Rozumiemy autora, syna podróżnika Arkadego Fiedlera, że nadał taki tytuł książce o „charakternej” Boliwii. Kraju trzy razy większym niż Polska, prawie cztery razy mniejszym liczebnie (ok. 11 mln mieszkańców), w większości katolickim, bogatym kulturowo i przyrodniczo, w którym można zobaczyć wszystkie strefy klimatyczne – od pustyni na południu po dżunglę na północy. Już rozpoczynająca książkę opowieść o niesamowitym La Paz może zaciekawić miłośników literatury podróżniczej. Nie pamiętamy, że to miasto z deficytem tlenu, leżące na wysokości 3782 m n.p.m. i mające prawie 2,9 mln mieszkańców, z siedzibą rządu, nie jest stolicą kraju (jest nią Sucre). Jest za to przeludnione, charakteryzuje je nerwowa ruchliwość przechodniów, jak w mrówczym kopcu. Ale poza takimi drobiazgami – jest urocze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu