Reklama

Polska

Międzynarodowy Dzień Wolontariusza

Pomaganie mają we krwi

Pandemia sprawiła, że również wolontariusze musieli zostać w domu na dłużej. Ostatnie miesiące wskazują jednak na postępującą odwilż dobrych serc.

Niedziela Ogólnopolska 49/2021, str. 22-23

[ TEMATY ]

wolontariat

wolontariusze

Archiwum rodzinne

Paweł wszędzie zabiera rodzinę, nawet gdy pracuje jako wolontariusz. Na zdjęciu z żoną Joanną i dziećmi

Paweł wszędzie zabiera rodzinę, nawet gdy pracuje
jako wolontariusz. Na zdjęciu z żoną Joanną i dziećmi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak podkreśla ks. Tomasz Kancelarczyk z Fundacji Małych Stópek, to obostrzenia sanitarne, a nie mniejsza wrażliwość na potrzebujących sprawiły, że zainteresowanie wolontariatem zmalało. Organizacje pozarządowe, stowarzyszenia, kluby pomocy, które swoje siły napędowe czerpały z pracy ludzi dobrej woli, po okresowym przestoju wracają do wytężonych działań. Robią wszystko, by mniejszy, słabszy i bardziej potrzebujący otrzymał pomoc, a wraz z nią... nadzieję.

Ratować nienarodzonych

Zaczęło się od marzenia o domu – domu dla kobiet, które chcą opuścić tzw. proaborcyjne środowisko i szukają bezpiecznego schronienia. To wszystko pragną im zapewnić ks. Tomasz Kancelarczyk i kilkadziesiąt dzielnych wolontariuszy, którzy od rana do późnych godzin wieczornych ciężko pracują, by jak najszybciej przyjąć mamy pod dach syrkowickiego domu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Syrkowice to mała, malownicza wieś położona między Kołobrzegiem a Koszalinem. Tu powstaje tymczasowy dom dla kobiet w stanie błogosławionym i matek z dziećmi, które potrzebują nabrać sił do walki o godne życie dla siebie i swoich dzieci.

Zakasali rękawy

Zanim drzwi domu (z kaplicą) zostaną otwarte, należy gruntownie przygotować miejsce. Wyburzyć ściany, położyć panele i kafelki, zrobić hydraulikę, wstawić meble i sprzęty AGD, zadbać o przytulne elementy wystroju. Większość prac została już zakończona – dzięki dziesiątkom wolontariuszy, którzy odpowiedzieli na internetowy apel prezesa fundacji. – Trochę w desperacji, nie mogąc znaleźć firmy, która podjęłaby pracę natychmiast, rzuciłem na Facebooku hasło: „Pilnie potrzebuję wsparcia osób mogących pomóc w remoncie domu dla kobiet i dzieci”. Ku mojemu zdziwieniu post został udostępniony ponad 2,5 tys. razy! Gdy przyjechałem pod dom, przy wejściu stała już duża grupa ludzi gotowych do pracy... Przybyli m.in. z: Lublina, Krakowa, Poznania, Wrocławia, Sieradza, Kamienia Pomorskiego, Szczecina, a nawet Krynicy-Zdroju! – wymienia ks. Tomasz.

Reklama

Wśród wolontariuszy był Mateusz Wojcieszak, właściciel firmy remontowo-budowlanej z Poznania. – Moim patronem jest św. Józef. On bronił Jezusa przed Herodem, bronił życia, więc jak zobaczyłem, że jest potrzebna pomoc kobietom z dziećmi, wiedziałem, iż mam tam pojechać. Do Zachodniopomorskiego przyjeżdżał trzykrotnie, wykorzystując na wolontariat nawet swój tygodniowy urlop.

Paweł Pietrzak – inny mieszkaniec Poznania – przyjechał do Syrkowic z żoną (w stanie błogosławionym) i trojgiem dzieci. Choć cierpi na chorobę Parkinsona, chciał wykorzystać zdobyte w ciągu życia umiejętności. – Poczułem w sercu, że chcę odpowiedzieć na ten apel. Na miejscu kładłem hydraulikę. A przybyłem wraz z żoną, bo jesteśmy jednym ciałem. Dla mnie jest niewyobrażalne, by gdziekolwiek wyjechać bez mojej ukochanej Asi. Gdybym był tu bez niej i dzieci, nie zobaczyłbym np. pierwszych kroków naszego najmłodszego, rocznego dziecka...

Poznaniak w ostatnich tygodniach wykonywał też telefony do różnych firm, prosząc o darowizny. Udało się pozyskać m.in. 70 m2 płytek, materiał na kanalizację, kleje i wylewki. – Nie jest łatwo prosić o taką pomoc, ale warto próbować – podkreśla.

Coś dla maluchów

Budowa domu to jedna z wielu „stópkowych” akcji, w której biorą udział ludzie dobrej woli. W trwającą kampanię świąteczną „Paczuszka dla maluszka” zaangażowało się ponad 1,1 tys. wolontariuszy. – Taka osoba w swojej parafii, sklepie, szkole stawia choinkę, a na niej wiesza otrzymane od nas papierowe bombki z opisem akcji. Zbieramy proszki i płyny do prania oraz artykuły kosmetyczne dla dzieci. Wolontariusz zawozi te rzeczy do miejsca odbioru, a my przekazujemy je naszym podopiecznym. Obok pojedynczych rodzin na naszej liście w tym roku jest ponad 130 placówek! – informuje Małgorzata Nowosielecka związana z Fundacją Małych Stópek od 2012 r. – Zanim zostałam zatrudniona w fundacji, przez wiele lat ofiarowywałam swój czas jako wolontariusz. Niesienie dobra drugiemu człowiekowi przede wszystkim pomaga nam samym, dodaje skrzydeł, jest naszym oddechem, dlatego zawsze będę zachwalać ten sposób wykorzystania swojego czasu – zaznacza.

Reklama

Akcja edukacja

Pomoc lokalnie, tym razem na południu Polski, niosą wolontariusze Bożego Młyna – społeczności utworzonej przy parafii św. Jana Kantego w Krakowie. Bezpłatne korepetycje z matematyki i angielskiego, zajęcia gordonowskie dla maluszków, lekcje gry w szachy czy obiady dla osób ubogich i bezdomnych proponują zaangażowani w to dzieło rodzice i... ich dzieci.

– Powstaliśmy formalnie w 2017 r., ale dużo wcześniej, przy okazji Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, myśleliśmy o tym, jak bardzo potrzebne jest takie miejsce. Po zakończeniu ŚDM okazało się, że bardzo zżyliśmy się ze sobą i chcemy kontynuować pracę na rzecz drugiego człowieka – mówi Monika Róg, współpomysłodawczyni dzieła.

Boży Młyn otwarty jest od poniedziałku do piątku, a często również w weekendy. W grafiku na każdy dzień widnieje inna propozycja spędzenia wolnego czasu, są: filmy, warsztaty i biblijne konferencje. – Staramy się utrzymać tygodniowy rytm spotkań. Próbujemy pozyskiwać granty na wydarzenia, które w naszej ocenie są wartościowe. Zastanawiamy się, czego np. potrzebuje młodzież. Rozmawiamy z nią i organizujemy m.in. warsztaty o asertywności czy radzeniu sobie z emocjami. Takie spotkania przyciągają sporą liczbę młodych ludzi – informuje p. Monika, prezes stowarzyszenia.

Seniorzy dla seniorów

Wolontariusze Bożego Młyna odczytują Boży plan na to miejsce. Pandemia sprawiła, że pilne stały się takie działania jak: oferowanie darmowych posiłków, sprzątanie i robienie zakupów dla seniorów, wspólne spacery z osobami starszymi i niepełnosprawnymi. Okazało się, że wspaniałymi wolontariuszami są również emeryci. To oni zanoszą ciepłe zupy mieszkańcom parafii, gdy uczniowie i studenci są na zajęciach. – Pewna pani, chcąc się odwdzięczyć za otrzymaną pomoc, zaproponowała, że zostanie wolontariuszką. Codziennie chodzi z posiłkiem do przykutej do łóżka sąsiadki... – opowiada p. Monika.

Założyciele stowarzyszenia przyznają, że już teraz potrzebne są dodatkowe ręce do pracy (do pakowania ok. 150 świątecznych paczek). – Zachęcamy do współpracy, ale i tworzenia podobnych miejsc w swoich parafiach i miastach – mówi prezes Latarni i podkreśla, że to, co otrzymuje każdy wolontariusz, jest niewspółmierne z jego osobistą ofiarą – „albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg” (2 Kor 9, 7).

2021-11-30 08:34

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Drużyna Krzyża

Niedziela legnicka 33/2017, str. 2

[ TEMATY ]

wolontariat

Monika Łukaszów

Tak nazywają siebie wolontariusze hospicyjni z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Legnicy. Jest to 18-osobowa grupa osób w różnym wieku, które postanowiły swój wolny czas poświęcić chorym i umierającym. Ks. Roman Raczak, proboszcz parafii, wyjaśnia: – Wolontariat pełni bardzo ważną rolę w funkcjonowaniu hospicjum. Dzięki pomocy ofiarowanej choremu i jego rodzinie mają oni okazję do oderwania się od trudnej codzienności. Dzisiaj w naszym szpitalu jest ponad 700 chorych. Marzę więc o tym, żeby nasi wolontariusze poszli na szpitalne oddziały. Np. na oddziale wewnętrznym 3 osób jest przykutych do łóżka, a na pediatrycznym dobrze byłoby pobyć trochę z chorym dziećmi. – mówi kapłan i oddaje: – Jestem wdzięczny Wiolecie Nachodko, pielęgniarce hospicyjnej, która uczestniczy w comiesięcznych spotkaniach grupy i od strony praktycznej informuje nas o potrzebach pacjentów. Natomiast ja, od strony duchowej, staram się uświadamiać im, że wolontariusz, który podejmuje się opieki nad chorym poprzez modlitwę opiekuje się nim nawet po śmierci. Dlatego dzisiaj apeluję do wszystkich, którzy mają trochę czasu. Tu nie chodzi o robienie nadzwyczajnych rzeczy. Wystarczy pobyć trochę z chorym, pomodlić się, potrzymać go za rękę, aby chory czy umierający miał świadomość, że ktoś mu towarzyszy.

CZYTAJ DALEJ

8 lat temu zmarł ks. Jan Kaczkowski

2024-03-27 22:11

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Stanowisko Rady Młodych Archidiecezji Lubelskiej w sprawie ochrony życia ludzkiego

2024-03-28 11:47

materiały prasowe

My, członkowie Rady Młodych Archidiecezji Lubelskiej, jako przedstawiciele wspólnot młodzieżowych działających na terenie Archidiecezji w duchu odpowiedzialności za kształt życia społecznego w naszej Ojczyźnie, chcemy jednoznacznie opowiedzieć się po stronie prawa do życia i wartości każdej istoty ludzkiej, od chwili poczęcia do naturalnej śmierci.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję