Kto pełni wolę Ojca mego, ten jest mi bratem, siostrą i matką (Mt 12, 50)”. Słowa te, umieszczone w prezbiterium, witają każdego, kto przychodzi do wybudowanej w latach 2010-17 świątyni przy Rozwadowskiej 9/11.
– Każdy jest zaproszony, aby znaleźć się w tej Świętej Rodzinie, rozumianej w szerszy sposób wskazany przez Chrystusa – mówi Niedzieli ks. Andrzej Mazański, proboszcz parafii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pomogą każdemu
We wspólnocie parafialnej każdy może znaleźć swoje szczególne miejsce, o czym świadczą działające tu liczne wspólnoty. Nie odejdą bez pomocy ci, którzy szukają różnorakiego wsparcia. Udzielają go poradnie: rodzinna, psychologiczna, psychiatryczna, uzależnień, prawna, pomocy w żałobie.
Duszpasterstwo ukierunkowane jest mocno na rodzinę. Młode małżeństwa z dziećmi uczestniczą licznie w niedzielnej Mszy św. i nabożeństwach okresowych. Te ostatnie planowane są tak, aby nie kolidowały z zajęciami szkolnymi.
– W Niedzielę Świętej Rodziny kierujemy specjalne imienne zaproszenia do par małżeńskich świętujących 25., 50. czy 60. rocznicę ślubu. O doniosłości tej uroczystości świadczy obecność biskupa – zaznacza proboszcz.
Międzypokoleniowe świadectwo
Dla Katarzyny Pawlak, żony i mamy czwórki dzieci, parafia jest przedłużeniem domu i rodziny.
Reklama
– Uczestnicząc w życiu parafii, uczę dzieci, że jesteśmy Kościołem, który będąc wspólnotą ludzi wierzących, jest piękny w swej różnorodności, podobnie jak rodzina, która składa się z różnych osób – mówi.
Pani Katarzyna mająca predyspozycje organizatorskie, stara się je wykorzystywać ku dobremu. Pomaga przy organizacji różnych wydarzeń parafialnych, np. spotkania dla mam z małymi dziećmi. Bierze też udział we współredagowaniu gazetki Rodzina na Zaciszu.
– Odpowiedzialność za parafię sprawia, że tworzy się możliwość dawania świadectwa międzypokoleniowego. Starsi służą młodszym, a młodzi starszym organizując festyn parafialny, bale czy różne spotkania – wskazuje pani Katarzyna.
Trzymać się mocno!
Od ponad 30 lat parafianinem jest Wojciech Widłak, mąż i tata trójki dzieci, dziadek trzynaściorga wnucząt. W parafii Świętej Rodziny przystępowały do I Komunii św. jego dzieci, dwoje z nich brało ślub, a niektóre z wnucząt tutaj zostały ochrzczone. Pan Wojciech przyznaje, że głębszy związek z parafią odkrył dzięki formacji na Drodze Neokatechumenalnej.
– Tu doświadczam tego, czym jest Kościół, jako wspólnota osób bardzo różnych, które przyglądają się swojemu życiu w świetle Bożego Słowa, uczestnicząc we wspólnej Eucharystii, czasami we wspólnych wyjazdach. Wspólnota nauczyła mnie także doceniać wartość różnych, często niezauważonych posług w Kościele – przyznaje nasz rozmówca. Jest przekonany, że to dzięki patronatowi Świętej Rodziny, należące do parafii rodziny trzymają się mocno siebie i Pana Boga.