Reklama

Niedziela Małopolska

Mamy oficjalne potwierdzenie

To na pewno jest ważne, żeby dzieci, które przychodzą do kościoła, miały z tym miejscem dobre skojarzenia – stwierdza w rozmowie z Niedzielą ks. Tomasz Szopa, rektor sanktuarium św. Jana Pawła II i prezes zarządu Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!” w Krakowie.

Niedziela małopolska 51/2022, str. V

[ TEMATY ]

wywiad

Biuro Prasowe AK

W niedzielnych Mszach św. o godz. 11 uczestniczy kilkaset dzieci! Tu spotkanie ze św. Mikołajem w 1. niedzielę grudnia

W niedzielnych Mszach św. o godz. 11 uczestniczy kilkaset dzieci! Tu spotkanie ze św. Mikołajem w 1. niedzielę grudnia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Fortuna-Sudor: Księże Rektorze, jak odebrał Ksiądz wyróżnienie przyznane Centrum Jana Pawła II w 4. edycji plebiscytu na „Miejsce przyjazne rodzinom z dziećmi”?

Ks. Tomasz Szopa: Z wielką radością! Osobiście byłem przekonany, że jest to miejsce przyjazne rodzinom z dziećmi, a teraz mamy oficjalne potwierdzenie. Jesteśmy dumni z tego wyróżnienia! Tym bardziej, że w gronie laureatów byliśmy jedynym podmiotem kościelnym. Chociaż jestem przekonany, że wiele krakowskich parafii, sanktuariów to miejsca przyjazne rodzinom z dziećmi.

Jakie warunki trzeba było spełnić, aby otrzymać wyróżnienie?

Gdy ktoś zgłosił nasze miejsce do plebiscytu, otrzymaliśmy ankietę. Pytano w niej m.in. o ofertę, jaką Centrum Jana Pawła II ma dla rodzin z dziećmi, a także o udogodnienia dla nich; na przykład o dojazd, o możliwość przemieszczania się na tym terenie z wózkami dla najmłodszych, o windy, a także o miejsca, gdzie mamy mogą karmić czy przewijać niemowlęta. Razem z wypełnioną ankietą wysłaliśmy dokumentację fotograficzną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co daje ten certyfikat?

To oficjalne potwierdzenie, że nasze obiekty są przyjazne rodzinom z dziećmi. Stosowne naklejki, umieszczone na terenie centrum, podkreślają tę informację. Co istotne, i z tego bardzo się cieszę, znaleźliśmy się w prowadzonej przez miasto Kraków bazie obiektów wyróżnionych. Ufam, że dzięki temu informacje o centrum i sanktuarium dotrą do jeszcze szerszego grona osób.

Reklama

Sanktuarium św. Jana Pawła II słynie z niedzielnych Mszy św. dla rodzin z dziećmi. Czy teraz będzie ich jeszcze więcej?

Zobaczymy, jaki będzie efekt. Ale rzeczywiście, niedzielna Msza św. o godz. 11 jest bardzo popularna. W naszym kościele gromadzi się wtedy kilkaset dzieci! A do tego ich rodzice. Eucharystia, przeznaczona dla rodzin z dziećmi, jest u nas sprawowana prawie od początku istnienia sanktuarium. Kolejni, utalentowani duszpasterze dbali o wspólne, niedzielne spotkania rodzin z Panem. Chciałbym podkreślić, że również dorośli angażują się w ubogacanie liturgii, np. powstała schola rodziców. To inicjatywa oddolna, owoc współpracy duszpasterzy z rodzicami, co bardzo mnie cieszy.

Czy, zdaniem Księdza, przykład rodziców uczestniczących w niedzielnej Eucharystii wpłynie na kształtowanie właściwych postaw ich dzieci?

Z punktu widzenia ewangelizacji to na pewno jest ważne, by dzieci, które przychodzą do kościoła, miały z tym miejscem dobre skojarzenia. Pamiętam, że jako dziecko bardzo się cieszyłem, kiedy w rodzinnej parafii, w Proszowicach w ramach rekolekcji organizowano specjalne nauki dla dzieci. To było pozytywne doświadczenie. Warto też mieć na uwadze rodziców. Z czasów studenckich wspominam Msze św. odprawiane dla rodzin z dziećmi przez ks. Wiesława Kudłacika (obecnie pracuje w Austrii – przyp. red.) w kościele św. Maksymiliana w Mistrzejowicach. Byłem pod wrażeniem jego mądrych kazań. Ksiądz Wiesław głosił je w taki sposób, że chociaż bezpośrednio zwracał się do dzieci, to mogli z nich wiele wynieść także dorośli. Ufam, że również w naszym sanktuarium wszyscy uczestniczący w tych Mszach św. mogą się ubogacić.

W 4. edycji plebiscytu na „Miejsce przyjazne rodzinom z dziećmi”, zorganizowanego przez Miasto Kraków, ten tytuł, potwierdzony certyfikatem, został przyznany Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!”.

2022-12-13 14:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kurs na wieczność, a nie chwilówka

W okołowalentynkowym czasie – o tym, co zrobić, gdy się zakochamy, z o. Tomaszem Grabcem rozmawia Małgorzata Trawka.

Małgorzata Trawka: Czy uczucie zakochania jest potrzebne, żeby stanąć na ślubnym kobiercu?

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję