Reklama

Wiara

Buty szwagra

W niebie podobno mamy się zdziwić...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest takie opowiadanie duńskiego poety i nowelisty Benny’ego Andersena pt. Buty są ważne. Bohater ma świra na punkcie butów i uważa, że to one są podstawą egzystencji. Obsesyjnie chroni swoją kolekcję, dokupuje inne modele, rzec by można – życie oddałby za parę nowych, pachnących zamszem pantofli. Jego żona podejrzewa go o chorobę psychiczną. Z opowiadania wynika też, że zdrowy to on nie jest. Pod koniec historii zaczyna kupować buty o kilka rozmiarów za duże – „tak na przyszłość”, choć jest człowiekiem dorosłym i wiadomo, że stopa mu nie urośnie.

Bohater tego opowiadania skojarzył mi się ze szwagrem mojej przyjaciółki Ewy. Był alkoholikiem. Właściwie już w dniu ślubu trochę za dużo wypił. Życie z człowiekiem uzależnionym, wiadomo – nie jest łatwe. Pełne udręki, utrapienia dla żony, dzieci, ale też dla niego samego. Jezus upomina nas, żebyśmy nie sądzili innych, ale alkoholika to chyba najłatwiej nam sądzić. Pijak. Niszczyciel. Potwór. Nie usprawiedliwiam alkoholików. Wielkim zwycięstwem i cudem jest dzień, w którym przestają pić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kiedy na początku sierpnia Ewa szykowała się na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy, szwagier się z niej podśmiewał i rzucał żarty na granicy dobrego smaku, by rozbawić innych: że taka święta, że życie traci, a tyle rozrywek przecież. Kiedy jednak towarzystwo się rozchodziło, szeptał Ewie do ucha: „Chcesz moje buty?”. Był to początek lat 80. ubiegłego wieku, kiedy buty były towarem trudnym do zdobycia, nie mówiąc już o tych sportowych. Szwagier buty miał zawsze pierwsza klasa. Zbierał cent do centa, żeby potem takie obuwie kupić w peweksie. A że miał do butów słabość, kupował tylko superwygodne, solidne, markowe. Ewa chciała te buty. Nie zważając na jego kpiny i szydzenie, że traci czas na piesze wędrówki...

Reklama

Pierwszą pielgrzymkę udało jej się przejść bez zranień i odcisków. Kiedy przyszedł następny sierpień, scenariusz się powtórzył. Najpierw żarty, a potem w kuluarach: „Chcesz moje buty? W tym roku kupiłem, mięciutkie, nowiuśkie”. I Ewa znowu je chciała. Tak było przez następnych 10 lat. W 2004 r. szwagier już się nie podśmiewał, przyniósł Ewie buty w milczeniu. Kiedy tak w obuwiu od niego wędrowała do Maryi, 3 sierpnia – w drodze do Częstochowy – otrzymała wiadomość, że szwagier umarł. Nagle. Trzy dni po postawionej diagnozie o marskości wątroby. Miał 35 lat. Na jego pogrzeb przyszło mnóstwo ludzi. Okazało się, że nie tylko ją obdarzał tym, co miał... Wiele osób po pogrzebie mówiło, co otrzymało od szwagra Ewy, i że mimo podłego nałogu miał dobre serce; że to, co często udało mu się zdobyć w trudzie, oddawał innym.

Nie mnie oceniać, kto pierwszy znajdzie się w królestwie niebieskim: czy człowiek z uporządkowanym życiem, zapłaconymi na czas rachunkami, w porządku wobec siebie i poprawny wobec innych, czy szwagier – bezsilny w swoim nałogu. Ale podobno w niebie mamy się zdziwić. Ja wcale bym się nie zdziwiła, gdyby Bóg ulitował się nade mną i gdybym w niebie spotkała szwagra Ewy.

2022-04-19 09:24

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duszpasterz służby zdrowia: Bóg wyprowadzał ludzkość z niejednej epidemii

[ TEMATY ]

modlitwa

refleksje

Komunia

epidemia

koronawirus

Archiwum prywatne

Ks. Arkadiusz Zawistowski Krajowy duszpasterz służby zdrowia

Ks. Arkadiusz Zawistowski
Krajowy duszpasterz służby
zdrowia

- Pan Bóg już wyprowadzał ludzkość z niejednej epidemii. Ten czas może służyć refleksji, spowiedzi, modlitwie – powiedział krajowy duszpasterz służby zdrowia ks. Arkadiusz Zawistowski, w rozmowie z KAI na temat epidemii koronawirusa.

Anna Rasińska (KAI): Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Stanisław Gądecki w swoim komunikacie napisał o możliwości przyjmowania komunii świętej duchowej lub na rękę. Co Ksiądz sądzi o takim pomyśle? Czy jest to konieczne w obecnej sytuacji?

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

10 lat Rycerzy Kolumba w Miliczu

2024-05-01 15:08

ks. Łukasz Romańczuk

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

W dniu odpustu w kaplicy św. Józefa Robotnika w Godnowej swoje dziesięciolecie założenia świętowali Rycerze Kolumba z rady lokalnej nr 15947. Uroczystej Eucharystii przewodniczył ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu i kapelan milickich Rycerzy Kolumba.

10-lecie założenia Rady Lokalnej był okazją do dziękczynienia i modlitwy za tych, co odeszli już do wieczności. W wygłoszonej homilii ks. Marcin Wachowiak, wikariusz parafii św. Michała Archanioła zwrócił uwagę na fakt, że Bóg potrafi zaskakiwać, zachęcając do zastanowienia się do swojej reakcji na takie zaskoczenia Pana Boga. Rozwijając ten temat ks. Marcin ukazał dwie perspektywy. - Pierwsza dotyczy mieszkańców Nazaretu, którzy znali Jezusa. Orientowali się kim On jest, skąd pochodzi, gdzie mieszka. Wiedzieli wszystko o Nim. Na pewno słyszeli o tym, co Jezus zdziałał poprzez nauczanie, czynienie cudów. A gdy Jezus do nich przyszedł, zaczęli w Niego powątpiewać. Zatem to jest ta pierwsza reakcja na działanie Jezusa - powątpiewanie - zaznaczył ks. Wachowiak, wskazując na drugą perspektywę poprzez postawę św. Józefa. - Był to człowiek pracowity, posłuszny, pokornym, przyjmował wolę Bożą. Święty Józef to człowiek, który realizował plan zbawienia w swoim życiu - mówił kapłan, zachęcając wiernych do refleksji nad realizowaną przez nich perspektywą poznania Jezusa. Czy jest to perspektywa mieszkańców Nazaretu czy św. Józefa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję