Reklama

Polska

Rodzina pełna życia

– To my zaraz będziemy na antenie? – pytają zaproszeni do studia. – Tak mi serce bije! – przeżywa jedna z osób. – To się wytnie – ojciec prowadzący żartem rozładowuje atmosferę i uśmiecha się pokrzepiająco.

Niedziela Ogólnopolska 37/2021, str. 20-21

[ TEMATY ]

Radio Maryja

Renata Czerwińska

Świętowanie połączyło radiosłuchaczy z całej Polski

Świętowanie połączyło radiosłuchaczy z całej Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choć trudno w to uwierzyć, sygnał: „Tu Radio Maryja, katolicki głos w twoim domu” rozbrzmiewa w wielu domach już od 30 lat. W pierwszą sobotę września Radio Maryja świętowało już po raz 13. Dziękczynienie w Rodzinie i jednocześnie jubileusz toruńskiej radiostacji.

Rodzina wdzięczna

Eucharystii w sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu przewodniczył bp Wiesław Śmigiel. Wymienił wiele powodów, dla których warto podziękować za nietypową posługę ojców redemptorystów: – Dziękujemy za modlitwę, za katechezy, za przybliżanie słów Pisma Świętego, za informacje z życia Kościoła. Jesteśmy wdzięczni za nieustanne przypominanie nauczania naszych pasterzy – św. Jana Pawła II, Benedykta XVI i papieża Franciszka. Dziękujemy za lekcje historii i patriotyzmu, za cały program edukacyjny i wychowawczy. Przyjmujemy ten dar z wdzięcznością, ale też zdajemy sobie sprawę z tego, że dar to zadanie. Życzymy całej Rodzinie Radia Maryja, by jej dzieło było coraz lepsze, coraz piękniejsze i przynosiło błogosławione owoce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Choć 30. rocznica mogłaby stać się powodem do sentymentalnych wspomnień, toruński pasterz zmienia perspektywę – uwagę słuchaczy kieruje na powołanie do życia w małżeństwie i rodzinie.

Podjęty temat jest zresztą nieprzypadkowy. Jak zauważa redemptorysta o. Dariusz Paszyński, wikariusz prowincjała Warszawskiej Prowincji Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela, 4 września przypada wspomnienie nazaretanek z Nowogródka – Marii Stelli i 10 Towarzyszek, które oddały swoje życie za rodziny. Jakie zadania stawia przed rodzinami bp Śmigiel?

Rodzina w potrzebie

– Tak ważne jest, aby małżeństwa i rodziny, które chcą budować swój dom na skale wiary, były świadome zagrożeń oraz szukały wsparcia w słowie Bożym, w sakramentach – sakramencie małżeństwa, a nade wszystko sakramencie Eucharystii – oraz dawały świadectwo, nie bały się w tym trudnym czasie żyć po chrześcijańsku –podkreślił bp Śmigiel. Hierarcha wskazał również, jak radzić sobie z lękiem przed podjęciem decyzji, a w małżeństwie – jak nieustannie odnawiać miłość. Nieodzowną pomocą w tym jest wspólnota Kościoła. Modlitwa za małżeństwa to zadanie, które bp Śmigiel stawia wiernym licznie zgromadzonym w świątyni.

Reklama

– Małżeństwa i rodziny potrzebują dziś naszego szacunku, uznania, wdzięczności, wsparcia modlitewnego, ale też własnego wysiłku, połączonego z otwarciem się na łaskę Pana Boga. Proszę wszystkich tu zebranych, abyśmy odważnie, każdy według swojego powołania, podejmowali trud ocalenia małżeństw i rodzin, szczególnie tych, które przeżywają kryzysy. Postawa chrześcijańska to postawa wielkiej troski. Byłoby wielką tragedią, gdybyśmy ograniczyli się tylko do wskazywania słabości, a sytuacją nie do przyjęcia byłoby to, gdybyśmy tych, którzy przeżywają kryzysy, kamienowali, nawet słowami. Potrzeba modlitwy, wsparcia, wysiłku, czasem ofiary. Tak wiele jest tutaj osób starszych. Módlcie się w intencji tych młodych, którym tak trudno. Wpierajmy ich, każdy na miarę swojego powołania i swoich możliwości. Każda modlitwa się liczy, każda ofiara duchowa – wzywał ksiądz biskup.

Rodzina czuwająca

Po Mszy św. barwny tłum wyszedł na plac przed kościołem. Wbrew pozorom słuchacze Radia Maryja to nie same starsze osoby. Jest wśród nich wiele rodzin, siostry zakonne otoczyła gromadka dzieci, a zakonnicy usiedli na schodach amfiteatru i zagłębili się w rozmowy z młodzieżą. Koncert grupy cygańskiej i coraz bardziej poprawiająca się pogoda zapaliły pielgrzymów z całej Polski do wspólnych tańców. Można było odnieść wrażenie, jakby w Porcie Drzewnym trwało wielkie wesele. – To właśnie esencja tych ludzi – śmieje się pani Małgorzata. Niby wymęczeni, znękani przez życie, czasem wyśmiewani, ale pełni siły. Ich moc jest w Chrystusie!

Reklama

Ksiądz biskup najwidoczniej wie, że jego prośba, by słuchacze Radia Maryja modlili się za małżeństwa, nie pozostanie bez odpowiedzi. Wystarczyło spojrzeć na to, co działo się na placu przed kościołem, gdy odmawiana była Koronka do Miłosierdzia Bożego. Te same osoby, które jeszcze przed chwilą wirowały w tańcu, teraz klęczą, przesuwają koraliki różańca. Żadnych zbędnych rozmów, przekrzykiwania się, wyciągania kanapek. Teraz trwają na posterunku w intencji tych, którzy tego potrzebują. A na koniec rzeczywiście proszą Miłosiernego Ojca o potrzebne łaski dla wszystkich rodzin.

Rodzina z inicjatywą

Po 30 latach wokół jasnożółtego budynku Radia Maryja, usytuowanego między łąkami a małymi domkami na Kozackich Górach, wyrosły nowe osiedla, trasy szybkiego ruchu, wielkopowierzchniowe sklepy. A założycielom radia też nie brakowało nowych pomysłów. Dziś z toruńskimi ojcami redemptorystami kojarzone są też Telewizja Trwam, Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej czy kompleks budynków powstały w Porcie Drzewnym. To nie tylko chętnie nawiedzane sanktuarium. Wiele rodzin lubi spędzać tam niedziele: można wziąć udział we Mszy św., a potem skorzystać z terenów rekreacyjnych, położonych nad Wisłą. Rowerzyści przyjeżdżają tutaj na rozpoczęcie sezonu rowerowego. Na miłośników historii czekają natomiast nowe niespodzianki: tuż przy sanktuarium powstaje muzeum o nazwie „Pamięć i Tożsamość”. Andrzej Jaworski, przewodniczący Rady Instytutu Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II, pokazał trzy ciekawe eksponaty: szablę z 1938 r. dedykowaną dowódcy Ułanów Pomorskich – ppłk. Augustowi Brochwitzowi-Donimirskiemu (pułk stacjonował m.in. w Toruniu i Grudziądzu), brązowy pierścień z 1100 r., ozdobiony liliami, oraz pieczęć cesarza Leona I z V wieku.

Co nowego powstanie przy radiu przez kolejnych 30 lat? Trudno sobie wyobrażać, bo pomysłowość ojców redemptorystów udziela się członkom Rodziny Radia Maryja. Na przystanku stała dość duża gromada starszych osób i czekała na autobus – wydostanie się z Portu Drzewnego wciąż jest dość uciążliwe. Nagle zatrzymał się przy nich samochód i kierowca wskazał na wolne miejsca, zaproponował zupełnie nieznanym sobie osobom: „Mogę kogoś zabrać! Mam 4 wolne miejsca!”. W końcu nieformalny hymn radiowej rodziny zachęca: „Abyśmy byli jedno, podajmy sobie ręce...”.

2021-09-07 11:14

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Radio Maryja świętuje 21. rocznicę powstania

Główne obchody z okazji 21. rocznicy powstania Radia Maryja odbędą się w sobotę, 1 grudnia, w Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Toruniu. Jak co roku do Torunia przybędą tysiące wiernych słuchaczy z całej Polski i z zagranicy. Rocznicowe spotkanie radiowej rodziny staje się okazją do wielkiego dziękczynienia za dar: „katolickiego głosu w naszych domach”. Coroczne dziękczynienie wpisuje się także w wypowiedziane kilkanaście lat temu przesłanie Ojca Świętego Jana Pawła II: „Ja Panu Bogu codziennie dziękuję, że jest w Polsce takie radio i że się nazywa Radio Maryja”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję