Reklama

Wiadomości

Życie w cieniu smogu

Jest kilka miejsc w Polsce, gdzie mieszkańcy niemal przez cały rok żyją w cieniu wiszącej nad nimi chmury smogu. Niestety, okres jesienno-zimowy jeszcze to potęguje, a funkcjonowanie w takich warunkach jest niebezpieczne dla zdrowia. Kto jest najbardziej zagrożony i jak możemy zatroszczyć się o poprawę sytuacji?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dane są alarmujące. Jak twierdzą naukowcy, którzy debatowali na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, zanieczyszczenia powietrza zabijają rocznie ok. 50 tys. Polaków i powodują straty rzędu kilkudziesięciu miliardów złotych.

Profesor Bolesław Samoliński, reprezentujący warszawską uczelnię, przekonywał, że „o ile w latach 60. i 70. XX wieku największym trucicielem był przemysł, to obecnie 80% zanieczyszczeń emitują gospodarstwa domowe, zwłaszcza domki jednorodzinne, i to właśnie od nich powinniśmy rozpocząć walkę z zanieczyszczaniem powietrza. Choć od kilku lat gospodarstwa domowe, korzystając z możliwości, które zapewniają państwowe programy, decydują się na modernizację swoich źródeł ciepła, wciąż jeszcze jest wiele do zrobienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Najbardziej narażone na niekorzystny wpływ smogu są osoby starsze, cierpiące na choroby układu oddechowego i układu krążenia oraz dzieci. Te najmłodsze – według lekarki Ewy Trębas-Pietraś, specjalistki z zakresu alergologii i pulmonologii, kierowniczki oddziału alergologii i chorób płuc w Szpitalu Wojewódzkim im. kard. Stefana Wyszyńskiego w Lublinie – cierpią szczególnie, ponieważ mają najkrótszy odcinek dróg oddechowych, gdzie odbywa się proces oczyszczania powietrza oddechowego ze szkodliwych pyłów PM10 i PM2,5. Ponadto dzieci są niższe, co sprawia, że znajdują się bliżej powierzchni ziemi, gdzie te pyły opadają. Lekarze zwracają uwagę, że organizmy dziecięce są w fazie rozwoju, więc i z tego powodu są bardziej narażone na szkodliwość pyłów, w szczególności PM2,5, bo są drobniejsze i głębiej wnikają w pęcherzyki płucne.

Kopciuchy

Narażone są przede wszystkim dzieci z dużych miast, takich jak Warszawa, Kraków czy Poznań, zagrożeni są również mieszkańcy mniejszych ośrodków, gdzie wpływ na akumulowanie się smogu ma nie tylko jednorodzinna zabudowa, ale też ukształtowanie terenu. Najlepszym, choć wypadałoby raczej powiedzieć najgorszym, przykładem jest Zakopane, nad którym przy bezwietrznej pogodzie smog niemalże unosi się nieustannie. Wpływają na to położenie w kotlinie między dwoma pasmami górskimi oraz właśnie jednorodzinna zabudowa, gdzie często korzysta się z kopciuchów. Zimą widać to gołym okiem, kiedy niemal całe miasto spowite jest chmurami dymu unoszącymi się z setek kominów.

Reklama

To właśnie one tworzą smog, składający się ze wspomnianych wcześniej pyłów PM10 i PM2,5, które stanowią mieszaninę cząstek stałych i płynnych zawieszonych w powietrzu. Jak wyjaśnia lek. med. Trębas-Pietraś, „w skład pyłów wchodzą głównie węglowodory aromatyczne, benzopiren, dioksyny, które powstają najczęściej w procesie spalania zarówno paliw stałych w gospodarstwach domowych i zakładach przemysłowych, jak i paliw ciekłych emitowanych podczas korzystania ze środków transportu”.

Im „brudniejszy” opał jest stosowany, tym większa ilość zanieczyszczeń. A ludzie palą różnymi rzeczami. Lektura zarówno fachowych raportów, jak i internetowych forów pozwala ustalić, czym zdarza się im palić. Wrzucają do pieca stare lakierowane ramy okien czy części mebli, śmieci, plastikowe opakowania, a nawet pozostałości po remontach, czyli np. płyty gipsowo-wiórowe, okleiny, panele podłogowe, farby, a nawet szmaty czy stare ubrania!

– Wszystkie dymy unoszące się w powietrzu są bardzo niebezpieczne dla naszego organizmu. Każdy składnik jest toksyczną trucizną dla nas. To tak, jakbyśmy na własne życzenie weszli do komina – przekonuje lek. med. Trębas-Pietraś w rozmowie z PAP.

Co więcej, pani doktor zwróciła uwagę, że dopiero od kilku lat naukowcy przyglądają się temu, jak bardzo „okres opałowy” koreluje ze zwiększoną liczbą zgonów i zaostrzeniem się objawów chorób przewlekłych, takich jak nadciśnienie czy astma.

– Najbardziej narażeni na szkodliwe działanie smogu są właśnie pacjenci z chorobami układu oddechowego, jak astma oskrzelowa, przewlekłe zapalenie oskrzeli. Również w dobie COVID-19, kiedy mamy utrzymującą się jeszcze przez wiele miesięcy po przechorowaniu nadreaktywność poinfekcyjną, tego typu substancje mogą wywołać różne dolegliwości oddechowe – wyjaśnia Trębas-Pietraś.

Reklama

Gdzie i jak szukać czystego powietrza

Mieszkańcy dużych miast, szczególnie narażeni na smog, zdają sobie sprawę, że korzystanie ze starych pieców grzewczych i „palenie śmieciami” to nie jest problem, na który są skazani wyłącznie przez swoje działania. Krakowscy radni np. wystąpili ostatnio z postulatem, by w sąsiadujących z tym miastem gminach wprowadzić całkowity zakaz spalania paliw stałych. Chcą się z nim zwrócić do marszałka województwa małopolskiego, który jako jedyny ma narzędzia, by „zachęcić” włodarzy przylegających do Krakowa gmin do podjęcia takich działań. Krakowscy lokalni działacze utrzymują, że słynny na całą Polskę krakowski smog to skutek m.in. tego, że nad ich miasto lecą wyziewy z kominów z sąsiednich gmin. Nie pomaga również „kotlinne położenie” dawnej stolicy Polski.

Pod względem jakości powietrza najlepiej mają mieszkańcy terenów nadmorskich. Spośród dużych miast Trójmiasto i Szczecin rokrocznie najlepiej wypadają we wszystkich rankingach czystości powietrza. Nie jest to oczywiście zasługą mieszkańców czy włodarzy, ale wynika to przede wszystkim z położenia. Sprzyjają temu otwarte przestrzenie, a także wiatr znad morza, zatoki czy zalewu, który rozwiewa szkodliwe substancje i oczyszcza powietrze.

Po czym poznać, że powietrze jest czyste? Można się zaopatrzyć w specjalny detektor, który będzie badał poziom wspomnianych pyłów PM2,5 i PM10, jednak jeśli nie chce się wydawać pieniędzy na elektroniczne gadżety, można obserwować naturę.

Jak przekonują naukowcy, najlepszymi bioindykatorami, czyli biologicznymi wskaźnikami stanu czystości powietrza, są porosty. Są one bardzo wrażliwe, stąd ich występowanie lub brak może wskazywać na jakość otaczającego nas powietrza. Badacze stworzyli nawet specjalną skalę porostową, za pomocą której badamy jakość powietrza. By to uczynić, musimy obserwować występujące porosty nadrzewne i porównać je ze specjalną tabelką dostosowaną do polskich warunków przyrodniczych. Metoda prosta, ale też bardzo skuteczna.

Publikacja dofinansowana ze środków budżetu państwa w ramach programu Ministra Edukacji i Nauki pod nazwą Społeczna odpowiedzialność nauki – Popularyzacja nauki i promocja sportu, nr projektu: SONP/SN/550964/2022, kwota dofinansowania: 500 000,00 zł, całkowita wartość projektu: 556 000,00 zł.

MEN

2022-11-07 11:59

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wspólna sprawa

Od kilku lat często słyszymy o smogu, o tym, że powietrze w Polsce jest mocno zanieczyszczone. Ten coraz bardziej powszechny temat w dyskursie społecznym – a może, jak przekonują niektórzy, sezonowy, lokalnie występujący problem – dotyczy każdego, choć nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę

Termin „smog” pochodzi od angielskich słów „smoke” (dym) i „fog” (mgła). Przy odpowiedniej pogodzie dym i spaliny tworzą właśnie taką dymomgłę. Klasyczny smog występuje jesienią i zimą, gdy nie ma wiatru, a dym z domowych kominów pozostaje blisko powierzchni ziemi. To zjawisko najlepiej widać w miejscowościach położonych w kotlinach. Wystarczy wejść nieco wyżej, by w dole zobaczyć szarobrunatną mgłę.

CZYTAJ DALEJ

Wkrótce peregrynacja relikwii bł. Rodziny Ulmów w obu warszawskich diecezjach

2024-04-18 16:38

[ TEMATY ]

Warszawa

rodzina Ulmów

peregrynacja relikwii rodziny Ulmów

Karol Porwich/Niedziela

Sięgająca do starożytności cześć oddawana relikwiom, modlitwa w aktualnych potrzebach (m. in. dla mających trudności ze spłatą kredytu), wsparcie i inspiracje dla rodzin oraz integracja parafii i lokalnego środowiska - to jedne z celów stojących za zaplanowaną na maj peregrynacją relikwii bł. Rodziny Ulmów w archidiecezji warszawskiej i diecezji warszawsko-praskiej. W tematykę peregrynacji wprowadzili jej organizatorzy podczas briefingu w Domu Arcybiskupów Warszawskich.

Ks. Tadeusz Sowa, moderator wydziałów duszpasterskich Kurii Metropolitalnej Warszawskiej, zaprezentował ideę stojącą za peregrynacją relikwii. Przypomniał, że rok 2024 ogłoszony został przez Sejm Rokiem Rodziny Ulmów, a polscy biskupi postanowili, by od 24 września relikwie Rodziny Ulmów peregrynowały po polskich diecezjach, co rozpoczęło się na Jasnej Górze podczas Ogólnopolskiej Pielgrzymki Małżeństw i Rodzin.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję