Reklama

Niedziela Łódzka

Radosny świat Oli

Ola Bendkowska uwielbia taniec, muzykę chrześcijańską, pisanie tekstów i grę na pianinie. Pytana przez doradcę zawodowego o rzecz, którą w sobie najbardziej lubi, odpowiada błyskawicznie – radość.

Niedziela łódzka 12/2021, str. V

Archiwum

Wystarczy jeden uśmiech Oli i wszystkie problemy znikają

Wystarczy jeden uśmiech Oli i wszystkie problemy znikają

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ola jest radosna. I ma zespół Downa. Od kilku miesięcy Ola nie jest już uczennicą. Wkroczyła w dorosłość, podejmując pierwszą pracę w Zakładzie Aktywności Zawodowej łódzkiej Caritas. Na Widzew przyjeżdża dwa razy w tygodniu (bo pandemia). Podwozi ją tata albo mama. Podobnie jest z powrotem.

– Bardzo lubię tu przychodzić, bo mam koleżanki. Pracujemy razem i czasem rozmawiamy. Z Dominiką często rozmawiam przez telefon i gadamy o różnych rzeczach – mówi Ola. Dziewczyna przychodzi do pracy z uśmiechem, jedynie pierwszego dnia była trochę przestraszona. – To bardzo otwarta dziewczyna, łatwo nawiązuje relacje z innymi. Przyszła do nas bezpośrednio po szkole i musi się nauczyć tego, co to znaczy być pracownikiem – opowiada Beata Kaczmarek, doradca zawodowy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rodzice podkreślają, że Ola stara się dobrze wypaść w pracy. – Bardzo przejmuje się tym, co się dzieje, rozpamiętuje niepowodzenia – mówi Przemysław Bendkowski, tata Oli. – To oczywiste, że osoby z zespołem Downa potrzebują więcej czasu, żeby nauczyć się pewnych czynności. Jednak kiedy już zorientują się, o co chodzi, robią to świetnie – mówi Agnieszka Chrebela z Zakładu Aktywności Zawodowej.

Przemysław i Joanna byli młodymi rodzicami, gdy na świat przyszła Ola. O podejrzeniu zespołu Downa jako pierwszy dowiedział się tata. Od lekarki usłyszał, że jego pierwsza córka ma „mongolizm”, jak się wtedy określało ten syndrom. – Jako niedoszły student medycyny, wiedziałem o co chodzi. I wróciłem do domu na bardzo ciężką noc – przyznaje. Jego żona o podejrzeniu usłyszała od teściowej, lekarki. – Opowiedziała o tym bardzo delikatnie. Podkreślała, że to dopiero podejrzenie i wszystko będzie dobrze – mówi Joanna Bendkowska.

Mimo wszystko rodzice mieli szczęście – Ola nie miała żadnych wad, które często towarzyszą zespołowi Downa. Zaczęli uczyć się wychowywania swojego pierwszego dziecka. Nie mieli wtedy porównania ze starszymi maluchami, odkrywali nowy świat.

Reklama

Łódzkie rodziny wychowujące dzieci z zespołem Downa mają swoją przystań przy ul. Kilińskiego 2. Kiedyś był tam „Harnam”, potem budynek przejął „Atlas”, który zostawił lokum Stowarzyszeniu Rodziców i Opiekunów Osób z Zespołem Downa. Odbywają się tam spotkania i zajęcia. Ola uczy się gry na pianinie i tańca. – Uspokajam się i relaksuję. Odpoczywam. Granie na pianinie i ćwiczenie układu tanecznego daje mi szczęście – mówi Ola. Dodaje, że jest też dziennikarką. Jeden z tygodników opublikował już jej dwa teksty. Jeden z nich traktował o radości, czyli kwintesencji Oli.

Państwo Bendkowscy należą do Domowego Kościoła. Na spotkania formacyjne przez lata przychodzili razem z Olą. Gdy jeżdżą na koncerty ewangelizacyjne, Ola jeździ razem z nimi. Zna chyba wszystkich wykonawców, często rozmawia z nimi za kulisami. Ale nie porzuca swoich koleżanek i kolegów. Ma też swoją sympatię, Marcina. Marcin jest prawie 10 lat starszy, też ma zespół Downa. – Jest piękna i radosna. Rozmawiamy ze sobą, trochę randkujemy – przyznaje Marcin. – A Marcin jest dla mnie wielką radością – dodaje Ola. Teraz, z powodu pandemii, widywać się nie mogą, ale często dzwonią do siebie i łączą za pośrednictwem internetu.

Ola bywa uparta. – Wystarczy jednak, że się uśmiechnie i wszelkie problemy znikają – opowiada brat Oli, Piotr.

21 marca, w Światowy Dzień Zespołu Downa, w archikatedrze łódzkiej Mszę św. o godz. 18 w intencji dzieci z tą chorobą i ich rodzin odprawi abp Władysław Ziółek.

2021-03-16 11:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Niedziela wrocławska 13/2010

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

Karol Porwich/Niedziela

Przed nami wyjątkowy czas - Wielki Tydzień. Głębokie przeżycie i zrozumienie Wielkiego Tygodnia pozwala odkryć sens życia, odzyskać nadzieję i wiarę. Same Święta Wielkanocne, bez prawdziwego przeżycia poprzedzających je dni, nie staną się dla nas czasem przejścia ze śmierci do życia, nie zrozumiemy wielkiej Miłości Boga do każdego z nas. Wiele rodzin polskich przeżywa Święta Wielkanocne, zubożając ich treść. W Wielkim Tygodniu robi się porządki i zakupy - jest to jeden z koszmarniejszych i najbardziej zaganianych tygodni w roku, często brak czasu i sił nawet na pójście do kościoła w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek. Nie pozwólmy, by tak stało się w naszych rodzinach.

CZYTAJ DALEJ

Jezus kochał Judasza do końca

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

pl.wikipedia.org

Rozważania do Ewangelii Mt 26, 14-25.

Środa, 27 marca. Wielki Tydzień

CZYTAJ DALEJ

Wspaniałe świadectwo wrażliwości liturgicznej

2024-03-28 12:37

[ TEMATY ]

Msza Wieczerzy Pańskiej

parafia św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze

procesja z darami

Archiwum parafii

Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii - mówi Iwona Szablewska (pierwsza z prawej)

Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii - mówi Iwona Szablewska (pierwsza z prawej)

Parafia wprawdzie niewielka, ale zaangażowanie i hojność wiernych – bardzo duże. Parafia św. Stanisława Kostki to zielonogórski fenomen. W tym roku na procesję z darami na Mszę Wieczerzy Pańskiej uzbierano tam ogromną sumę, a w samą procesję zaangażowało się ponad 200 osób!

- Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii, bardzo związana z tym jak mocno stawiamy na liturgię i na edukację liturgiczną wszystkich wiernych – mówi Iwona Szablewska, wiceprzewodnicząca duszpasterskiej rady parafialnej i precentorka. - Jesteśmy bardzo małą parafią jak na realia Zielonej Góry, bo liczymy 3,5 tys. mieszkańców, a do kościoła w niedzielę na Mszę św. regularnie przychodzi 400 osób. W procesję z darami w tym roku zaangażowało się 250 osób. To ponad 70 rodzin, co daje nam 150 osób, i kolejne 100 osób, niepowtarzalnych, to ci, którzy są we wspólnotach. Zwyczaj jest taki, że w ciągu roku przyglądamy się, co jest tak naprawdę potrzebne jeszcze do sprawowania liturgii, a że jesteśmy młodą parafią „na dorobku” to wiele rzeczy nam brakowało, więc zawsze staramy się ustalać priorytety z proboszczem i służbą liturgiczną – podkreśla pani Iwona. Dodaje, że we wszystkim ważna jest też transparentność, by ofiarodawcy mieli świadomość, na co i w jaki sposób zostały rozdysponowane pieniądze. - W procesję z darami czynnie zaangażowało się 62,5% parafian. To wspaniałe świadectwo wrażliwości liturgicznej, dbania o jej piękno – to wszystko dla naszego Pana Jezusa Chrystusa – mówi Iwona Szablewska.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję