Od pewnego czasu docierają do nas bulwersujące informacje o zainicjowanym przez skrajnie lewicowe środowiska projekcie zniszczenia monumentalnego krzyża upamiętniającego ofiary hiszpańskiej wojny domowej (1936-39) w tzw. Dolinie Poległych (Valle de los Caídos), koło Madrytu. Przypomnijmy, że spoczywa tu 38 833 żołnierzy poległych w trakcie tejże wojny, zarówno ze strony narodowej, jak i republikańskiej. Ich szczątki znajdują się w kolumbariach rozmieszczonych w bocznych kaplicach bazyliki Świętego Krzyża. Tym szczególnym miejscem pamięci opiekuje się wspólnota benedyktyńska.
Wieści płynące z Hiszpanii są tym bardziej niepokojące, że za inicjatywą tą kryją się środowiska związane z radykalną partią Podemos, pozostającą w koalicji rządowej z socjalistami. Mają one więc bezpośrednie przełożenie na decyzje zapadające na szczeblu najwyższych władz państwowych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Z pewnością wielu czytelników „Niedzieli” pamięta jeszcze pełną emocji polemikę z lat 2018-2019 spowodowaną decyzją hiszpańskiego rządu o ekshumacji z Valle de los Caídos doczesnych szczątków generała Francisco Franco. Jednym z argumentów za takim rozwiązaniem miał być fakt, że Franco nie zginął na polu walki w trakcie wojny domowej.
Reklama
W tym kontekście próba przeformatowania Valle de los Caídos w „centrum antyfaszystowskiej pamięci” poprzez usunięcie „symboliki faszystowskiej”, odebranie bazyliki benedyktynom oraz spektakularne zburzenie krzyża, stanowi kontynuację poczynań z lat poprzednich. Monumentalny krzyż wieńczący całe założenie architektoniczne ma 150 m wysokości, a jego ramiona – po 24 m długości każde. U podstawy krzyża znajduje się wspaniałe dzieło rzeźbiarskie przedstawiające czterech Ewangelistów wraz z ich symbolami. U góry założenie wieńczą wyobrażenia czterech cnót kardynalnych. Całość stanowi więc niejako uosobienie istoty chrześcijańskiej Europy. Z tego powodu krzyż z Valle de los Caidos jest przedmiotem szczególnej niechęci czy wręcz nienawiści ze strony tych, którzy pragną doprowadzić do unicestwienia chrześcijaństwa.
Jak wpływowe są to środowiska świadczy fakt, że pomimo wysiłków Jana Pawła II , który podkreślał znaczenie chrześcijaństwa dla Europy, Valéry Giscard d’Estaing zdołał przeforsować w 2003 r. taki projekt konstytucji dla Europy, w którym nie było żadnego odniesienia do tego faktu.
Dziś społeczność chrześcijańska również powinna reagować na działania tych, którzy dążą do zniszczenie autentycznej wiary i wypływających z niej wartości.
Doświadczając konwulsji współczesnego świata, który zdaje się płynąć w nieznanym kierunku „łodzią głupców”, spójrzmy na krzyż z Doliny Poległych. Oto cztery cnoty kardynalne wskazują nam drogę do zachowania chrześcijaństwa jako fundamentu tożsamości Europy. Roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie i... MĘSTWO. Brońmy więc krzyża z Valle de los Caidos! Brońmy każdego krzyża!