Reklama

Wiadomości

W szerszej perspektywie

To, czego dokonali polscy przywódcy w tych tygodniach, przejdzie z pewnością do historii dyplomacji, i to nie tylko polskiej.

Niedziela Ogólnopolska 13/2022, str. 68-69

[ TEMATY ]

dyplomacja

Montaż: Studio Graficzne „Niedzieli”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli weźmiemy pod uwagę dzisiejszą sytuację Polski, jej bagaż określonych doświadczeń historycznych, jeszcze kilka tygodni temu wydawać by się mogło, że stoimy na krawędzi przepaści. Z jednej strony mamy bowiem do czynienia z otwarcie już deklarowanym przez Rosję dążeniem nie tylko do restytuowania strefy wpływów sprzed 1990 r., ale wręcz do odtworzenia jej dominacji w zakresie porównywalnym jedynie z tym, co działo się po 1815 r. i trwało do wojny krymskiej. Z drugiej – stoimy wobec napędzanej przez Berlin agresji brukselskich urzędników, którzy właśnie w interesie Niemiec usiłują zaprowadzić w Unii Europejskiej reguły gospodarcze sprowadzające Polskę i Polaków do roli niemieckiego rezerwuaru taniej siły roboczej i taniej bazy dla niemieckiego przemysłu.

Co istotne, ostatnie tygodnie ujawniły daleko idącą nie tyle zbieżność, ile wspólnotę interesów i podejmowanych działań Berlina i Moskwy. Cień układu z Locarno ożywił się w sposób gwałtowny; po raz kolejny w dziejach postawiono nas wobec przekleństwa potencjalnych skutków wilhelmińsko-bismarckowskich kombinacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dwa fronty

Tocząc wojnę na dwa fronty, musimy się też liczyć z olbrzymią wewnętrzną V kolumną, która zadowalając się osobistymi apanażami, gotowa jest odgrywać role namiestników obcych interesów w Polsce. Jeśli dodamy do tego fakt, że jeszcze kilka tygodni temu nowi włodarze Białego Domu otwarcie deklarowali gotowość powierzenia odpowiedzialności za nasz kontynent moskiewsko-berlińskiemu tandemowi w zamian za jego wsparcie w konfrontacji USA z Chinami – wydawało się, że tak jak w XVIII wieku stajemy już tylko wobec prostego wyboru: pełna zależność albo od Rosji, albo od Niemiec, o ile w ogóle zachowamy (rzecz jasna, w perspektywie) jakąś cząstkę suwerenności. W tym kontekście „powrót króla Europy” jawił się wyraźnie jako element szerszego planu nowego umeblowania Europy, w tym zmian w Polsce. W napisanym przeze mnie kilka tygodni temu tekście W obliczu niebezpiecznego 2022 roku przybliżyłem m.in. wymienione wyżej niebezpieczeństwa, wskazałem też: „W takich okolicznościach decyduje bowiem jakość przywództwa i jego zdolność do stawienia czoła nie tylko wrogom zewnętrznym, ale w równym stopniu wrogom wewnętrznym. A może nawet w odwrotnej kolejności”. Napisałem o tym w kontekście polskich historycznych doświadczeń, w których często brakowało właśnie takiego przywództwa, co prowadziło do narodowych katastrof. Jednocześnie podkreśliłem – i robię to wszędzie, gdzie mogę – że w historii nic nie dzieje się w myśl jakichś „obiektywnych praw”, na które ludzie/przywódcy nie mają wpływu.

Reklama

Ostatnie tygodnie pokazały, że wbrew swoistej logice historii nawet najbardziej zdeterminowane „koncerty mocarstw” muszą ustępować, gdy natrafią na przeciwników, którzy wiedzą, czego chcą, i dodatkowo potrafią umiejętnie wygrywać istniejące między „mocarstwami” sprzeczności interesów oraz współdziałać szerzej z tymi, z którymi mają wspólne poczucie zagrożeń i interesy.

To, czego dokonali polscy politycy w tych tygodniach, przejdzie z pewnością do historii światowej dyplomacji i zajmie poczesne miejsce w dziejach dyplomacji polskiej. To bowiem polska determinacja i aktywność odwróciły – przynajmniej na razie – nieuchronny, jak wszyscy mniemali, rozwój wydarzeń.

