Reklama

Kościół

Prorok w suwerennej ojczyźnie

Od czerwca 1991 r., kiedy Jan Paweł II po raz czwarty przyjechał do Polski, mija 30 lat. To była fascynująca pielgrzymka, pełna bezprecedensowych wydarzeń.

Niedziela Ogólnopolska 23/2021, str. 10-11

Adam Bujak/Biały Kruk

Jan Paweł II pośród tłumu kielczan

Jan Paweł II pośród tłumu kielczan

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Była to pierwsza wizyta Jana Pawła II w wolnej ojczyźnie. Hasło pielgrzymki brzmiało: „Bogu dziękujcie, Ducha nie gaście”. Ojca Świętego w dniach 1-9 czerwca gościły: Koszalin, Rzeszów, Przemyśl, Lubaczów, Kielce, Radom, Łomża, Białystok, Olsztyn, Włocławek, Płock i Warszawa.

Papież nie przyjechał do Polski, jak wielu jego rodaków oczekiwało, aby triumfalnie celebrować z rodakami zwycięstwo nad upadkiem systemu totalitarnego w Europie środkowo-wschodniej, któremu dały początek wydarzenia w ojczyźnie. Zamiast tego Jan Paweł II zaproponował rodakom nauczanie o Dekalogu, aby mogli sprostać nowym wyzwaniom w realiach demokracji. „Szliśmy na spotkanie z papieżem, aby zaśpiewać radosny psalm, a usłyszeliśmy surowego proroka” – zauważył katolicki publicysta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przeżycie rezurekcyjne

Tym razem papież mógł pojechać, gdzie tylko sobie życzył, z jednym wyjątkiem, o czym za chwilę. Nietrudno zauważyć, że trasa papieskiej podróży wiodła w znacznej mierze po wschodnich terenach Polski, co w czasach PRL-u było niemożliwe, gdyż komuniści pilnowali, aby Jan Paweł II nie zbliżał się za bardzo do granicy ze Związkiem Radzieckim.

Reklama

Ojciec Święty po raz pierwszy spotkał się z Wojskiem Polskim, z grekokatolikami, Litwinami z Polski i zza naszej wschodniej granicy, z więźniami, wziął udział w dziecięcym programie Ziarno. Również po raz pierwszy w Polsce modlił się w świątyniach innych wyznań i odwiedził dzieci w szpitalu. Podczas dwóch poprzednich pielgrzymek Jan Paweł II, ku niezadowoleniu władz, spotykał się z twórcami w kościołach. Tym razem otworzyła przed nim podwoje państwowa świątynia sztuki – Teatr Wielki w Warszawie.

Na zaproszeniu Jana Pawła II do Polski w 1991 r. widnieje nazwisko gen. Wojciecha Jaruzelskiego, natomiast na lotnisku w Koszalinie dostojnego gościa witał prezydent Lech Wałęsa, z którym papież spotykał się nieoficjalnie podczas dwóch poprzednich pielgrzymek. W przemówieniach powitalnych prezydenta i prymasa Józefa Glempa Ojciec Święty usłyszał „nowy głos” swojej ojczyzny, dający „świadectwo Rzeczypospolitej suwerennego narodu i społeczeństwa”.

„Czekałem na tę chwilę” – wyznał nazajutrz Jan Paweł II, syn oficera, podczas spotkania z Wojskiem Polskim w Zegrzu Pomorskim k. Koszalina. Podobne zgromadzenie jeszcze 4 lata temu było nie do pomyślenia, gdyż w minionym okresie wojsko poddawano natężonej, intensywnej propagandzie ideologicznej. „Nie tylko wyrzucano z koszar wszelkie przejawy życia religijnego, ale utrudniano żołnierzom praktykowanie swojej wiary nawet poza koszarami” – powiedział w homilii Jan Paweł II. Po lotnisku niosły się słowa pieśni Bogurodzica, My chcemy Boga i Błękitne rozwińmy sztandary, śpiewane przez 40-tysięczną rzeszę żołnierzy z ich rodzinami.

To spotkanie z Wojskiem Polskim zapadło tak głęboko w sercu papieża, że kilka dni później, przemawiając do przedstawicieli środowisk twórczych w Teatrze Wielkim, wyznał, iż tam, w Koszalinie „przecierał oczy”, bo to, co widział, było „przeżyciem rezurekcyjnym”.

Łzy więźniów, uwielbienie Litwinów

Reklama

Organizatorzy spotkania Ojca Świętego z więźniami 7 czerwca w Płocku żywili pewne obawy, bo nie mieli żadnych doświadczeń, jednak wszystko udało się znakomicie. Papież bez obawy wchodził w tłum więźniów i serdecznie z nimi rozmawiał. Wielu z nich, twardych facetów z surowymi wyrokami, nie kryło łez. Niektórzy nawet całowali papieża w policzek. Jan Paweł II, który często odwiedzał zakłady penitencjarne na całym świecie, właśnie w Płocku wypowiedział jedno z najważniejszych zdań skierowanych do więźniów: „Jesteście skazani, ale nie potępieni”. Szokująco zabrzmiało zdanie, że każdy z więźniów, z pomocą łaski Bożej, może zostać świętym.

Po latach o tym spotkaniu tak opowiadał mi ks. prał. Marek Smogorzewski, koordynator wizyty Jana Pawła II w Płocku: „Sytuacja była o tyle skomplikowana, że w płockim więzieniu odsiadują recydywiści, ludzie z długimi wyrokami. Chcieliśmy nauczyć ich jakiejś łatwej pieśni, którą mogliby zaśpiewać Ojcu Świętemu. Na szybko wybraliśmy Czarną Madonnę. Koniec końców wyszło to dość komicznie, gdy później na środku więziennego dziedzińca kilkudziesięciu chłopa zaśpiewało, że «jest zakątek na tej ziemi, gdzie powracać każdy chce»”.

Już przed spotkaniem doszło do niecodziennej sytuacji. Zbliżała się godzina przybycia Ojca Świętego. stłoczeni przed bramą dziennikarze zaczęli w nią walić pięściami i krzyczeć: „Wpuśćcie nas!”. Poskutkowało. Był to chyba jedyny przypadek, gdy ktoś z taką determinacją chciał się dostać do więzienia.

Spotkanie z Litwinami w Łomży Jan Paweł II potraktował jako przystanek w wymarzonej od dawna pielgrzymce na Litwę. Po nabożeństwie w katedrze łomżyńskiej Litwini stali w długiej kolejce, aby ucałować fotel, na którym siedział Ojciec Święty.

Reklama

Papież spełniał życzenia nie tylko katolików. Podczas spotkania ekumenicznego w 1987 r. metodysta ks. Adam Kuczma wyraził życzenie, aby podczas następnej pielgrzymki Jan Paweł II odwiedził którąś ze świątyń Kościołów należących do Polskiej Rady Ekumenicznej. Papież spełnił to życzenie w dwójnasób. Najpierw złożył wizytę w kościele ewangelicko-augsburskim w Warszawie, gdzie wygłosił jedno z ważniejszych ekumenicznych przemówień, podkreślając, że tolerancja to za mało w kontaktach międzywyznaniowych. „Cóż to za bracia i siostry, którzy się jedynie tolerują?” – pytał.

W prawosławnym soborze katedralnym św. Mikołaja w Białymstoku natomiast, serdecznie witany przez miejscowych wiernych i arcybiskupa Sawę, podkreślił, że przedstawiciele dwóch siostrzanych Kościołów, pamiętając o swoich winach, powinni prosić Boga o wybaczenie: „Hospodi, pomiłuj i prostil”!

Watykan za ciężki na przenosiny

Prawdziwą sensację wywołał fakt, że w ostatnim dniu pobytu, 9 czerwca 1991 r., papież wziął udział w programie „na żywo”. Siedział na ławce wśród dzieci, miał przed oczami zagrodę z żywymi owieczkami i barankami, i odpowiadał na pytania najmłodszych. Gdy padło pytanie, „gdzie chciałby przenieść Watykan”, odpowiedział pytaniem: „A kto by go przenosił? Jest taki ciężki”. „Czy można tańcem chwalić Boga?” – pytały dzieci. „Jak najbardziej” – odpowiedział Ojciec Święty. „Czy papież lubi szpinak?”. „Jak mi dadzą, to jem” – padła odpowiedź.

Ale były też pytania poważne. Kiedy jedna z dziewczynek zapytała, czy jej zmarły braciszek pomaga z nieba, papież odpowiedział bez wahania, że tak. Inna dziewczynka zapytała: „Skoro Pan Jezus kocha dzieci, to dlaczego tyle dzieci umiera z głodu?”. Ojciec Święty odpowiedział szczerze: „Nie wiem, sam się nad tym zastanawiam”.

Kto „przeciw”, a kto „za” papieżem?

Reklama

Po raz pierwszy w relacjach papieża z polskim społeczeństwem pojawiła się rysa. Media liberalne kontestowały nauczanie Jana Pawła II, zarzucając mu, że włączył się w spór ideologiczny w Polsce i narzuca model zasad, którymi ma się kierować polskie społeczeństwo. Jakby chciały powiedzieć: papież był dobry na czas komuny, ale teraz nie będzie nam mówił, jak mamy urządzać Polskę.

Zresztą jeszcze przed pielgrzymką we wspomnianych mediach wytykano koszty pielgrzymki, co sprawiło, że Ojciec Święty zrezygnował z wypoczynku w ukochanych Tatrach.

Sam papież zdawał sobie sprawę, że odbiór jego pielgrzymki przez społeczeństwo był zupełnie inny. W wywiadzie udzielonym Jasiowi Gawrońskiemu dla dziennika La Stampa powiedział: „Prawdą jest, że dzisiaj w Polsce media określonej orientacji ideologicznej usiłują przedstawić papieża w negatywnym świetle. Z drugiej strony należy zauważyć, że ta strategia polskich mediów nie odzwierciedla bynajmniej odczuć całości katolickiego narodu”.

To prawda, we wszystkich miejscach, gdzie pojawił się Ojciec Święty, wierni okazywali niebywały entuzjazm. Kiedy wracał z Polski do Rzymu, przyznał dziennikarzom, przyrównującym go do Mojżesza, że podczas pielgrzymki czuł się „troszeczkę” jak ów prorok, gdyż w każdym odwiedzanym mieście odnosił wrażenie, jakby wysiadał z samolotu z tablicami Dekalogu w rękach.

2021-06-01 09:28

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto jest winny aborcji w 9. miesiącu ciąży w Oleśnicy?

2025-04-14 07:37

[ TEMATY ]

komentarz

aborcja

Fot: Pro Prawo do Życia

Zły stan psychiczny, natarczywy adwokat proaborcyjnej FEDERY oraz uległość lekarzy wystarczą by zabić dziecko w 9. miesiącu ciąży bez zmiany ustawy. Chłopca zabito śmiertelnym zastrzykiem w szpitalu w Oleśnicy. Jak do tego doszło skoro lekarze w Łodzi twierdzili, że jego aborcja jest sprzeczna z prawem?

Chłopiec miał już 37 tygodni życia, a więc w świetle nomenklatury medycznej nie był nawet wcześniakiem. W ginekologicznym szpitalu w Łodzi nie chciano go zabić, choć adwokat fundacji FEDERA żądał „indukcji asystolii płodu”, czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu. - Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny Pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, że zaproponowaliśmy Pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia – napisał w oświadczeniu prof. Piotr Sieroszewski, kierownik ginekologii szpitala w Łodzi i prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
CZYTAJ DALEJ

Lourdes: rekordowa pielgrzymka paryskich licealistów, zabrakło miejsc noclegowych

2025-04-13 19:09

[ TEMATY ]

Lourdes

Paryż

licealiści

miejsca noclegowe

Adobe.Stock

Bazylika MB Różańcowej w Lourdes

Bazylika MB Różańcowej w Lourdes

Sanktuarium w Lourdes okazało się za małe, by pomieścić wszystkich licealistów z regionu paryskiego, którzy chcieli wziąć udział w rozpoczętej wczoraj pielgrzymce Frat 2025. Gdyby bazylika św. Piusa X była większa, gdyby w Lourdes było więcej miejsc noclegowych, mogłoby przyjechać co najmniej 15 tys. samej młodzieży, a tak jest nas 13,5 tys., młodzieży i ich opiekunów – mówi ks. Gaultier de Chaillé organizator pielgrzymki. Dla porównania podaje, że w poprzednich edycjach Frat brało udział ok. 10 tys.

Młodzi wracają do kościoła
CZYTAJ DALEJ

Kanonizacja "patrona internetu" i nietypowe wydarzenie w Warszawie

2025-04-14 16:07

[ TEMATY ]

Warszawa

młodzież

bł. Carlo Acutis

patron internetu

Agata Kowalska

Carlo Acutis

Carlo Acutis

Młodzi z Warszawy będą świętować zapowiadaną na 27 kwietnia kanonizację "patrona internetu" nietypowym wydarzeniem - „HOTSPOT - Wiara w zasięgu” w parafii św. Barnaby Apostoła połączy koncert uwielbienia, sztukę i autentyczne rozmowy w duchu bł. Carlo Acutisa. - Można przyjść takim, jakim się jest - niezależnie od tego, gdzie się teraz jest w życiu. Carlo pokazuje, że Bóg jest zawsze blisko. On był jednym z nas - mówi Julia Dąbrowska parafialnej wspólnoty młodzieży.

Już w niedzielę 27 kwietnia w parafii św. Barnaby Apostoła w Warszawie odbędzie się wyjątkowy wieczór dla młodych - HOTSPOT - Wiara w zasięgu. Wydarzenie jest odpowiedzią na jedno z najważniejszych wydarzeń w Kościele ostatnich lat - kanonizację bł. Carlo Acutisa, nastolatka, który pokazał światu, że świętość jest możliwa także dziś: w dżinsach, z plecakiem i smartfonem w dłoni.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję