Pewien bardzo ważny polityk pożalił się publicznie, że otrzymał hejterski list. Oskarżył jednocześnie innego bardzo ważnego polityka, że to jego wina, bo swoimi działaniami podjudza ludzi. Jak każdy normalny człowiek boję się takich podjudzonych osób, choć czasem się zastanawiam, czy dziś ci niepodjudzeni stanowią jeszcze większość czy – nie daj Boże – nie jest tak, że podjudzonych jest już więcej. Ta skarga też była elementem podjudzania, bo jak powiedział niedawno były bardzo ważny polityk – dziś zmienił się paradygmat zdobywania władzy. Jeszcze całkiem niedawno, żeby rządzić, trzeba było pozyskać umiarkowanych – dziś żeby rządzić, trzeba „wyprodukować” radykałów. W uszach pobrzmiewa echo starożytnego Rzymu z zasadą: Divide et impera – Dziel i rządź.
A zatem zgodnie z nowym paradygmatem – dzielą nas, ile się da, aby móc rządzić. Zresztą my też nie jesteśmy bez winy: judzenie nam się podoba, bo jest wyraziste, bo porusza emocje, a moda na umiarkowanie odchodzi w cień, po prostu jest mdła i nudna.
Pamiętam, jak ten pierwszy wspomniany bardzo ważny polityk kilkanaście lat temu ni z gruchy, ni z pietruchy wystrzelił, że przed biskupami klękał nie będzie, choć nikt mu nigdy tego nie kazał ani o to nie prosił, ani się tego nie spodziewał. Powiedział tak, żeby judzić. Podobne cele towarzyszyły pewnie jego partyjnemu koledze, mniej ważnemu politykowi, który mówił o zamiarze piłowania katolików. Nikt specjalnie tych poważnych przecież gróźb nie potępił, nie mówiąc już, żeby za nie przeprosił.
Internet jest pełen obrzydliwego hejtu. A jeśli chodzi o jego polską część – bodaj najgorszy dotyka właśnie katolików. To skutek właśnie takiego celowego – nie mam złudzeń – judzenia. Wspomnę, że jeszcze na początku pandemii jeden z dużych portali na pierwszej stronie zamieścił informację o śmierci polskiego księdza zarażonego koronawirusem. Ksiądz nie był znany – po prostu ksiądz. Zerknąłem na pierwszy komentarz: „Nareszcie pierwsza dobra informacja w pandemii” – i odechciało mi się dalej czytać.
Ostatnia niedziela roku liturgicznego, nazywana Niedzielą Chrystusa Króla, opisuje scenę ukrzyżowania Jezusa. To musi dziwić. Nie widzimy Chrystusa królującego w chwale, potężnego, wszechmogącego, Sędziego żywych i umarłych, ale ukrzyżowanego.
Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. A członkowie Sanhedrynu szydzili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem, Bożym Wybrańcem». Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie». Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król żydowski». Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: «Czyż Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju».
Polska na „granicy katolicyzmu”: Apel Kardynała Saraha, Prof. Nowaka i Ks. Skrzypczaka o misję i wolność
2025-11-21 10:58
Paweł Siciński /EWTN Polska
Materiał prasowy
Konferencja „Polski katolicyzm”, zorganizowana w Warszawie z okazji 1000-lecia Państwa Polskiego oraz 20. rocznicy śmierci św. Jana Pawła II, stała się platformą do refleksji nad historyczną rolą i współczesnymi wyzwaniami Kościoła katolickiego w Polsce. Trzej wybitni prelegenci – kard. Robert Sarah, prof. Andrzej Nowak i ks. prof. Robert Skrzypczak – przedstawili spójną diagnozę, wskazując na dziedzictwo Papieża Polaka jako klucz do odnowy.
Profesor Andrzej Nowak podkreślił, że historia Polski jest nierozerwalnie związana z Chrztem Mieszka I. Od samego początku państwo to miało charakter misyjny, czego dowodem są męczennicy, a jego położenie historycznie umiejscawiało je na „granicy katolicyzmu”, stojąc w obliczu prawosławnej Rusi. Historyk zaapelował, by Polacy, wiernością swojej tradycji, nie godzili się na koniec cywilizacji chrześcijańskiej, lecz postrzegali powrót do „Światła Prawdy” jako kontynuację swojej misji w obliczu współczesnych zagrożeń.
Nigeria/ Uzbrojeni mężczyźni porwali 215 dzieci i 12 nauczycieli szkoły katolickiej
2025-11-21 22:36
PAP
Adobe Stock
ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE
215 uczniów i dwunastu nauczycieli szkoły katolickiej w zachodniej części Nigerii zostało uprowadzonych przez uzbrojonych napastników – poinformował w piątek rzecznik nigeryjskiego stanu Niger Daniel Atori.
Do zdarzenia doszło w piątek około godz. 2 w nocy w szkole St. Mary’s, w której uczą się dzieci i młodzież w wieku od 12 do 17 lat.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.