Własna droga

Oczywiście, to początek wielkiej gry. Stoimy u progu możliwej wielkiej przebudowy architektury Europy. Jeśli obronimy niezależność Ukrainy od Rosji i pogłębimy współpracę polsko-brytyjską, którą poszerzymy – obok Ukrainy – o Turcję i Rumunię, będziemy nowym trzonem kontynentu i stworzymy realną alternatywę wobec Rosji oraz schowanych za brukselską jaczejką Niemiec. To jest przełom na miarę 1989 r. Fatalizmem polskiej sytuacji w ostatnim ćwierćwieczu było bowiem przyjęcie, że nie ma żadnej realnej alternatywy dla naszego uczestnictwa w Unii Europejskiej oraz w NATO. Takie spojrzenie spowodowało kompletny uwiąd umysłowy w poszukiwaniu czegokolwiek ponad to. Szczytem tego sposobu myślenia było forsowane w niektórych środowiskach jeszcze kilka tygodni temu przekonanie, że Polska musi się dać zwasalizować Niemcom, jedynie bowiem tą drogą może się uchronić od Rosji. Ten szczyt absurdu ujawnił się całkowicie, kiedy obserwowaliśmy wizyty kanclerza tego naszego potencjalnego seniora w Waszyngtonie i Moskwie. Mimo całej mojej niechęci do Niemiec naprawdę żal było patrzeć, co wyrabiali z Scholzem Biden i Putin. Tak zwyczajnie, po ludzku, było mi go żal. Ale pokazuje to wprost, w jakim miejscu bylibyśmy, gdyby takie obłąkane teorie miały choćby cień szansy na urzeczywistnienie.

Dzisiaj potencjalny sojusz Polski z Wielką Brytanią, Ukrainą, Turcją i Rumunią oraz krajami V4 to nie tylko siła zdolna do militarnego powstrzymania agresji Rosji. To również olbrzymi potencjał gospodarczy – licząc skumulowane PKB, to trzecia gospodarka świata. Polskie perspektywy rysują się więc optymistycznie, pod warunkiem wszakże, że w dalszym ciągu przywództwo spraw polskich będzie w dobrych rękach. ?

2022-03-22 13:23

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Parolin: dyplomacja musi na nowo odnaleźć swoją istotę

[ TEMATY ]

dyplomacja

kard. Parolin

Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Pietro Parolin zaapelował o zmianę paradygmatów w międzynarodowej dyplomacji. "Konieczna jest zmiana począwszy od interwencji w palących konfliktach do prewencji" - powiedział watykański purpurat w wykładzie wygłoszonym we włoskim Pordenone. "Nie powinno się koncentrować wokół stron prowadzących konflikty, lecz wokół ofiar, które nie mogą być tylko sumą na końcu, lub w przerwie działań zbrojnych” - stwierdził kardynał.

Zdaniem 61-letniego purpurata współczesna dyplomacja często podąża tylko za biegiem wydarzeń zamiast odpowiednio, zgodnie z jej właściwymi zadaniami, już u samego początku dążyć do zaniechania konfliktu między państwami. Kard. Parolin ma duże doświadczenie dyplomatyczne, był nuncjuszem apostolskim w Wenezueli oraz brał udział w negocjacjach Stolicy Apostolskiej z Izraelem i Wietnamem.

CZYTAJ DALEJ

Nowi kanonicy

2024-03-28 12:00

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Karol Porwich/Niedziela

Podczas Mszy Krzyżma bp Tadeusz Lityński wręczył nominacje i odznaczenia kapłanom diecezji. Życzenia otrzymali również księża, którzy obchodzą w tym roku jubileusze kapłańskie.

Pełna lista nominacji, odznaczeń i jubilatów.

CZYTAJ DALEJ

Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować

2024-03-29 06:20

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

rozważanie

Adobe. Stock

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Dzisiaj nie ma Mszy św. w kościele, ale adorując krzyż, rozważamy miłość Boga posuniętą do ofiary Bożego Syna. Izajasz opisuje Jego cierpienie i nagrodę za podjęcie go (Iz 52, 13 – 53, 12). To cierpienie, poczynając od krwi ogrodu Oliwnego do śmierci na krzyżu, miało swoich świadków, choć żaden z nich nie miał pojęcia, że w tym momencie dzieją się rzeczy większe niż to, co widzą. „Podobnie, jak wielu patrzyło na niego ze zgrozą – tak zniekształcony, niepodobny do człowieka był jego wygląd i jego postać niepodobna do ludzi – tak też wprawi w zdumienie wiele narodów. Królowie zamkną przed nim swoje usta, bo ujrzą coś, o czym im nie mówiono, i zrozumieją coś, o czym nigdy nie słyszeli” (Iz 52, 14n). Krew Jezusa płynie jeszcze po Jego śmierci – z przebitego boku wylewa się zdrój miłosierdzia na cały świat. Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję