Reklama

Felietony

moim zdaniem

Dobra wiadomość dla Kościoła

Spróbujmy zaufać Bogu i odszukać w sobie oraz w innych to, co jest obecnością Chrystusa w każdym z nas.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Znana jest anegdota o pewnym ogłoszeniu parafialnym. Ksiądz spojrzał wnikliwie na swoich parafian i zakomunikował: „Mam dla was dobrą i złą wiadomość. Dobra jest ta, że mamy pieniądze potrzebne na wszelkie remonty w naszym kościele. A ta gorsza – że te pieniądze są wciąż w waszych kieszeniach”. Pozostawmy na boku sprawę pieniędzy w Kościele – nie dlatego, że ten temat jest mało ważny – i spróbujmy treść tego ogłoszenia przenieść na całą rzeczywistość kościelną. Myślę, że wtedy obydwie te wiadomości okażą się dobre dla Kościoła. Mamy duchowy potencjał, możliwości i środki, żeby nawet w dzisiejszych, trudnych czasach odnowić Kościół. Te środki są w sercach i duszach ludzi – wszystkich: duchownych i świeckich. Ten potencjał to naturalne pragnienie Boga w ludziach, to łaska chrztu św., która bez względu na to, jak została zagospodarowana przez konkretne osoby, jest przecież realną obecnością w nich Boga. To przyjęte, nawet okazjonalnie, Komunie św. i inne sakramenty. To wreszcie mniejsza lub większa otwartość ludzkich serc na słowo Boże – które jest żywe i skuteczne. Wiara w otwartość na przyjęcie łaski Bożej w każdym człowieku jest fundamentem naszego duszpasterzowania. Istotą ewangelizacji i duszpasterzowania jest sianie słowa Bożego i sakramentów na przygotowaną ziemię ludzkiego umysłu i serca.

W duszpasterskim doświadczeniu św. Jana Marii Vianneya, proboszcza z Ars, jest bardzo ważny, przełomowy moment. Na początku ten wymagający od siebie i od innych kapłan głosił surowe kazania, bez ogródek i z mocą wytykał parafianom ich zdziczenie, niewierność, demaskował ją, strasząc piekłem za każdy ich grzech. Kiedy zobaczył, że nie wystarczy o tym mówić w kościele, zaczął odwiedzać miejscowe gospody i wprost piętnował pijaństwo oraz swawolne tańce. Dostrzegł jednak, że to wszystko nie przynosi owoców. Od siebie wymagał niesłychanie dużo – pościł i całymi nocami się modlił. Dla innych też był nie mniej wymagający. Pytał więc Boga i siebie samego, gdzie popełnił błąd, co powinien zmienić w swojej posłudze. Pośród tych pytań miał od Niego usłyszeć następującą radę: „Janie, a może jednak jest jeszcze ktoś dobry w twojej parafii. Spójrz uważnie i z miłością na tych ludzi. Może są jeszcze wśród nich ludzie, którym zależy na Bogu i Kościele...”. Proboszcz z Ars, pouczony tą Bożą radą, zmienił swoje duszpasterskie patrzenie. Przypomniał sobie młodego Antosia, który pokazał mu drogę do Ars. Po kilku serdecznych rozmowach Antoś stał się szybko jednym z najbliższych współpracowników proboszcza, taką jego prawą ręką. Potem zauważył młodą dziewczynę z parafii. Zawsze zadziwiała go swoją skromnością i pobożnością. I ona wkrótce stała się dla św. Jana Vianneya pomocą w organizowaniu domu Opatrzności Bożej dla miejscowych sierot. Prowadziła w Ars całą posługę wobec ubogich. Słynna jest rozmowa św. Jana ze starszym wieśniakiem, którego widział wiele razy klęczącego przed Najświętszym Sakramentem. Między innymi od niego dowiedział się, że w Ars było kiedyś prężne bractwo eucharystyczne. Niewiele myśląc, proboszcz wrócił do tego pomysłu i wkrótce Ars miało najliczniejsze bractwo eucharystyczne w całej okolicy.

Ta historia ilustruje wspomnianą na początku dobrą wiadomość dla Kościoła. Mamy i dziś środki, aby ożywić Kościół. Oczywiście, najpierw i przede wszystkim pochodzą one od Pana Boga, ale Bóg te łaski posiał też w nas, ludziach. Trzeba to Boże dobro znaleźć i wydobyć z ludzkich serc. Kiedy czasem z lękiem mówimy o naszym synodalnym słuchaniu się nawzajem w Kościele, kiedy boimy się, czy z tego nie wyniknie jakiś światowy i czysto ludzki projekt na Kościół – spróbujmy zaufać Bogu i spojrzeć na Kościół jak na Oblubienicę i Ciało Chrystusa złożone z nas wszystkich, i odszukać w sobie oraz w innych to, co jest obecnością Chrystusa w każdym z nas.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-03-29 12:16

Ocena: +11 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Przybylski: Biskup Kołodziejczyk dobrze rozumiał tajemnicę Kościoła

– Powinniśmy sięgać do postaci biskupa Miłosława w duchu mądrej miłości do Kościoła – powiedział bp Andrzej Przybylski w krypcie kościoła Zmartwychwstania Pańskiego w Tajemnicy Emaus na cmentarzu Kule w Częstochowie, gdzie spoczywają częstochowscy biskupi pomocniczy.

3 marca przewodniczył tam Mszy św. w 27. rocznicę śmierci bp. Miłosława Kołodziejczyka, biskupa pomocniczego diecezji i archidiecezji częstochowskiej w latach 1978-94. Eucharystię koncelebrowali byli uczniowie pasterza oraz jego brat – ks. kan. Eugeniusz Kołodziejczyk.

CZYTAJ DALEJ

Wielki Piątek zostawia nas nagle samych na środku drogi... Zapada cisza

Agnieszka Bugała

Te godziny, które dzieliły świat od śmierci do zmartwychwstania musiały być czasem niepojętego napięcia...

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy. Wielki Piątek, po straszliwej Męce Pana, zostawia nas nagle samych na środku drogi. Zapada cisza, która gęstnieje. Mrok, w którym nie ma Światła. Wielka Sobota – serce nabrzmiewa od strachu, oczekiwanie zadaje ból fizyczny. Wróci? Przyjdzie? Czy dobrze to wszystko zrozumieliśmy? Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga

2024-03-29 07:59

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Bp Adrian Galbas

Bp Adrian Galbas

Mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga. Wiara bywa ciężka i męcząca, ale gdy słyszę o czyjejś śmierci, wówczas właśnie wiara jest pociechą - powiedział PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas.

W rozmowie z PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas wyjaśnił, że cierpienie samo w sobie nie jest człowiekowi potrzebne, ponieważ niszczy i degraduje. Jednak w momentach, gdy przeżywamy cierpienie, męka Chrystusa może być pociechą i wzmocnieniem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję