W asyście rycerzy polskiej komandorii Zakonu Templariuszy w ostatnią niedzielę lipca bp Adam Bałabuch dokonał uroczystego wniesienia do strzegomskiej bazyliki relikwii św. Szarbela Makhloufa z Libanu.
Dzięki Templariuszom
Jego życie było niezwykle proste, a zarazem wypełnione Bożymi znakami, dlatego współcześni mówią o nim „święty Bogiem upojony”. – Święty Szarbelu, ty jesteś lampką w ciemności, prowadź każdego z nas i naucz nas pobożności – popłynęły z wysokości kościelnego chóru słowa pięknej modlitwy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Biskupa pomocniczego diecezji świdnickiej wnoszącego złoty relikwiarz w kształcie drzewa, powitał uroczyście prepozyt kapituły kolegiackiej – ks. prał. Marek Babuśka, dziękując biskupowi za przyjęcie zaproszenia i przewodnictwo uroczystej Eucharystii.
– Oddając cześć relikwiom świętych i błogosławionych, których mamy już wielu w naszej świątyni, Kościół pragnie przez nich uczcić samego Boga za wielkie rzeczy, jakich dokonał przez ręce ludzi, których prowadził ku uświęceniu siebie i innych, a którzy ufni i pełnym zawierzenia sercem odpowiedzieli na jego wezwanie – podkreślił ks. prał. Babuśka, wyrażając wdzięczność braciom Templariuszom za sprowadzenie relikwii do miasta.
Reklama
– Jako Zakon Templariuszy w Polsce wspieramy chrześcijan na Wschodzie, mamy dobre kontakty również w Libanie. Relikwie dla tutejszej bazyliki przywieźliśmy wprost z tego kraju w specjalnym relikwiarzu. Pozyskaliśmy je dzięki życzliwości ojca zakonnego maronity, którego znamy i który był w Annaya przez dwie kadencje kustoszem grobu tego świętego. Jest to bardzo charakterystyczny relikwiarz przeznaczony tylko dla bazylik i katedr w kształcie cedru libańskiego – wyjaśnił Wielki Przeor Generalny Zakonu Templariuszy w Polsce.
Maryjny święty
Postać św. Szarbela przybliżył w homilii bp Bałabuch, przypominając, że święty urodził się w ubogiej chrześcijańskiej rodzinie 8 maja 1828 r. w północnym Libanie. Wstąpił do klasztoru św. Marona, gdzie otrzymał zakonne imię Szarbel. Ukończył studia teologiczne i przyjął święcenia kapłańskie. – Ostatnie 23 lata życia spędził w pustelni. Tylko raz dziennie jadł skromny posiłek. Spał maksymalnie 5 godzin. Zmarł 24 grudnia 1898 r. W 1977 r. został kanonizowany przez papieża Pawła VI. – Szarbel był bardzo maryjny. Będąc jeszcze małym chłopcem, ze szczególną radością obchodził maryjne uroczystości, nazywając Matkę Jezusa „Naszą Panią Libanu” oraz „Naszą Panią Światła”. Po pogrzebie Szarbela jego grób emanował nadnaturalnym światłem. Ciało nie posiadało oznak rozkładu, a nadto wydobywała się z niego dziwna ciecz o przyjemnym zapachu, która wyciekała nawet z nowego sarkofagu, gdzie przeniesiono ciało – powiedział bp Adam, opisując cud uzdrowienia z choroby nowotworowej Syryjki – Mariam Assai Awad, za wstawiennictwem świętego mnicha.
– Myślę, że wielu wiernych będzie przybywać do tego miejsca, by za jego wstawiennictwem wypraszać potrzebne łaski – podsumował biskup.