Reklama

Wiara

Źródło mojej siły

Czasami trudno mi bezgranicznie zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje troski. A w czasie odmawiania Nowenny Pompejańskiej czuję spokój i jakąś dziwną pewność, że w trudnych chwilach On podaruje najlepsze i czasem zaskakujące rozwiązanie oraz wsparcie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już wielokrotnie się przekonywałem, że modlitwa czy post w danej intencji muszą być połączone nie tylko z cierpliwością i wytrwałością, ale przede wszystkim z wiarą i zaufaniem w skuteczność działań Boga i zgodą na Jego wolę. Mimo to w chwilach bezradności czy zwykłej słabości pojawiają się pytania w stylu: „dlaczego, Panie Boże, nie chcesz mnie wysłuchać?”. A przecież On słucha cały czas i czeka, aż się otworzę, aby przyjąć Jego pomoc.

Potrzeba modlitwy

Przed kilku laty zainteresowałem się Nowenną Pompejańską. Ktoś napisał, że „na sytuacje beznadziejne, cierpienie, bezsilność, lęk, problemy i kryzysy rodzinne, zniewolenia... – pompejanka. Ta szczególna modlitwa otwiera niebo”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Maryja przez cudownie uzdrowioną Fortunatinę Agrelli dała światu obietnicę: „ktokolwiek pragnie otrzymać łaski, niech odprawi na Moją cześć trzy nowenny, odmawiając piętnaście tajemnic różańca, a potem niech odmówi znowu trzy nowenny dziękczynne”. To prawdziwa szkoła modlitwy. Przez 54 dni trwania nowenny trzeba odsunąć na bok mniej ważne sprawy i mimo codziennych obowiązków znaleźć czas na Różaniec.

Reklama

Nigdy nie było łatwo. Świat, któremu poświęcam tyle czasu, za każdym razem nachalnie upominał się o tę jedną godzinę wyrywaną z każdego dnia na modlitwę różańcową. Zawsze napotykałem jakieś utrapienia, problemy czy przeciwności wynikające z mojej słabości, ale warto było. Niekiedy modlący się otrzymują łaski bardzo szybko, ale najczęściej na owoce nowenny trzeba cierpliwie czekać. Tak było w moim przypadku. Zawierzyłem Bogu swoje intencje i w pokorze się zgodziłem, aby działał we właściwym czasie i po swojemu.

Jedna z wielu łask

Kiedy moja córka poroniła (bardzo to przeżywałem, że Zuzia się nie narodziła), podjąłem modlitwę różańcową Nowenną Pompejańską o to, by się z tą stratą pogodziła i dostała kolejną szansę na rodzeństwo dla swoich dwóch synków. Minął pewien czas, po którym otrzymaliśmy od niej radosny telefon: jest dzidziuś! Minęły jakieś dwa miesiące. Kiedy któregoś dnia żona i ja położyliśmy się już do snu, zadzwonił telefon. W słuchawce zapłakany głos córki: „jest tragicznie, mocno krwawię, jadę do szpitala”. Nie była to pierwsza zła wiadomość od naszych dzieci w owym tygodniu, więc pojawiło się pytanie: co się dzieje? Tym bardziej że każde z nas modliło się wówczas w jakiejś intencji naszych dzieci. To była długa i nieprzespana noc. W końcu córka napisała do mnie ze szpitala: „Sam fakt, że Maleństwo żyje i jest szansa na szczęśliwe rozwiązanie, już jest Bożym cudem. Niełatwo jest wierzyć i się nie bać. Zuzia jest ciągle w moim sercu i czuję, że Bóg powołał ten nowy cud do życia, bo tym razem ma dla niego plan na ziemię. Wiem, że nie będzie łatwo, ale tylko góry zdobyte cieszą widokiem”.

Szatan jednak nie dawał za wygraną i podsuwał mi „zmartwienie”. Ciąża jest zagrożona i córka musi leżeć, może nawet do samego rozwiązania, a w domu przecież jest niespełna półtoraroczny synek. Jak sobie sama poradzi w sytuacji, gdy wszyscy bliscy pracują? Moja wspaniała córka napisała wtedy do mnie: „Może Bóg oczekuje czegoś innego. Może wyciąga do nas rękę, tylko my w swojej przyziemności trwamy święcie przekonani, że stojąc tyłem do Jego dłoni, dosięgniemy nieba, jak tylko wespniemy się na palce i sami złapiemy Go za stopy, których tak naprawdę nie widzimy. Czuję, że Bóg chce i upomina się o żywą relację z Nim. To strasznie trudne i wciąż czuję, że traktuję Go jak kogoś, kto może wszystko, i dlatego się do niego modlę. A On chce być Tatą. Przyjacielem, który będzie mógł obsypywać mnie darami po swojemu. Chce być kochany bezinteresownie. Chce, bym Mu ufała zawsze i bezwzględnie. Chce, bym Go uwielbiała sercem, duszą, ciałem i całym życiem. (...) Wyobraź sobie, tato, że w trakcie pisania tego SMS-a przyszedł ksiądz z Komunią św. do mnie, jakby na przypieczętowanie tych słów”.

Różaniec drogą do Miłości

Skoro dziecko potrafi wbić patyk w ziemię, nadać mu imię i go pokochać, to jak bardzo Bóg kocha człowieka, którego sam stworzył. Czasami jednak jest mi bezgranicznie trudno zaufać Mu i powierzyć swoje troski. Dlatego tak ważna jest dla mnie stała, codzienna modlitwa, bo szatan potrafi wykorzystać każdą „chwilę nieuwagi”, aby uderzyć. W czasie odmawiania Nowenny Pompejańskiej czuję natomiast spokój i jakąś dziwną pewność, że w trudnych chwilach Bóg podaruje najlepsze i czasem zaskakujące rozwiązanie oraz wsparcie.

2021-10-19 13:47

Ocena: +10 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Moc Różańca

Niedziela lubelska 42/2022, str. V

[ TEMATY ]

różaniec

Parafia Matki Bożej Różańcowej w Lublinie

Podczas uroczystości odpustowych

Podczas uroczystości odpustowych

Wytrwała modlitwa staje się taką bronią, której nie można pokonać – powiedział bp Witalij Krywicki.

W parafii Matki Bożej Różańcowej w Lublinie, sanktuarium Matki Bożej Latyczowskiej, 9 października odbyły się uroczystości odpustowe. Parafianie i pielgrzymi zgromadzili się pod przewodnictwem bp. Witalija Krywickiego, ordynariusza diecezji kijowsko-żytomierskiej. Gościowi z Ukrainy towarzyszył ks. Wojciech Stasiewicz, dyrektor Caritas diecezji charkowsko-zaporoskiej.
CZYTAJ DALEJ

Akceptacja ludzi i wydarzeń, które są dla nas trudne, oznacza przyjęcie krzyża

2025-02-12 13:45

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

pixabay.com

Rozważania do Ewangelii Łk 9, 22-25.

Czwartek, 6 marca. Wielki Post
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Pierwsza niedziela Wielkiego Postu

2025-03-07 13:19

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Juan de Flandes, Kuszenie Chrystusa (XV wiek)

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Mojżesz powiedział do ludu: «Kapłan weźmie koszyk z twoich rąk i położy go przed ołtarzem Pana, Boga twego. A ty wówczas wypowiesz te słowa wobec Pana, Boga swego: „Ojciec mój, tułacz Aramejczyk, zstąpił do Egiptu, przybył tam w niewielkiej liczbie ludzi i tam się rozrósł w naród ogromny, silny i liczny. Egipcjanie źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe. Wtedy wołaliśmy do Pana, Boga ojców naszych. Pan usłyszał nasze wołanie, wejrzał na naszą nędzę, nasz trud i nasze uciemiężenie. Wyprowadził nas Pan z Egiptu mocną ręką i wyciągniętym ramieniem wśród wielkiej grozy, znaków i cudów. Przyprowadził nas na to miejsce i dał nam ten kraj opływający w mleko i miód. Teraz oto przyniosłem pierwociny płodów ziemi, którą dałeś mi, Panie”. Rozłożysz je przed Panem, Bogiem swoim. Oddasz pokłon Panu, Bogu swemu».
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję