Reklama

Felietony

U nas drzewa głosują za siekierą

...bo siekiera ma drewniany trzonek i to wystarczy, aby przekonać.

Niedziela Ogólnopolska 30/2021, str. 66

[ TEMATY ]

Witold Gadowski

Red.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zenon westchnął głęboko i rozpiął koszulę na piersiach. Ciężko dyszał... No, jeszcze raz się udało. Przekradł się przez zieloną granicę z województwa mazowieckiego do podlaskiego. Nikt go nie wykrył, nie zwęszyły go psy i nie wytropiły wszędobylskie drony wyposażone w kamery na podczerwień.

Zenon wielokrotnie przekraczał zakazane zony – miał w tym praktykę i był jednym z ostatnich kurierów, którzy utrzymywali łączność między coraz mniej licznymi i bardzo rozproszonymi grupami dysydentów. Teraz wylądował w chacie Trofima i swobodnie oddychał. Tu czuł się bezpiecznie. Trofim był starym i doświadczonym konspiratorem. U niego nie mogły go wytropić ani specjalnie szkolone psy, ani drony, ani też prowadzony nieustannie dozór elektroniczny przestrzeni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– U nas ludzie już całkiem sposłuszniały – mruknął Trofim, opróżniając ostygłą już fajkę.

– Może nie jest tak źle... Jeszcze chyba myślące jakieś pozostały? – Zenon bardziej chyba chciał przekonać samego siebie niż polemizować z Trofimem.

– Zeno, tu już nawet drzewa głosujo za siekierą. – Trofim splunął pod nogi.

– Jak to? – Zenon wbił w niego wyczekujące spojrzenie.

– A głosujo, głosujo...

– A z jakiej to przyczyny, Trofimie?

Reklama

– Bo siekiera ma drewniany trzonek i to wystarczy, aby je przekonać. – Trofim wyszczerzył pożółkłe od tytoniu zęby. – Odkąd wprowadzili dodatki do pensji podstawowej za wskazywanie niezaszczepionych, to ludziska całkiem oderwały się od roboty i urządzają całe nagonki po lasach, aby wytropić buntowników. – Trofim zapatrzył się w zasnute pajęczynami okno.

– Myślisz, że długo tak jeszcze wytrzymamy? – głos Zenona był przepełniony smutkiem.

– Nie wiem, to ty jesteś bardziej światowy, bywasz podobno nawet w Warszawie.

– Tam robi się najbardziej niebezpiecznie. Większość ludzi powpisywała sobie do paszportów sanitarnych zaświadczenia o szczepieniach i pracach społecznych na rzecz wspólnoty. To takie specjalne hologramy, które można odczytywać na odległość. Nie da się tego podrobić ani sfałszować. Gdy na ulicach pojawiają się patrole z czytnikami, muszę się chować do bram i baczyć, by nikt mnie nie wydał. Jest za to nagroda w wysokości dwóch pensji podstawowych. – Zenon uśmiechnął się do swoich myśli. – No, ale są jeszcze odważni, nawet w stolycy – dodał.

– A jak tam z pieniędzmi? Bo u nas to jeszcze da się czasem cielaka lub wieprzka za prawdziwe pieniądze kupić. Prawdziwe pieniądze krążą między zaufanymi. Płacimy nimi za bimber, kiełbasę ze swojskiego uboju, chleb, jarzyny. Co prawda inspekcje co jakiś czas wpadają na wsie i sprawdzają, czy zakontraktowane świnie i krowy zgadzają się ze stanem, ale jeszcze mamy swoje sposoby. Chodź, pokażę ci, jak ukrywamy krowy. – Trofim ujął Zenona pod ramię i wyszli w kierunku lasu.

Po przejściu kilkuset metrów Trofim gwizdnął na palcach i jak spod ziemi wyrósł przed nimi umorusany podrostek.

– Gieniek, odsuń zasłony. – Trofim machnął w kierunku chłopaka.

Reklama

Ten pociągnął za ukryty w zaroślach sznurek i naraz krzaki się rozchyliły, a przed nimi rozwarło się wejście do obszernej ziemianki.

– Dobrze izolowana. – Trofim pstryknął palcami w aluminiową folię, która wyścielała dach i ściany ziemianki.

– Nie wykryją? – Zenon mimo woli gwizdnął z podziwu.

– Nie ma szans. Tylko jak agenty wyśledzą, to wpadniemy.

Wewnątrz trzy krowy i dwa wieprzki ocierały się o siebie. Pachniało świeżym gnojem i słomą.

– No, jakoś tu jeszcze żyjemy – mruknął Trofim, trącając krowę w zad.

Zenon mimowolnie spojrzał na stary zegarek z cyferblatem. Na datowniku był 1 sierpnia 2026 r. Musiał się zbierać, za 2 dni miał być na tajnej konferencji w Zakopanem.

2021-07-20 10:22

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kiedy książki szorują „brzuchem” po bruku...

W tej skromnej ofercie, przeznaczonej dla wąskiego marginesu czytających Polaków, większość propozycji to po prostu zamulający chłam. Ambitne i wartościowe dzieła są po prostu zamilczane.

Na książkach nieco się znam, dość wspomnieć, że je piszę, wydaję i sprzedaję. To jednak, co dzieje się z książką w Polsce, zakrawa na jakieś celowe machinacje, które mają przywieść Polaków na skraj głupoty. Wiadomo, że czytanie znakomicie rozwija człowieka, i to zarówno intelektualnie, jak i duchowo. Tymczasem nad Wisłą czytamy coraz mniej i skutecznie jesteśmy do tego zniechęcani. Książki są coraz droższe – cena papieru, druku, danina dla państwa – i na dodatek jest coraz mniej księgarń, bo plajtują. Już kilka wieków temu w obrębie krakowskiego Rynku było osiem punktów sprzedaży książek i dwa domy publiczne. Teraz jest kilkanaście miejsc uciech niewyszukanych i... jedna księgarnia. To skutek rządów Jacka Majchrowskiego.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: 34. pielgrzymka Rodziny Radia Maryja

2025-07-13 13:36

[ TEMATY ]

Radio Maryja

Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja

Karol Porwich/Niedziela

Prezydent Andrzej Duda, prezydent-elekt Karol Nawrocki oraz prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński skierowali listy do uczestników 34. pielgrzymki Rodziny Radia Maryja, która odbyła się w weekend na Jasnej Górze.

„Zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich jest bardzo ważne, ale stanowi część szerszego zadania, jakim jest uratowanie Polski przed dalszymi rządami sił lewicowo-liberalnych” - napisał prezes PiS w liście odczytanym przed ołtarzem na jasnogórskich wałach.
CZYTAJ DALEJ

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w Gdańsku

2025-07-14 13:24

[ TEMATY ]

wystawa

Gdańsk

Post FB Muzeum II Wojny Światowej

‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.

"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję