Reklama

Niedziela Rzeszowska

Bursa dla ubogich sprzed lat

Dokładnie 90 lat temu 8 września 1931 r. ks. Julian Łukaszkiewicz zakupił dwie morgi placu przy ul. Dąbrowskiego 59 w Rzeszowie.

Niedziela rzeszowska 38/2021, str. VII

Ze zbiorów autora

Widok bursy z czasopisma „Ziemia Rzeszowska” z 1932 r.

Widok bursy z czasopisma „Ziemia Rzeszowska” z 1932 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak rozpoczęła się realizacja ważnego dzieła – tzw. bursy dla chłopców obok kościoła Księży Saletynów. Ksiądz Julian Łukaszkiewicz był wielkim dobrodziejem miasta. Na sercu leżało mu wychowanie i kształcenie ubogich dzieci. Ksiądz Łukaszkiewicz urodził się w Rzeszowie, pochodził z rodziny szewskiej. Ukończył cesarsko-królewskie gimnazjum. W latach posługi kapłańskiej pełnił m.in. funkcję kapelana książąt Sapiehów w Krasiczynie, bywał we Włoszech i Niemczech wspierając środowiska polonijne. Jak opisywano go w jednym z dzienników: „Postać wysoka, poważna, przyprószona siwizną, zapatrzona od lat w nurtującą go wizję (…), kołacząca o datki”.

Dzieło życia

Do miasta nad Wisłokiem wrócił już w starszym wieku. Jak pisał Franciszek Kotula w Tamtym Rzeszowie: „Ksiądz Łukaszkiewicz wrócił do Rzeszowa już po siedemdziesiątce i zamieszkał we własnej kamienicy przy ul. Sokoła. Jego charakterystyczną postać można było spotkać na ulicy, posuwającą się gdzieś powoli”. We wspomnieniach mieszkańców zachował się jako postać nieprzeciętna – barwna i głośna. Wydawał słynne kalendarze o ogromnej poczytności, dzięki czemu zgromadził spory majątek, obracając go m.in. na cele charytatywne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W swoich zapiskach ks. Łukaszkiewicz pisał: „W 1931 r. Komitet Budowy nabył plac dwumorgowy wartości 25 tysięcy złotych. (…) Zakład obmyślony jest na 200 łóżek...Chodzi teraz o urządzenie surowego wnętrza, bo potrzeba 120 okien, 50 drzwi, podłogi, piece. Każdy datek, choćby blankiet czekowy na 5 groszy, oznaczony jest w Księdze Dobrodziejów”.

Już 11 września 1932 r. odbyła się w murach sierocińca uroczystość poświęcenia kamienia węgielnego i dzwonu ofiarowanego przez bielską firmę Schwabe. Budynek powstał na tzw. Wygnańcu przy ul. Dąbrowskiego, a celem księdza było ratowanie od zagłady młodego pokolenia, wyrwanie ich z „brudu moralnego, a przysporzenie kraju obywatela-rękodzielnika”.

Reklama

Z troską i miłością

W wystrojonej sali odbył się uroczysty akt, odśpiewano hymn i kilka pieśni, przemówił ksiądz prałat Tokarski oraz przedstawiciel Saletynów – ks. Świerc z Warszawy, przedstawiając zasługi ks. Łukaszkiewicza. Obecni byli: starościna Friedrichowa, prezydent sądu Kubiczek, pułkownik Elgas. Następnie ksiądz prałat odczytał akt erekcyjny, a wszyscy obecni podpisali dokument, który wmurowany został następnie w róg budynku. Jak goście przekonywali – przetrwa on wieki. Prasa relacjonowała: „Pozbawione ciepła rodzinnego sieroty, pozbawione matki, o których uszy obiło się może requiem pogrzebowe ojca, bezdomni z suteren, zapadlisk, dna społecznego, wychowani przez ulicę, chude ciałka sieroce będące ciężarem dla krewnych, z krwawą łzą biorące na plecy chrzest twardej ręki jakiegoś tam terminu, znajdą w sierocińcu ciepło rodzinne, możność nauczenia się rzemiosła, aby chleb im przyniosło i ciepły kąt”.

Nie tylko bursa

Zakład ten za parę miesięcy mieli objąć przybywszy do Rzeszowa Ojcowie Saletyni, których sława w kierunku opieki nad sierotami jest gwarancją, że rozwój jego pójdzie drogą, w której czyn miłosierdzia z pracą się połączy. Dodajmy, że ks. prał. Łukaszkiewicz był również inicjatorem archiwum i muzeum regionalnego – dzięki posiadanym i zgromadzonym przez lata licznym dokumentom historycznym. Był także wielkim pasjonatem podróży – odbył wycieczki do Egiptu i Palestyny. Zmarł w 1937 r.

Niestety, II wojna światowa przerwała kontynuację nauki chłopców i funkcjonowania bursy.

2021-09-13 18:30

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję