Reklama

Niedziela w Warszawie

Roratnie oczekiwanie

Są jednym z ulubionych nabożeństw Polaków. Odprawiane zazwyczaj przed wschodem słońca przyciągają do kościołów dzieci i dorosłych. Pewne jest, że mimo pandemii Rorat w warszawskich kościołach nie zabraknie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie będą one jednak w większości odbywały się w tak rozbudowanej formule, do jakiej przywykliśmy. Nieodłącznym „elementem” Rorat w wielu kościołach było śniadanie dla dzieci. Tak było m.in. w parafii Dobrego Pasterza na Nadwiślu. – Prawdopodobnie w tym roku z powodu pandemii nie będziemy mogli zorganizować poczęstunku dla najmłodszych – mówi nam ks. Marcin Ożóg, proboszcz parafii. Mimo to Roraty będą odprawiane tam codziennie o godz. 6.30, poprzedzi je wspólnie odmawiana Jutrznia dwadzieścia minut wcześniej.

Z biblijnymi bohaterami

Również o brzasku dnia Msza św. wotywna ku czci Maryi będzie odprawiana w kościele akademickim św. Anny. W tym roku rozważania, skierowane do studentów, będą mówiły o bohaterach starotestamentalnych, którzy przygotowują nas na narodziny Jezusa. Mojżesz, Abraham, Rut, Estera, Izajasz, Jeremiasz, Daniel – to tylko niektórzy z przewodników po roratnich ścieżkach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Każdy z tych bohaterów na kartach Pisma Świętego mówi „tak” Bogu – na różne sposoby, historią swojego życia. Każdego dnia weźmiemy na tapetę jednego bohatera i przyjrzymy się jego odpowiedzi „tak”. Aby na koniec, w ostatni dzień, spotkać się z Matką Bożą, która powiedziała „fiat”, niech mi się stanie według słowa Twego – wyjaśnia ks. Krystian Sacharczuk, prowadzący w tym roku Roraty w św. Annie. Także tam nie będzie śniadania w tradycyjnej formie, ale w planach jest przygotowanie prowiantu na wynos, który dotrze do najbardziej potrzebujących.

Maryja najlepiej oczekiwała. Świat był pogrążony w ciemnościach, a Ona już nosiła w sobie Światło. Tego Światła dzisiaj bardzo nam potrzeba. Szczególnie w czasach pandemii – mówi ks. Ożóg.

Podziel się cytatem

Zatrzymaj się i pomyśl – jak żyjesz i dokąd zmierzasz? – pod takim hasłem odbędą się Roraty u księży marianów na Marymoncie. – Rozważania adresowane do wszystkich będą podprowadzały w kierunku Eucharystii, która uczy nas wzajemnych relacji braterskich. Zaczynając od relacji z samym sobą, aby dojść do relacji z drugim człowiekiem – mówi nam ks. Marcin Jurak MIC, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Raz w tygodniu specjalne, wieczorne Roraty dla dzieci będą transmitowane na stronie internetowej parafii.

Światło, które rozprasza ciemności

Wiele osób przynosi na Roraty lampiony. Są one symbolem naszej codzienności i świadectwem naszej wiary. Zapalamy je, kiedy jeszcze kościół jest wypełniony ciemnością, aby pokazać naszą gotowość na wyjątkowy moment, jakim będzie spotkanie z przychodzącym Chrystusem. Musimy jednak pamiętać, że same lampiony to za mało.

– Kiedy zabraknie oliwy, jak w lampach nieroztropnych panien z Ewangelii – wszystko może być puste. W momencie naszej życiowej ciemności i próby może się okazać, że nie mamy lokaty i kapitału, które pozwolą nam w godzinie śmierci mieć treść, która da nam zbawienie. Jest nią Jezus – mówi ks. Sacharczuk.

Choć skromniejsza będzie zewnętrzna otoczka tegorocznych Rorat, niezmienna pozostanie ich symbolika. Wyrazi ją świeca roratnia, oznaczająca Matkę Bożą.

– Maryja najlepiej oczekiwała. Świat był pogrążony w ciemnościach, a Ona już nosiła w sobie Światło. Tego Światła dzisiaj bardzo nam potrzeba. Szczególnie w czasach pandemii. Wielu ludzi bardzo aktywnych wpada już w depresję, najchętniej nie wychodziliby z domu. Zaczęło panować duże przygnębienie – zauważa ks. Ożóg i wskazuje, że dla ludzi wierzących pomocą jest modlitwa. – Ufamy, że Matka Boża przeprowadzi nas przez ciemności, w których obecnie się znaleźliśmy. Ona sprawi, że rozświetli je blask betlejemskiego żłóbka.

2020-11-18 11:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Roraty w Archidiecezji Częstochowskiej

[ TEMATY ]

adwent

roraty

Marian Florek /Niedziela

Roraty należą do tradycji adwentowej. To nic innego jak poranna Msza św. Obecnie w parafiach tego typu nabożeństwa są często organizowane wieczorami. Uczestniczą w nich dzieci z rodzicami oraz młodzież.

Rozpoczynają się przy zgaszonych światłach. Palą się jedynie świece oraz lampiony. Zapalone świece i lampiony oznaczają czuwanie oraz oczekiwanie na bliskie przyjście Jezusa Chrystusa. Dodatkowo nawiązują one do biblijnej przypowieści o pannach roztropnych i nierozsądnych. Dopiero z rozpoczęciem śpiewu „Chwała na wysokości Bogu” cały kosciół rozświetla się pełnym blaskiem.
CZYTAJ DALEJ

Kim są kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV?

2025-05-19 10:18

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

kobiety w bieli

inauguracja pontyfikatu

Hello Fotografia

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

18 maja, w piękne wiosenne przedpołudnie Leon XIV odprawił Mszę św. inaugurującą jego pontyfikat. O wadze tego wydarzenia świadczy fakt, że w liturgii na placu św. Piotra uczestniczyło ponad 150 delegacji państwowych z całego świata. A wśród nich kilka "niestandardowo" - jak na tę okoliczność - ubranych kobiet. Jakie znaczenie miał ich biały strój?

Sektor po lewej stronie ołtarza zajęli kardynałowie i biskupi, natomiast sektor po prawej stronie był zarezerwowany dla delegacji państwowych. Szczególnie liczne były delegacje państw związanych z Leonem XIV: Włochy – Papież jest Biskupem Rzymu; Stany Zjednoczone, gdyż Papież Prevost jest obywatelem amerykańskim; Peru - Robert Prevost przez wiele lat pracował w Peru, gdzie był biskupem diecezji Chiclayo. W zdecydowanej większości osoby, które wypełniły sektor delegacji państwowych były ubrane na czarno, dlatego tym bardziej rzucały się w oczy białe suknie kilku kobiet zasiadających w pierwszym rzędzie.
CZYTAJ DALEJ

U schyłku kampanii wyborczej - nie zgadzam się z Janem Rokitą

2025-05-25 19:19

[ TEMATY ]

wybory

kampania

Milena Kindziuk

Jan Rokita

Red

„Potrafiłby pan mnie przekonać, żebym poszedł na wybory?” – takie pytanie (przed pierwszą turą wyborów prezydenckich) Robert Mazurek zadał Janowi Rokicie w Kanale Zero. „Chyba bym potrafił” – odparł Rokita (przyznając, że sam zawsze bierze udział w głosowaniu). I rozpoczął swój wywód: „Generalnie chodzenie na wybory jest ok, nie uważam jednak, żeby było to obowiązkiem moralnym, jak biskupi zwykli twierdzić w Polsce regularnie… Zawsze się temu dziwiłem, nawiasem mówiąc, że biskupi, którzy mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz, ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory i że Pan Bóg nas rozlicza za chodzenie na wybory. To nie jest prawda… Nie uważam, żeby to było obowiązkiem moralnym”. I tu pojawia się kłopot.

W mojej ocenie jest to bardzo ciekawa rozmowa (można odsłuchać na Kanale Zero), często na poziomie metapolityki, prawdziwa uczta intelektualna! W tym punkcie jednak, pozwolę sobie nie zgodzić się ze stanowiskiem znanego polityka Jana Rokity. Faktycznie bowiem, udział w wyborach jest dla katolika nie czym innym, tylko właśnie obowiązkiem moralnym, wypływającym najpierw z biblijnego wezwania do „czynienia sobie ziemi poddanej”, potem z Ewangelii, która jasno wskazuje granice między dobrem i złem, między kłamstwem i prawdą, wreszcie z katolickiej nauki społecznej. To z tego powodu biskupi „ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory”, usilnie przypominając, na kogo można a na kogo nie powinno się głosować z etycznego i moralnego punktu widzenia. I nie ma w tym sprzeczności, że z racji swego powołania „biskupi mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz”. Te dusze nie są wyizolowane – ani od ciała ani od świata. Troskę o zbawienie naszych dusz duchowni – zgodnie z ich misją - muszą wykazywać także i w ten sposób, że będą nam zakreślać wyraźne granice postępowania nie tylko w życiu osobistym, ale też społecznym i publicznym. Chrześcijanin ma obowiązek przemieniać ten świat na lepsze zgodnie z nauczaniem Chrystusa. I nie ma tu kompromisów. Taka jest nasza wiara, taka jest Ewangelia. Czyż zresztą nie w tym duchu nauczał nas przez 27 lat pontyfikatu papież Jan Paweł II, gdy apelował, byśmy byli „ludźmi sumienia”, byśmy w naszej Ojczyźnie, „która jest matką”, uczyli się dobrze zagospodarowywać naszą wolność i przestrzegając, że „demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję