Wielu marzy, by przejechać się Koleją Transsyberyjską, ale tylko nielicznym udaje się to marzenie spełnić, tak jak Piotrowi Milewskiemu – pisarzowi, fotografowi, globtroterowi, którego marzenie to męczyło jeszcze w dzieciństwie. Przejechał on trasę z nawiązką – wyruszył z Petersburga, a skończył nie we Władywostoku, lecz w japońskim Fushiki. Podczas podróży, można podziwiać Rosję przez okna pociągu, ale także doświadczać jej w trakcie rozmów z pasażerami. wystarczy, by ją zrozumieć? – Wątpię, ale próbować warto, w końcu o to m.in. chodzi w podróżowaniu i w spotkaniach z ludźmi – powiedział Milewski. Jazda pociągiem sprzyja rozmowom. Przez książkę przewinęła się galeria różnych arcyciekawych ludzi. „Podróżując jego Transsyberyjską..., słyszałem stukot kół i bełkotliwe rozmowy przygodnych współpasażerów, zwiedziłem kilka syberyjskich miast i ponownie ujrzałem Bajkał” – napisał Mariusz Wilk, autor słynnych książek z północy Rosji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu