Reklama

Kościół

Wiarę należy traktować poważnie

Ropica Polska, parafia w dekanacie gorlickim diecezji rzeszowskiej, trafiła na strony największych portali internetowych, na łamy dzienników ogólnopolskich i regionalnych oraz rozgrzała fora mediów społecznościowych. Dlaczego?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystko za sprawą oświadczenia, o którego podpisanie wystąpił do młodzieży przygotowującej się do sakramentu bierzmowania proboszcz miejscowej parafii.

W oświadczeniu czytamy: „Ja, niżej podpisany(a) kandydat/kandydatka do Sakramentu Dojrzałości Chrześcijańskiej, wobec Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie, oświadczam, że nie popieram tzw. strajku kobiet: postulatów i żądań sprzecznych z treścią i zasadami naszej katolickiej wiary, na co mogły wskazywać obecne na moim koncie na Facebooku przez dłuższy czas i rozpowszechniane wśród kolegów i koleżanek materiały pochodzące ze stron strajku kobiet i moje osobiste zdjęcia” oraz „Usunęłam/usunąłem już ze swojego konta powyższe treści, bądź uczynię to w dniu ....... . Proszę Pana Boga o przebaczenie moich nierozsądnych zachowań i postanawiam, przy pomocy Ducha Świętego, być dzielnym świadkiem i apostołem Chrystusa, Pana mojego”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wbrew niektórym tytułom (np. „Ksiądz żąda od młodzieży deklaracji potępienia strajku kobiet”) w oświadczeniu nie ma słowa o potępieniu kogokolwiek, ksiądz niczego nie każe, ani nie żąda. Oczekuje jedynie podpisania swego rodzaju świadectwa wiary, a jeżeli gdziekolwiek (np. na koncie w mediach społecznościowych) pojawiły się elementy sprzeczne z wyznawaną wiarą – ich usunięcia. Prośba o przebaczenie kierowana do Boga, a nie do księdza oraz wezwanie pomocy Ducha Świętego powinny być oczywistymi działaniami dla kandydatów do bierzmowania.

Oświadczenia można nie podpisać. W końcu ludzie mają wolną wolę. Ale wtedy niech nikt nie oczekuje, że każdy „dostanie” sakrament. Wiara to nie zestaw „usług do dostania”, zatem należy traktować ją, i siebie, poważnie. Właśnie takiej postawy ksiądz proboszcz z Ropicy Polskiej oczekuje od młodych ludzi.

Odpowiedzialni

Obowiązek przygotowania do sakramentu bierzmowania odnosi się do samego kandydata i do wspólnoty Kościoła, której jest członkiem. W tej wspólnocie wyjątkowa odpowiedzialność spoczywa na rodzicach jako pierwszych katechetach oraz na parafii, która jest podstawowym i uprzywilejowanym środowiskiem dla katechezy przygotowującej do przyjęcia sakramentów. We wspólnocie parafialnej troska o prowadzenie i zorganizowanie takiej katechezy jest obowiązkiem duszpasterzy, a zwłaszcza proboszcza. Skoro sakrament bierzmowania jest tak ważny dla budowania Kościoła, to przygotowanie kandydatów do jego przyjęcia powinno się stać wspólną troską rodziców i duszpasterzy, katechetów szkolnych i parafialnych, świadków oraz innych osób zaangażowanych w życie wspólnoty parafialnej. Sprostanie temu obowiązkowi nakłada na wymienione podmioty potrzebę stałej zaplanowanej, zorganizowanej i skoordynowanej współpracy.
W czasie obrzędów bierzmowania biskup pyta kandydatów wobec wspólnoty Kościoła: „Czy wierni ci wiedzą, jak wielki dar otrzymują w tym sakramencie i czy przygotowali się należycie do jego przyjęcia?”. Dlatego jednym z elementów kluczowych, warunkujących dopuszczenie do sakramentu bierzmowania, jest dojrzałość moralna kandydatów.
Ks. dr Marek Winiarski
dyrektor Wydziału Katechetycznego

Reklama

Oczami proboszcza

Do bierzmowania nie wolno przymuszać. Jeśli ktoś z młodych ludzi nie jest gotowy do przyjęcia tego sakramentu, może to uczynić później, a otoczenie nie powinno naciskać, aby przyjął go koniecznie ze swoim rocznikiem. Niestety, część rodziców, a także młodych, uważa, że mają prawo, jako ludzie ochrzczeni, do tego sakramentu i Kościół nie powinien im utrudniać życia, stawiając swoje wymagania, a sprawa praktyk religijnych, zachowywania Bożych przykazań czy nauki Jezusa głoszonej przez Kościół to ich prywatna sprawa. Nie mają oni poczucia odpowiedzialności za wiarę, misję Kościoła, nie rozumieją, że chrześcijanin dojrzały w wierze to taki, który słucha Boga, a nie tych, którzy chcą budować świat bez prawa Bożego.
Uczestniczę w przygotowaniu do bierzmowania jako proboszcz. Myślę, że te sprawy trzeba uwypuklać oraz podkreślać łączność z parafią w przygotowaniu do tego sakramentu. Łączność ta powinna być utrwalana przez uczestnictwo w niedzielnej i świątecznej Mszy św., w systematycznej praktyce sakramentu pojednania i pokuty, zachęcie do uczestnictwa w grupach parafialnych, nabożeństwach czy w rodzinnej modlitwie. Aby formacja była owocna, musi być też praktykowana współpraca z rodzicami. Niestety, pod pretekstem braku czasu, a najczęściej przez niezrozumienie wymagań i brak dojrzałej wiary, zarzuca się księżom, że wymagają zbyt wiele od młodzieży. Jak ocenić, czy młody człowiek powinien przyjąć sakrament, skoro opuszcza on spotkania formacyjne, nabożeństwa, nie korzysta regularnie z sakramentu spowiedzi, nie widać go na niedzielnej Mszy św.? Decyzja powinna wtedy należeć do proboszcza parafii i nikt inny – ani rodzice, ani media – nie może na nim wywierać presji. Ksiądz proboszcz powinien ocenić całą sytuację, biorąc pod uwagę wszystkie możliwe okoliczności, a młody człowiek i rodzina powinni to uszanować.
Ks. Ryszard Tokarz
proboszcz parafii św. Łukasza Ewangelisty w Mrowli

Reklama

Dojrzali

Dyskusja na temat wymogu postawionego przez księdza proboszcza wobec trzech kandydatów przygotowujących się do sakramentu bierzmowania przybrała jeszcze bardziej na sile po oświadczeniu kanclerza Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie ks. Piotra Steczkowskiego, w którym poparto decyzję księdza proboszcza (oświadczenie kurii publikujemy powyżej – przyp. red.).

Niezbędne warunki
Dokumenty Kościoła precyzują wielokrotnie, że nie należy, a nawet nie można dopuścić do sakramentu osób, które nie są do tego przygotowane, a więc nie mają odpowiedniej wiedzy na temat istoty tego sakramentu lub sprzeciwiają się nauce Kościoła. Sakrament nikomu się nie należy, ale jest darem Chrystusa szafowanym przez Kościół. Sytuacja, w której część kandydatów otwarcie sprzeciwia się prawdom katolickiej moralności, stoi w sprzeczności z celem, w którym ten sakrament jest udzielany. Co więcej, jeśli kandydaci jawnie się sprzeciwiają nauce katolickiej, a jednocześnie domagają się udzielenia bierzmowania, postawa ich traci charakter prośby i staje się raczej próbą wymuszenia tego sakramentu.

Reklama

Świętokradztwo
Popieranie prawa do aborcji jest głęboko sprzeczne z nauką moralności Kościoła. Taki akt określany jest jako grzech ciężki, który zrywa łaskę uświęcającą. Z kolei łaska ta jest konieczna do godnego przyjęcia sakramentu bierzmowania. W tej sytuacji zgoda księdza proboszcza na dopuszczenie kandydatów do tego sakramentu narażałaby ich na jego świętokradzkie przyjęcie. Według obowiązujących wytycznych Konferencji Episkopatu Polski oraz wytycznych diecezji rzeszowskiej, duszpasterz odpowiedzialny za przygotowanie powinien mieć przekonanie, że kandydat spełnia odpowiednie warunki, oraz moralną pewność, iż kandydat jest praktykującym katolikiem.
Podsumowując – decyzja księdza proboszcza z Ropicy Polskiej nie stoi w sprzeczności z dokumentami Kościoła. Sytuacja, która zaistniała, wymagała wręcz zastosowania takich form „weryfikacji spójności między deklarowaną wiarą kandydatów a podejmowanymi decyzjami i ich zachowaniem”.

Ks. Dominik Kiełb
student Szkoły Doktorskiej KUL

2021-02-03 10:04

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dary Trójjedynego

Niedziela częstochowska 25/2020, str. V

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

bierzmowanie

Myszków

Michał Służałek

Kościół to doświadczenie wspólnoty

Kościół to doświadczenie wspólnoty

– Młodzież powinna odważnie opowiadać się po stronie Chrystusa – mówił abp Wacław Depo, który w uroczystość Trójcy Przenajświętszej w parafii w Myszkowie-Nowej Wsi udzielił sakramentu bierzmowania 36 młodym osobom.

Metropolita częstochowski poświęcił również kaplicę adoracji Najświętszego Sakramentu. Parafia przeżywała także uroczystość odpustową.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do księży: Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą

2024-04-20 08:50

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

archidiecezja katowicka

Karol Porwich/Niedziela

Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą, a nieprzekonani nikogo nie przekonają! ‒ pisze do księży abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wystosował List do Księży z okazji Światowego Dnia Modlitwy o Powołania. Ten przypada w najbliższą niedzielę (21 kwietnia).

W liście hierarcha zwraca uwagę na orędzie papieża Franciszka. Przypomniał, że „bycie pielgrzymami nadziei i budowniczymi pokoju oznacza budowanie swojego życia na skale zmartwychwstania Chrystusa”, a naszym ostatecznym celem jest „spotkanie z Chrystusem i radość życia w braterstwie ze sobą na wieczność.” ‒ To ostateczne powołanie musimy antycypować każdego dnia: relacja miłości z Bogiem i z naszymi braćmi oraz siostrami zaczyna się już teraz, aby urzeczywistnić marzenie Boga, marzenie o jedności, pokoju i braterstwie ‒ wskazuje. Zachęca, za Ojcem Świętym, by nikt nie czuł się wykluczony z tego powołania!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję