W tym roku przypadają 200. rocznica śmierci Józefa Wybickiego oraz 95. rocznica uznania Pieśni Legionów Polskich we Włoszech za nasz hymn narodowy. Ale to nie wszystko... Jego życiorysem można by spokojnie obdzielić kilka wybitnych postaci. Przyszedł na świat w kaszubskim Będominie k. Kościerzyny, gdzie dziś można zwiedzać Muzeum Hymnu Narodowego. Miał liczne rodzeństwo, jego starszy brat został księdzem, a cztery z siedmiu sióstr wstąpiły do zakonu.
Niesforny patriota
Jako młodzieniec był bardzo zdolnym i pilnym uczniem. Odbierał nauki najpierw u swojego stryja Franciszka, który był proboszczem w pobliskich Skarszewach, a następnie w kolegium jezuickim oraz na praktykach prawniczych w sądzie grodzkim. Już od czasów szkolnych bardzo interesował się polityką, a nowe znajomości pomogły mu w wieku 20 lat zostać posłem. Swojego temperamentu i patriotyzmu dowiódł 2 lata później na tzw. sejmie repninowskim w Warszawie, gdy sprzeciwił się zastraszaniu i więzieniu posłów przez rosyjskiego ambasadora Nikołaja Repnina. Determinacja młodego posła wywołała konsternację króla Stanisława Augusta, który zawiesił obrady sejmu, oraz gniew potężnego Repnina, który chciał aresztować butnego młodzieńca. Wybicki musiał się ukrywać i uciekać ze stolicy w przebraniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Antyrosyjska postawa przyniosła mu uznanie wśród patriotycznie nastawionej szlachty; zawiązano konfederację w Barze. Została mu powierzona funkcja konsyliarza generalnego przy Jacku Kochańskim, który zabiegał o poparcie dla konfederacji na dworach europejskich. Przez 4 lata Wybicki podróżował po Europie jako tajny emisariusz, w której to roli również dał wyraz swoim nieprzeciętnym zdolnościom. Przedzierał się w przebraniu chłopa, udawał niemowę, studiował pod przybranym nazwiskiem. Na Uniwersytecie w Lejdzie (Holandia) studiował prawo i ekonomię. Finalnie konfederaci ponieśli klęskę w bitwie pod Kcynią (w której Wybicki brał czynny udział), po czym nastąpił I rozbiór Polski w 1772 r.
Był dwukrotnie żonaty: z Kunegundą Drwęską, która zmarła nagle, tuż przed porodem, po zaledwie 2,5 roku małżeństwa. Po kilku latach poznał 10 lat młodszą Esterę Wierusz-Kowalską. Małżeństwo było bardzo szczęśliwe, a jego owocem była trójka dzieci. Wdzięczny mąż jedną z nowo utworzonych wsi nazwał od imienia żony: Esterpole.
Reklama
Równolegle z piastowaniem godności politycznych Wybicki czynnie rozwijał swoją twórczość literacką, a był twórcą wszechstronnym. W jego dorobku znajdują się dzieła polityczne, prawne, poezje, sztuki teatralne, pisma publicystyczne, mowy sejmowe, odezwy, rozprawy polityczne oraz sztuki sceniczne. Zajmował się również reżyserią, pisał scenariusze, a także występował jako aktor. Największy sukces odniosła jego komedia obyczajowa o charakterze moralizatorsko-dydaktycznym Kulig, która jest wystawiana również współcześnie. Z 1791 r. pochodzą tragedia Zygmunt August oraz komedia polityczna Szlachcic mieszczaninem. Wybicki jest także autorem pięciu oper: Kmiotek, Samnitka, Pasterka zabłąkana, czyli obraz wojny holenderskiej, Polka, czyli oblężenie Trembowli, Ojczyzna z jednym synem oraz komedii Warro na wsi. Szczególną wartość należy przypisać jego pamiętnikom, które pisał z myślą o swoich synach. Opisywał w nich nie tylko życie prywatne, ale również sytuację polityczną Europy. Wyłania się z nich obraz człowieka, który całe swoje życie kierował się dewizą: „Aby z korzyścią dla ojczyzny”.
Był członkiem Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych. Odznaczył się szczególnymi zasługami dla reformy ustroju prawnego Rzeczypospolitej: Kodeksu Stanisława Augusta. Uczestniczył również w Zgromadzeniu Przyjaciół Konstytucji Rządowej, której celem były ochrona Konstytucji 3 maja (1791 r.) oraz stworzenie i przeprowadzenie przez sejm przepisów szczegółowych, zmieniających ustrój państwa polskiego. Zaskakujące jest to, że w obliczu upadającego państwa patriota taki jak Wybicki wraz z królem przystąpił do targowicy, ale szybko ją opuścił i przeszedł do obozu obrońców pozostałej państwowości. Przystąpił też do insurekcji kościuszkowskiej, został ważnym członkiem jej władz. Choć nosił mundur generała majora ziemskiego, to jednak walczył nie bronią, lecz wiedzą, doświadczeniem i lekkim piórem.
Marsz, marsz, Dąbrowski
W tym czasie los zetknął go z gen. Janem Henrykiem Dąbrowskim, który na skutek intryg został oskarżony o zdradę (prawdą jest, że na krótko on także przystąpił do konfederacji targowickiej). Wybicki, jako świetny prawnik i znakomity mówca, obronił Dąbrowskiego przed nieuchronną śmiercią. To wtedy narodziła się ich przyjaźń, która miała przejść do historii.
Po klęsce powstania wyjechał do Paryża, gdzie dzięki jego staraniom udało się uzyskać zgodę na utworzenie wojska polskiego u boku Francji. Kiedy zaś Dąbrowski podpisał za zgodą Napoleona umowę o utworzeniu Legionów Polskich we Włoszech, Wybicki postanowił do niego dołączyć. Pod wpływem panującej tam atmosfery napisał tekst pieśni znanej jako Mazurek Dąbrowskiego. Choć historycy nie są zgodni co do dziennej daty powstania pieśni, można przyjąć, że była to połowa lipca, a rzecz działa się w miejscowości Reggio nell’Emilia, gdzie stacjonowały oddziały Dąbrowskiego. Nowy utwór od razu przypadł żołnierzom do gustu. Szybko rozprzestrzenił się po ziemiach polskich pod zaborami i wszedł do patriotycznego kanonu. Są także różne teorie na temat tego, kiedy pieśń stała się hymnem narodowym. Najczęściej przyjmuje się datę 26 lutego 1927 r., kiedy to Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wydało Okólnik nr 49 do wojewodów (i – co dodano w nawiasie – do wszystkich), podpisany przez Felicjana Sławoja Składkowskiego. W tym dokumencie podano jedyny obowiązujący tekst pieśni Jeszcze Polska nie zginęła.
Kręte losy
Dąbrowski i Wybicki tworzyli doskonały duet: jeden świetnie dowodził armią, a drugi zajmował się całą logistyką i administracją. Ze wspólnego wysiłku narodziła się namiastka państwa polskiego – Księstwo Warszawskie. To niewielkie i zniszczone wojną państwo musiało jednak utrzymać także stacjonującą na jego terenie armię Napoleona, co było ogromnym wysiłkiem finansowym i organizacyjnym. Klęska Napoleona w wojnie z Rosją w 1812 r. oznaczała także koniec Księstwa Warszawskiego oraz zagrożenie życia jego twórców. Po raz kolejny Wybicki musiał uchodzić na emigrację, z której powrócił do utworzonego po kongresie wiedeńskim Królestwa Polskiego. Na zaproszenie Stanisława Kostki Potockiego i księcia Adama Czartoryskiego przystąpił do władz Królestwa. Przez ostatnie 3 lata w służbie publicznej sprawował funkcję prezesa Sądu Najwyższego. Odszedł na emeryturę we wrześniu 1821 r. i osiadł w swoim majątku w wielkopolskich Manieczkach, gdzie zmarł 10 marca 1822 r. Pochowano go przy kościele w Brodnicy k. Śremu. W 1923 r. jego ciało przeniesiono do Krypty Zasłużonych Wielkopolan, gdzie spoczywa w podziemiach kościoła św. Wojciecha na poznańskiej Skałce.