Po części dlatego, że przez lata za sąsiadów mieli oddział Polskiego Czerwonego Krzyża – przypuszcza Sławomir Fijałkowski, współzałożyciel i właściciel kina. Ludzie się przyzwyczaili, że tu przynosi się lub odbiera pomoc. Polski Czerwony Krzyż się wyprowadził, ale ludzie, którzy chcą pomóc innym, wciąż tu trafiają.
Pokaz filmów „Kobiety wobec wojny. Bilet dla Ukrainy” kino zorganizowało w lubiany na Ukrainie i mający tam wciąż status święta państwowego Dzień Kobiet. „Dziś jak nigdy musimy być solidarni z Ukrainą” – napisali organizatorzy o pokazie filmów Złe drogi i Moja wojna dwóch ukraińskich reżyserek, które opowiadają o ludziach uwikłanych w wojnę, tlącą się tam od lat... Potem były kolejne pomysły, jak pomóc.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Genotyp „Charliego”
A tych pomysłów nigdy im nie brakowało. Szaleństwem wydawało się samo założenie kina w czasie, gdy takie placówki padały jak muchy. Biznesmeni, którzy zajmowali się przejmowaniem kin, podobno im odpuścili: niech sobie pokazują filmy, na których nie da się zarobić.
Reklama
Społeczne zacięcie studyjnego „Charliego” można dostrzec już na pierwszym plakacie promującym kino; pojawiło się słowo „humanitaryzm”. Otwartość na osoby mniej majętne przejawia się tam w postaci „tanich poniedziałków” czy seansów dla seniorów – w niedziele i środy; również przez akcje edukacyjne dla uczniów oraz współpracę z Caritas i PCK. Gdzieś to jest wpisane w genotyp kina Charlie, przypuszcza Sławomir Fijałkowski, że obok prowadzenia działalności kinowej, pokazywania filmów organizowane są akcje społeczne.
Fotele z „Feminy”
Kino powstało w 1994 r., w budynku dawnego Łódzkiego Ośrodka Kształcenia Ideologicznego PZPR, a za sąsiada miało miejskie władze SLD. Fotele pochodziły z warszawskiego kina Femina, które przechodziło remont, by stać się później pierwszym w Polsce minipleksem. Zaczynali od wyświetlania filmów na jednej sali; dziś jest ich kilka, a także galeria, w której prezentowane są prace artystów.
Od początku kino specjalizowało się w prezentacji filmów ambitnych, niszowych i organizacji wydarzeń artystyczno-filmowych. W tym festiwali, m.in.: Festiwalu Twórców „Powiększenie”, Festiwalu Kina Niezależnego „OFF jak gorąco”, Festiwalu Animacji ReAnimacja czy Forum Kina Europejskiego „Cinergia”.
Lista festiwali jest długa. Jedne upadały, inne powstawały, coś się kończyło, a coś zaczynało. Dziś z wydarzeniami tego typu jest krucho, jedne nie przetrwały utraty funduszy, inne – wybuchu pandemii. Wzrost wszelkich kosztów weryfikował plany i pomysły. Dziś, przyznaje Sławomir Fijałkowski, miejsce musi się tworzyć na nowo.
Kwestia klimatu
Małgorzata Słodkowska w pracy magisterskiej poświęconej „Charliemu” napisała, że kino ma swój klimat i widzów, których zaufanie zdobyło ciężką pracą ludzi z pasją, stawiających na ambitny repertuar.
Reklama
„W potoku megahitów, komercyjnych produkcji, filmy stawiające na przekazanie pewnych wartości, są niezwykle cenne dla widza przygniecionego kolejnymi przebojami” – napisała i dodała, że repertuar kina okazuje się jego największym atutem. To za jego sprawą kino wypełnione jest widzami, którzy cenią sobie skrupulatność w wyborze filmów.
Rozmowy autorki pracy z widzami kina były interesujące. „Od razu polubiłam to miejsce. Małe, przytulne miejsce. Trochę przygaszone, ale dla mnie to był ten klimat” – usłyszała od pewnej młodej kobiety. „W multipleksach nie czuje się tego, że jesteś w kinie, tylko w jakimś supermarkecie. Tu jest zupełnie inaczej. Od kilku lat jest ten sam pan, który wyświetla filmy. To daje poczucie takiego przywiązania”.
Na nowo
Zanim miejsce stworzy się na nowo, trzeba się skupić na utrzymaniu płynności finansowej kina; bo kultura, podkreśla Fijałkowski, jest od ponad 2 lat na wojnie z pandemią.
Ten rok będzie najistotniejszy. Rusza projekt utworzenia tu hubu kultury (pełna nazwa: Hub Kultury – Strefa Kultury Kina Charlie) – miejsca przyjaznego każdemu, a młodzieży, seniorom i niepełnosprawnym szczególnie. Pieniądze na „nowe” są. Dawny tytuł stolicy polskiego filmu, za którą uchodziła Łódź, zobowiązuje.
Powstanie kilka nowych sal, w tym te przystosowane do transmisji on-line, prezentacji twórczości wirtualnej rzeczywistości, będzie też galeria dziedzictwa filmowego; jej zaczątki już są – w „Charliem” wyeksponowano kilkadziesiąt projektorów, kamer analogowych, które były w użyciu w ciągu ostatnich 100 lat.
Otwarcie hubu przewidziane jest na 600-lecie powstania Łodzi, w lipcu 2023 r. O ile zdążą i nie stracą marki („szef” Fijałkowski zapewnia, że nie będzie z tym problemów).
Na jawie
Reklama
Małgorzata Słodkowska napisała: „Kino Charlie może być nazwane miejscem mitycznym dzięki swoim widzom, dla których nie jest to kolejne zwykłe miejsce. Dzieje się tak nie tylko za sprawą repertuaru, (...) ale także dzięki wszystkiemu, co znajduje się w tym miejscu, bo wszystko to ma znaczenie”. Także mozaika nad schodami, stare fotele w poczekalni, plakaty na ścianach czy sala kinowa.
W zwykłym kinie wiele tych elementów nie ma tego dodatkowego wymiaru; jest jedynie miejscem. A „Charlie” to coś więcej. „To miejsce mityczne, w którym odbywa się rytuał, który może zaistnieć dzięki pojmowaniu przez widzów elementów sali kinowej, według systemu mitologicznego” – napisała autorka. „Do owych znaczących komponentów małego kina jako miejsca mitycznego można zaliczyć ciemność sali kinowej. (...) Jasność kojarzy się z dniem, z codziennością, rzeczywistością. Ciemność sprzyja marzeniom i śnieniu na jawie”.
Bilet dla Ukrainy
Hub kultury obejmie cały budynek ŁOKI. Nowa przestrzeń jest tymczasowo wykorzystywana na potrzeby akcji pomocy Ukrainie. Trwa zbiórka rzeczy i pieniędzy, odbywają się pokazy filmów.
Zaczęto od wspomnianego pokazu filmów „Kobiety wobec wojny. Bilet dla Ukrainy”, potem pojawił się kolejny pomysł, jak pomóc – „Charytatywny przegląd filmowy”, cykl filmów ukraińskich twórców. Dochód przeznaczany jest na wsparcie Ukrainy.
U311 Czerkasy, Donbas, Nosorożec, Moja wojna i Złe drogi – każdy z tych filmów odważnie ukazuje historie ludzi, których życie naznaczone jest widmem wojny; każdy wstrząsający. Wystawiono puszki na zbiórkę pieniędzy na rzecz poszkodowanych w wyniku wojny. Były też – i będą – bezpłatne pokazy filmów dla młodszych widzów, z ukraińskim dubbingiem. Wstęp wolny.