieckiego Kościoła katolickiego. Nie jest to część synodu o synodalności zainicjowanego przez Franciszka. Tym niemniej dzieje się to w trakcie i jest ewidentnie bardzo mocną formułą dialogu wewnątrzkościelnego prowadzonego z papieżem. Można powiedzieć, że jego pontyfikat zainspirował Kościół niemiecki do tej formuły wyrażania swojego zdania i wewnętrznej dyskusji – mówił ks. dr Jan Słomka.
Ksiądz prof. dr hab. Andrzej Perzyński w referacie „Odnowa Kościoła w świetle dokumentów Drogi Synodalnej w Niemczech” przybliżył słuchaczom historię powstania Drogi Synodalnej i krótko opisał jej rozwój. – Według prawa kanonicznego synod a Droga Synodalna to zupełnie dwie różne rzeczywistości. Droga nie jest klasycznym synodem, ma swoją własną strukturę, a jedną z podstawowych różnic jest szeroki udział świeckich, co nie jest tak oczywiste przypadku synodu. Droga jest głosem doradczym dla biskupów, którzy zawrą ją przy debacie o sytuacji Kościoła – mówił ks. prof. Perzyński. – Kościół katolicki znajduje się w głębokim kryzysie. Jego znakiem jest nieustająca fala odejść z Kościoła, także w przypadku spadku ilości księży. Perspektywy są bardzo ponure! Kryzys nadużyć seksualnych ma także systemowe przyczyny, związane z organizacją struktur kościelnych. Ten wniosek jest ważny w pracy dla Drogi. Chodzi o odnowę akcentującą zmiany strukturalne, czyli ich naprawę – mówił ks. dr hab. Jacek Kempa w wykładzie „Droga Synodalna w Niemczech: teologiczny obraz kapłaństwa”.
– Czy potrzeba księży? Kościołowi na pewno potrzeba pośredników. Być może mamy czas nowej reformacji albo czas donatyzmu, a może nie potrzebujemy księży, bo nie czujemy potrzeby stania przed Bogiem, gdyż nie potrzebujemy kontaktu z nim? Liczby są i nie są argumentem. Można sobie wyobrazić Kościół z niewielką liczbą księży, pod warunkiem, że robią to, co jest wpisane w ich posługę w Kościele. Struktury są albo grzeszne np. indeks ksiąg zakazanych czy inkwizycja, albo jest nadużycie struktur, które nie są grzeszne – podsumował abp Ryś i nawiązał do spotkania z papieżem Franciszkiem, w którym mówił, że „klerykalizm jest wtedy, kiedy biskupów traktuje się jak książęta”. Kolejne dwie sesje konferencji dotyczyły tematów eklezjologii Franciszka oraz pojęcia Kościoła dzisiaj. Zwieńczeniem konferencji była dyskusja panelowa.
Wiktor Matulewicz – nasz łódzki powstaniec warszawski, syn zamordowanego przez Sowietów w Ostaszkowie komisarza policji Kazimierza Matulewicza, brat poległego w powstaniu Bolesława Matulewicza „Virtusa”. Z klasą, zasadami, kulturą
To głównie dzięki niemu tu w Łodzi i okolicach młodzi ludzie znali historię tamtych dni, dowiadywali się szczegółów, z zapartym tchem wysłuchiwali opowieści o swoich rówieśnikach z pokolenia Kolumbów. Niestrudzenie wędrował po szkołach – ze spotkania, na spotkanie. Jakby miał do wykonania misję, jakby chciał wygrać z czasem i jak najwięcej przekazać. Wśród harcerskiej łódzkiej braci nie ma chyba nikogo, kto nie zetknąłby się choć raz z Wiktorem Matulewiczem, ps. „Luxor”. Z tym, który przeszedł szlak od Woli poprzez Starówkę, Śródmieście, aż do Czerniakowa. Harcerzem i żołnierzem batalionu „Zośka”, który zarażał nas wszystkich pasją życia, historii, pamięci o tych, którzy bez wahania oddali Ojczyźnie to, co najcenniejsze. Dziś jego grób na Starym Cmentarzu w Łodzi zdobi brzozowy powstańczy krzyż – podobny do tych na grobach kolegów, którzy polegli w powstaniu, i do tego na grobie jego brata Bolka, na warszawskich Powązkach. I choć nie ma go już wśród nas, to pamięć o tym niezwykłym człowieku wciąż żyje. I zawsze ilekroć wspomni się Wiktora, na twarzy pojawia się uśmiech – bo nie sposób zapomnieć jego poczucia humoru, bezpośredniości, serdeczności i wewnętrznego piękna, które promieniowało na wszystkich wokoło.
Radość, autentyczność, relacja, towarzyszenie, a nie przymuszanie, przepytywanie i rytualizacja - takiego Kościoła chcą dziś młodzi ludzie. Jednym słowem chcą synodalności rozumianej - jak podsumował bp Andrzej Przybylski - nie tyle jako komplementarność w sztywno przypisanych rolach i funkcjach, ale jako wzajemność.
Młodych wysłuchali w niedzielne przedpołudnie uczestnicy Ogólnopolskiej Kongregacji Powołaniowej, która w dniach 28 lutego - 2 marca odbywała się w Gnieźnie. Uczestniczyły w niej osoby odpowiedzialne za powołania w swoich diecezjach i zakonach - duchowni, świeccy, siostry zakonne, liderzy ruchów i stowarzyszeń kościelnych. Niedzielna dyskusja panelowa koncentrowała się wokół doświadczenia wspólnoty, wiary i rozeznawania powołania. Młodzi podkreślali znaczenie rodziny i przykładu wyniesionego z domu, ale także wpływu - pozytywnego, ale i negatywnego - spotykanych duchownych. Jak przyznali, bardziej potrzeba im mentora niż lidera, kogoś, kto nie będzie próbował im się przypodobać, a tym bardziej zachowywać „po młodzieżowemu”, ale kogoś, kto będzie autentycznie wierzył w to, co głosi i „po prostu będzie robił swoje”.
Ksiądz Stanisław Streich „był człowiekiem, który nie bał się podjąć decyzji na całe życie i temu, na co się zdecydował, pozostał wierny. Chociaż droga jego pracy kapłańskiej była trudna, wiedział, że za swoje duszpasterskie zaangażowanie może zapłacić najwyższą cenę” - mówił dziś w Luboniu abp Stanisław Gądecki.
Metropolita poznański przewodniczył Mszy św. transmitowanej na cały świat przez TVP Polonia w niedzielę poprzedzającą Środę Popielcową. To właśnie w tym liturgicznym dniu 87 lat temu został zabity Sługa Boży ks. Stanisław Streich, męczennik, którego beatyfikacja odbędzie się w Poznaniu 24 maja br.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.