Reklama

Niedziela Kielecka

Po kolędzie Anno Domini 2021

Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów księża z ministrantami nie idą od domu do domu, od rodziny do rodziny z wizytą duszpasterską. Życie w pandemii wymusza inne rozwiązania. Nie zawsze gorsze.

Niedziela kielecka 5/2021, str. IV

[ TEMATY ]

kolęda

pandemia

T.D.

Takiej kolędy w tym roku nie ma

Takiej kolędy w tym roku nie ma

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wywietrzono izby, omieciono z pajęczyn ściany, Józka wysypała żółtym piaskiem ganek i sienie, i spieszenie przebierali się odświętnie, bo ksiądz był już w niedalekim sąsiedztwie (...). Jakoż wkrótce stanęły księże sanie przed gankiem, a on sam w komży na futrze, poprzedzany przez dwóch organiściaków, przebranych kiej do mszy, wszedł do izby, odmówił łacińskie modlitwy, pokropił i poszedł w obejście poświęcić budynki i cały dobytek” (W. Reymont, Chłopi).

Literatura piękna, Chłopi czy choćby Noce i dnie oraz nasze współczesne doświadczenia z tradycyjnym obrazem wizyty duszpasterskiej zderzyły się z ograniczeniami pandemicznej rzeczywistości, co do której wskazania dali w komunikatach biskupi, w tym bp Jan Piotrowski. Biskup kielecki zalecił, aby duszpasterze „roztropnie oceniali sytuację”, a potem „podejmowali stosowne decyzje” oraz wskazał możliwość zapraszania rodzin do kościoła i Mszy św. w ich intencji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Godnym pochwały jest pomysł, aby zapraszać rodziny z wyznaczonych wcześniej ulic lub miejscowości tworzących parafię do kościoła parafialnego na Mszę św. w ich intencji z udzieleniem błogosławieństwa kolędowego. Dopełnieniem mogłaby być wspólna modlitwa rodziny po przyjściu do domu i pokropienie mieszkania wodą święconą” – napisał bp Piotrowski. Możliwe jest także odwiedzanie rodzin na ich wyraźne życzenie, przy zachowaniu zasad spowodowanych pandemią. I takie rozwiązania są stosowane.

Jak to robią w Gorzkowie

Już u progu Adwentu parafianie otrzymali informację o przebiegu wizyty duszpasterskiej, z pełnym poszanowaniem woli parafian. – Idziemy od domu do domu, modlimy się krótko – w domach lub na podwórzach, albo święcimy same budynki, gdy zdarza się, że nie ma nikogo – informuje proboszcz ks. Sławomir Sarek.

Zasada wizyty została klarownie opisana na stronie internetowej parafii: „Spotkania kolędowe odbywają się w następujący sposób: a) Księża przyjeżdżają sami; b) Błogosławimy wszystkie domy; c) Spotkanie kolędowe odbywa się: 1) w domu, na zaproszenie, 2) przed domem z mieszkańcami, 3) kapłan modli się przed domem i błogosławi rodzinę obecną w domu, 4) modlitwa samego kapłana za dom; d) Podczas spotkań w domach prosimy o używanie maseczek; e) Spotkania kolędowe ograniczamy do dłuższej modlitwy i błogosławieństwa, bez rozmów duszpasterskich, czy poczęstunków. Z szacunkiem przyjmiemy każdą decyzję o formie przyjęcia nas i prosimy o powstrzymanie się od ocen innych rodzin. Ofiary składane przy okazji wizyty duszpasterskiej przeznaczone są na drugi etap remontu ołtarza Matki Bożej oraz sufitu w prezbiterium. Niech będą one proporcjonalne do zamożności rodziny”. Czyli jasno i klarownie. – Ludzie poważnie i rozważnie podchodzą do tematu; podczas kolędy wszyscy są w maseczkach, informują o stanie zdrowia, nie zachęcają do dłuższego pobytu – tłumaczy ks. Sarek. Dodaje, że w podobnym duchu kolęda odbywa się w Probołowicach i Bobinie.

Reklama

Zdalne Kolędowanie

Pod taką nazwą (z zapisem wielkimi literami) funkcjonuje wizyta duszpasterska w parafii Przemienienia Pańskiego w Kielcach-Białogonie i tak też się odbywa. Jak wyjaśnia proboszcz, ks. dr hab. Stefan Radziszewski – inspiracja „przyszła od Ducha Świętego”, niemniej pomysł pozostaje autorski i nie udało mi się odnaleźć podobnych form w innych parafiach. Na czym to polega? Clou stanowi rodzinne spotkanie kolędowe – bez udziału księdza, z którym łączy się pakiet kolędowy od duszpasterzy. Otrzymuje go każda rodzina. Jest w nim m.in. miniporadnik o modlitwie złożony z 15 krótkich rozdziałów, specjalna modlitwa oparta o XIV-wieczny tekst „Tajemnica szczęścia” św. Brygidy Szwedzkiej oraz trzy pytania pomocowe do spotkania kolędowego, które ma odbyć się w gronie rodzinnym, w dowolnie wybranym terminie. To pytanie o modlitwę, o sakramenty oraz o rodzinę (ściślej, co można uczynić, aby rodzina stawała się bardziej rodziną?). Jak tłumaczy proboszcz, instruktaż do tego spotkania był wielokrotnie objaśniany w kościele, a poza tym tak on, jak i mocno zaangażowani w ten duszpasterski projekt wikariusze: ks. Michał Haśnik i ks. Tomasz Stradomski – mają zaufanie do dojrzałości swoich parafian. Od ich decyzji np. zależy, czy na drzwiach pojawią się tradycyjne litery K+M+B czy zaproponowane w tym roku J+M+J (Jezus, Maryja, Józef), mające być wyrazem powierzenia domu i rodziny pod „najwyższy patronat” – czyli pod opiekę Świętej Rodziny. Ambicją duszpasterzy jest nie tylko to, aby zaproponowana w pakiecie modlitwa towarzyszyła rodzinom przez najbliższe miesiące, ale aby była ich własna – identyfikowalna, parafialna (nie do znalezienia w Internecie) i aby po takim spotkaniu nastąpiły efekty prorodzinne, widoczne nawet w codziennych gestach, słowach. Czyli w Białogonie jest realizowany pomysł religijno-duszpasterski o podłożu socjologiczno-psychologicznym. Nie łączy się z nim w żaden sposób selektywność (niektórzy koniecznie chcieli księży zapraszać indywidualnie) i – co stanowi silny akcent – nie ma w pakiecie tradycyjnej koperty. Tak tłumaczy ks. Radziszewski: – Wiele rodzin jest w trudnej sytuacji wskutek pandemii, część straciła pracę lub ma gorsze warunki bytowe, więc świadomie nie przyjmujemy ofiary kolędowej. Jesteśmy jednak w komfortowej sytuacji – w parafii jest większość rzeczy zrobiona. Rozumiem jednak księży, którzy mają inwestycje, którzy budują kościoły i są poważnie dotknięci skutkami ostatnich miesięcy. Ofiara bywa wtedy ratunkiem – tłumaczy. I dodaje: – Na taką formę, czyli Zdalne Kolędowanie, zdecydowaliśmy się, aby nie wprowadzać połowiczności. Wyznaję zasadę: albo chodzimy, albo nie.

Reklama

Miejmy nadzieję, że „normalnie” będzie za rok. I że ta nowa sytuacja odkryje nowe możliwości kontaktu na styku księża – parafianie.

Podziel się cytatem

I niektóre parafie skłaniają się ku tej zasadzie. Zupełnie z wizyty duszpasterskiej zrezygnowała parafia Ducha Świętego w Kielcach. – Ze względów bezpieczeństwa – wyjaśnia proboszcz ks. Marek Czarnota.

Reklama

Spotkania w kościele

Taką zasadę przyjęła większość parafii: Msza św. w kościele parafialnym dla mieszkańców wyznaczonych ulic, z udzielanym kolędowym błogosławieństwem, z możliwością zabrania wody święconej i modlitwy, którą po powrocie do domu odmówi przedstawiciel rodziny. Spotkaniu kolędowemu często towarzyszą pamiątki, np. w kieleckim kościele Chrystusa Króla – książeczka ks. Dolindo Ruotolo Jezu Ty się tym zajmij. W sposób dyskretny proboszczowie zazwyczaj podchodzą do kwestii ofiary. „Prosimy pamiętać o trzech zasadach, kiedy składamy ofiarę na kościół: po pierwsze, trzeba mieć, po drugie trzeba chcieć, po trzecie, trzeba dać z radością” – taka informacja trafiła do wiernych jednej z kieleckich parafii.

Ks. Edward Giemza, proboszcz parafii św. Apostołów Piotra i Pawła w Sędziszowie zwraca uwagę na pewien plus tej formuły – w kościele pojawiają się podczas Mszy św. „kolędowych” osoby, które wcześniej nie bywały. – Sam kilka takich twarzy dostrzegłem – mówi proboszcz. Zwykle w sędziszowskim kościele na takiej Mszy św. jest od 30 do 50 osób, spotkanie kończy błogosławieństwo i adoracja Najświętszego Sakramentu. Jak zauważa ks. Giemza, tak parafianie, jak i księża tęsknią za normalnym spotkaniem w domu i pozbawionym lęku kontaktem.

Miejmy nadzieję, że „normalnie” będzie za rok. I że ta nowa sytuacja odkryje nowe możliwości kontaktu na styku księża – parafianie.

2021-01-27 09:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzymka inna niż zwykle

Pielgrzymi z archidiecezji częstochowskiej są wierni wieloletniej tradycji i w tym roku również przybędą do Czarnej Madonny. Jak w czasie pandemii będzie wyglądało ich pielgrzymowanie?

Z przyczyn epidemiologicznych i nałożonych obostrzeń tegoroczne rekolekcje w drodze z regionów: częstochowskiego, radomszczańskiego, wieluńskiego i zawierciańskiego będą przeżywane z zachowaniem reżimu sanitarnego, w mniejszej liczbie, w formie sztafety lub autokarami, a niektóre z nich nie odbędą się. Wówczas wierni są zachęcani do pielgrzymowania indywidualnego albo w małej grupie organizowanej nie przez parafię.

CZYTAJ DALEJ

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Abp S. Budzik: dialog Kościołów Polski i Niemiec jest na najlepszej drodze

2024-04-25 16:33

[ TEMATY ]

Polska

Polska

Niemcy

abp Stanisław Budzik

Episkopat News

„Cieszymy się, że nasz dialog przebiegał w bardzo sympatycznej atmosferze, wzajemnym zrozumieniu i życzliwości. Mówiliśmy także o różnicach, które są między nami a także o niepokojach, które budzi droga synodalna” - podsumowuje abp Stanisław Budzik. W dniach 23-25 kwietnia br. odbyło się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania był metropolita lubelski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

W spotkaniu grupy kontaktowej wzięli udział: kard. Rainer Maria Woelki z Kolonii, bp Wolfgang Ipold z Görlitz oraz szef komisji Justitia et Pax dr Jörg Lüer; ze strony polskiej obecny był abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski i przewodniczący Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec, kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, bp Tadeusz Lityński, biskup zielonogórsko-gorzowski, ks. prałat Jarosław Mrówczyński, zastępca Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski oraz ks. prof. Grzegorz Chojnacki ze Szczecina. W spotkaniu nie mógł wziąć udziału współprzewodniczący grupy kontaktowej biskup Bertram Meier z Augsburga, a jego wystąpienie zostało odczytane podczas obrad.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję