Przed Eucharystią wszyscy zgromadzeni zaśpiewali hymn państwowy. – To święto jest ważne dla naszej Ojczyzny, dla całego naszego narodu. Obejmujemy wszystkich modlitwą i sami jesteśmy w postawie modlitwy. Mając w świadomości to wielkie dobro jakim jest Ojczyzna, niepodległa Ojczyzna, jakie są zagrożenia, które wynikają z niezrozumienia tego, co stanowi naszą tożsamość – przede wszystkim chrześcijańską, i także to zagrożenie, jakim jest pandemia, która dotyka wszystkich działów społecznych, całej ludzkości na świecie. Prosimy Boga o to, byśmy umieli odpowiednio się zachować jako ludzie wierzący wobec tego co jest jakimś zamętem, zawieruchą, zagrożeniem. Dziękujemy też Bogu za tych, którzy w jakimkolwiek czasie, w różny sposób służyli dobru naszego narodu i Ojczyzny. Niech te wszystkie myśli nas łączą, pozwolą odnaleźć się właściwie przed Bogiem i przed drugim człowiekiem w całej naszej społeczności – mówił bp Zbigniew Kiernikowski, zapraszając do wspólnej modlitwy.
W homilii natomiast przypomniał: – Każdego roku z wdzięcznością, zadumą obchodzimy Święto Niepodległości. Czynimy to uroczyście, od kiedy stało się to możliwe, a w tym roku czynimy to w kontekście pandemii, która dotyka całego społeczeństwa, a także wielu problemów i napięć, jakie są w naszej społeczności i samym Kościele. I chodzi o to, byśmy umieli właściwie oceniać, rozumieć naszą tożsamość narodową, tożsamość chrześcijańską. Faktem jest, że jesteśmy świadkami wielu zagrożeń. Widać, jak nasza społeczność jest bardzo podzielona i jak człowiek pojedynczo, czy w grupie, chce narzucić innym takie, czy inne wartości i idee. To powoduje rozłamy, napięcia, wrogości i trudno sobie z tym poradzić.
Dziękujemy Bogu za tych, którzy w jakimkolwiek czasie, w różny sposób służyli dobru naszego narodu i Ojczyzny.
– Dlatego jest potrzebne stawianie sobie pytań: o co chodzi w naszym życiu indywidualnym i społecznym? Jako wierzący zdajemy sobie sprawę, że dzieje ludzkości prowadzi Bóg. A On posługuje się ludźmi, którzy są Mu poddani i chcą spełniać Jego wolę zgodnie z Jego zamysłem, ale także przez ludzi, którzy, czasem nie rozumiejąc tej woli Bożej, występują przeciw niej. Jezus nie obiecał nam życia bez trudności. Mówił, że daje pokój, ale on jest inny niż ten, który daje świat... Nie jest On żadnym „podżegaczem religijnym”, lecz Księciem Pokoju, który wprowadza pokój i pojednanie przez moc swego krzyża. Pozwólmy się przenikać tej tajemnicy. Pozwólmy otaczać się tym pokojem, który od Niego pochodzi, abyśmy byli w świecie tymi, przez których objawia się pokój Boży – apelował ksiądz biskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu