Pierwsza sobota września to dzień pielgrzymowania osób niepełnosprawnych do głównego sanktuarium diecezji legnickiej w Krzeszowie. Już po raz 23. legnicka Caritas zaprosiła na to spotkanie, które w tym roku przebiegało pod hasłem: „Z Maryją umacniamy naszą wiarę”.
Do sanktuarium Matki Bożej Łaskawej przybyło ponad 400 osób niepełnosprawnych oraz ich opiekunów i przyjaciół. Byli to uczestnicy warsztatów terapii zajęciowych, ruchów i wspólnot formacyjnych, harcerze oraz osoby indywidualne. Nie zabrakło też wolontariuszy Caritas oraz przyjaciół.
Na krzeszowskie spotkanie z Legnicy wyruszyła już kolejny raz piesza pielgrzymka osób niepełnosprawnych. W ciągu trzech dni blisko 40 pątników pokonało ponad 70 km. Przewodził im ks. Tomasz Filipek, który opiekuje się wspólnotą niepełnosprawnych im. św. Ojca Pio.
– Ta pielgrzymka pokazuje, że osoby niepełnosprawne są wyjątkowe, potrafią pokonywać nie tylko swoje ograniczenia i słabości, ale stają się przykładem wytrwałości, siły dla innych – mówi ks. Tomasz. Duszpasterz dziękuje też księżom proboszczom parafii, przez które przechodzili pielgrzymi oraz wszystkim ludziom, którzy okazali pomoc i życzliwość.
W bazylice
Reklama
W bazylice krzeszowskiej pielgrzymów powitał bp Andrzej Siemieniewski. – My wszyscy tutaj zebrani, z Maryją umacniamy naszą wiarę. O dar umocnienia podczas tej Mszy św. prosimy, o taki dar modlimy się dla tutaj obecnych, ale też dla wszystkich, którzy na co dzień pomagają osobom niepełnosprawnym – powiedział.
Mszę św. poprzedziła konferencja, którą wygłosił ks. Jarosław Kowalczyk, dyrektor wydziału katechetycznego kurii. Mówił m.in. o tym, czego możemy uczyć się od Maryi, patrząc na Jej życie. – Umacniamy wiarę, naśladując postawy Maryi w różnych okolicznościach życia, od zwiastowania zaczynając, poprzez odwiedziny u Elżbiety, ucieczkę do Egiptu, towarzyszenie Jezusowi w jego drodze nauczania, a zwłaszcza w drodze na Golgotę, a potem po Zmartwychwstaniu, w Zesłaniu Ducha Świętego i Wniebowzięciu. Ona uczy nas, jak w życiu w imię miłości, ponad strachem, budować mosty pomiędzy światem, w jakim żyjemy, a światem osób niepełnosprawnych – podkreślał ks. Jarosław.
Eucharystia
Centralnym momentem była Eucharystia, którą sprawowało wielu księży, w tym także kapłani niepełnosprawni. – Nasza wiara podobna jest do płomienia, który oświetla, daje ciepło, rozpala. Z płomieniem wiary przychodzi także płomień miłości i nadziei – mówił ks. biskup. Podkreślił też, że wiary należy udzielać innym poprzez świadectwo, słowo, bliskość, czyn. – Wzmacniamy wiarę, kiedy szukamy bliskości we wspólnocie. Osobą wyjątkową we wspólnocie Kościoła jest Maryja, to od Niej uczymy się umacniania wiary. Ona prowadzi nas do Syna. Od Niej uczymy się wiary, która nie ogląda się na słabość innych ludzi. Chcemy być tymi, od których zaczynają się nowe rzeczy, jak w życiu Maryi – mówił bp Andrzej.
Reklama
Na zakończenie Eucharystii odmówiony został akt zawierzenia osób niepełnosprawnych i ich przyjaciół Matce Bożej.
Praca wolontariuszy
Spotkanie osób niepełnosprawnych w Krzeszowie nie mogłoby się odbyć bez udziału wolontariuszy Caritas, którzy na co dzień działają m.in. w szkolnych kołach Caritas. Jak w poprzednich latach, tak i tym razem, licznie przybyła młodzież z Chełmska. – Jesteśmy tutaj, aby pomagać, wskazywać drogę, informować o tym, co aktualnie się dzieje w sanktuarium – mówi Weronika. Dla Natalii to wielka radość móc pomagać innym. Natalia jest nie tylko wolontariuszką, jest także stypendystką DNT. Jest w Krzeszowie już 5. raz. – Cieszę się, kiedy mogę pomagać innym, to daje mi radość. Uczę się przy osobach niepełnosprawnych cierpliwości, radości, wiary. Kontakt z nimi pozwala mi zmieniać moją perspektywę patrzenia na świat – mówi.
Radość spotkania
Krzeszowskie spotkania osób niepełnosprawnych to nie tylko okazja do modlitwy, ale też wymiany doświadczeń, świadectw, umocnienia w działaniach, jakie podejmowane są każdego dnia. To także okazja do spotkania z muzyką. Pielgrzymi mogli wysłuchać koncertu organowego, który odbył się w ramach corocznych letnich koncertów organowych. Wystąpił Tadeusz Barylski, absolwent Akademii Muzycznej w Krakowie, któremu towarzyszyła na skrzypcach żona Małgorzata.
Na zakończenie spotkania zaprezentowała się wspólnota osób niepełnosprawnych z Krakowa, tworząca teatr Exit.
Jesteśmy dziećmi Bożymi, zakochanymi w Czarnej Madonnie. Dlatego nie w autokarze, nie w pociągu, nie na ramionach innych braci pielgrzymów, ale na piechotę, jesteśmy w drodze do Częstochowy - powiedziała PAP koordynatorka 31. Pieszej Pielgrzymki Niepełnosprawnych na Jasną Górę Matylda Koselska.
31. Piesza Pielgrzymka Niepełnosprawnych na Jasną Górę wyruszy 5 sierpnia z Sanktuarium św. Józefa Oblubieńca na warszawskim Kole.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
Lubię ten okres, kiedy wszystkie Kościoły chrześcijańskie: wschodnie i zachodnie, w tym samym czasie celebrują Wielkanoc, a więc i Wielki Tydzień. Tak jest w tym roku. To pomaga uświadomić, że największe święto chrześcijańskie tak naprawdę łączy nas wszystkich. Bo wierzymy w tego samego Jezusa Chrystusa i mamy wiele wspólnych elementów naszej wiary i praktyk liturgicznych.
Zatem Anno Domini 2025 w Niedzielę Palmową w wielu miejscach Polski krzyżują się procesje z palmami, gdy katolicy i prawosławni świętują uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy. W Wielki Czwartek w tym samym czasie będziemy świętować ustanowienie sakramentu eucharystii i kapłaństwa, które mają takie samo znaczenie w obu kościołach: wschodnim i zachodnim. Także w Wielki Piątek czcimy Mękę Pana Jezusa, nawet jeśli w nieco inny sposób, to wymowa celebracji jest taka sama. W obu Kościołach centrum obchodów stanowi adoracja krzyża. Kościół prawosławny nie zna wprawdzie drogi krzyżowej i nie umieszcza Najświętszego Sakramentu nad udekorowanym Grobem z figurą Jezusa, za to wierni niosą w procesji – nieznaną u nas - Świętą Płaszczenicę, czyli tkaninę z wizerunkiem Chrystusa leżącego w grobie, a następnie przed Płaszczenicą oddają głębokie pokłony, dotykając czołem posadzki świątyni. To właśnie Płaszczenica symbolizuje Grób Pański. Liturgie wschodnie są też dłuższe, mają więcej śpiewów chóralnych, ale też nasze Wielkopiątkowe obrzędy i śpiewy pieśni pasyjnych mają wyjątkowy charakter, pozwalają się skupić i autentycznie włączyć w Mękę Chrystusa. To chyba sprawia, że to nabożeństwo jest dla mnie co roku ogromnym przeżyciem i mocnym doświadczeniem wiary.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.