Reklama

Nie wolno nam się bać!

Niezależnie od tego, jakich wyzwań i zadań nie podjęliśmy, co zaniedbaliśmy, czego konsekwencje zobaczyliśmy ostatnio na ulicach naszych miast, nie możemy tracić siły i nadziei.

Niedziela Ogólnopolska 46/2020, str. 44

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnie miesiące, w których przyszło nam żyć, pełne ograniczeń i obostrzeń wynikających z zasad epidemicznych, wyzwań, przed którymi stanęliśmy – często pierwszy raz w życiu, a w konsekwencji rodzących się frustracji, złości – że czegoś nie możemy, koniecznej zmiany przyzwyczajeń, nie pozostawały bez wpływu na naszą psychikę. Kumulowane w takich sytuacjach napięcie, rosnący poziom agresji czy nierozładowywany umiejętnie stres, są często prostą i spodziewaną drogą nie tylko do własnych niepokojów, ale także eksplozji niepokojów społecznych, włącznie z zamieszkami i walkami ulicznymi, co zostało rozpoznane przez specjalistów zarządzania. W takich okolicznościach wystarczy błahy pretekst, aby rozpalić emocje i wyprowadzić ludzi na ulicę, czego przykłady mieliśmy ostatnio w Stanach Zjednoczonych czy Argentynie, jak również w Polsce, gdzie z niedowierzaniem i powszechnym zniesmaczeniem – obserwowaliśmy to, co się działo ostatnio na ulicach naszych miast. Hordy młodych ludzi, nierzadko dzieci, z bluźnierstwem na ustach demonstrowały publicznie swoje niezadowolenie z prawdopodobnie niezrozumiałego dla nich orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który uznał przesłanki eugeniczne aborcji za niezgodne z Konstytucją RP. Nie tylko wykrzykiwano bluźnierstwa, ale dokonywano też profanacji Mszy św., kościołów i symboli naszego państwa, nie oszczędzono największego z autorytetów – św. Jana Pawła II, który cały swój pontyfikat poświęcił budowaniu cywilizacji życia i jego obronie w każdej postaci.

Wobec tych zdarzeń, które niewątpliwie stały się dla wielu z nas wstrząsem, nie sposób nie dostrzec inspiracji, celowej manipulacji i wykorzystywania młodych osób przez środowiska neomarksistowskie, które, od swego powstania, nie tylko jawnie walczą ze społeczeństwem i państwem, chcąc je zastąpić lewacką międzynarodówką, ale także z ładem publicznym i wprost z Kościołem katolickim, który w Polsce zajmuje miejsce szczególne, nie tylko ze względu na swój udział w budowie naszego państwa, ale także rolę, którą pełnił przez lata niewoli i zaborów, jako depozytariusz wartości, języka, kultury i – co może zasadnicze – niezłomny obrońca rodziny oraz życia, w tym życia nienarodzonych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Równie szokująca była obserwacja skandalicznego zachowania polityków dużej części partii opozycyjnych. Mimo odrzucenia przez manifestujących wszystkich, poza lewicą, partii, zarówno rządzących, jak i opozycyjnych, te drugie usiłowały się w naiwny sposób przymilać manifestantom, oferując im swoje wsparcie. Nie można nie zauważyć, że opozycja jako miejsce sporu wybrała ulice, a nie parlament, porzuciła debatę i dialog na rzecz wojny fizycznej, a język polski zastąpiła bluzgiem przystającym marginesom społecznym. Zamiast demokracji wybrała rewolucję, zamiast odpowiedzialnego działania – włączenie się w manipulowanie młodymi ludźmi, działania dla Polski zastąpiła działaniami przeciw porządkowi publicznemu, bezpieczeństwu powszechnemu, w szczególności zdrowotnemu.

Niezależnie od tego, czego doświadczamy w naszym pokoleniu, jakich wyzwań i zadań nie podjęliśmy, co zaniedbaliśmy, czego konsekwencje zobaczyliśmy ostatnio na ulicach naszych miast, nie możemy tracić siły i nadziei. To jest ostrzegawcze, żółte światło nie tylko dla rządzących, ale także dla rodziców, dla Kościoła, dla Polski. Jest to też test, i wyzwanie, dla katolików na ich wiarę, wartości, wychowanie, postawę i odwagę. To apel, aby przestali być chłodnymi, dopasowującymi się do narzucanego porządku wyznawcami relatywizmu, śpiącymi, sytymi misiami. Trzeba się wziąć do roboty. Nie od jutra, ale od dziś. Nie wolno nam się bać, bo od tego zależy, czy uda się nam utrzymać kraj w ryzach tradycji, wychować dzieci na oddanych nie tylko rodzicom, ale i państwu.

2020-11-10 10:07

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

Rekolekcje Wspólnoty Trudnych Małżeństw SYCHAR

2024-04-20 15:01

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Ponad 100 małżonków z całej Polski bierze udział w rekolekcjach prowadzonych przez Wspólnotę Trudnych Małżeństw Sychar, które w ten weekend odbywają się Ośrodku Rekolekcyjno- Konferencyjnym w Porszewicach k. Łodzi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję