Nieustannie wędrujemy przed oblicze Tej, „której obraz widać w każdej polskiej chacie, i w kościele i w sklepiku i w pysznej komnacie, w ręku tego, co umiera, nad kołyską dzieci, i przed którą dniem i nocą wciąż się światło świeci” – jak to zapisał Jan Lechoń.
Trudno mu nie przyznać racji, bo rzeczywiście Polacy mają szczególne nabożeństwo do swojej Matki i Królowej. Nie ma chyba w Polsce świątyni, w której nie znajdowałaby się kopia Jasnogórskiej Ikony. Podobnie jest z naszymi domami i mieszkaniami, gdzie szczególną miłością rodziny cieszy się Matka Boża.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pragnę też zauważyć, że na terenie diecezji zamojsko-lubaczowskiej znajduje się siedem parafii noszących wezwanie Matki Bożej Częstochowskiej. Jest też kilka kaplic dedykowanych Jasnogórskiej Matce. Wśród tych parafii jest moja rodzinna, w której wzrastałem, pogłębiałem moje życie duchowe. A wszystko to w Matczynym spojrzeniu Matki Bożej Częstochowskiej. Pozwalam sobie na to osobiste wspomnienie, bo obraz Matki Bożej z nieledewskiej świątyni jest szczególny, bo poświęcony przez św. Jana Pawła II, który podczas trzeciej podróży apostolskiej do ojczyzny, 9 czerwca 1987 r. nawiedził Lublin, stolicę diecezji lubelskiej.
Dla mieszkańców Nieledwi to niewątpliwie zaszczyt i zobowiązanie, by wzorem Świętego Papieża pogłębiać maryjną pobożność. A dla nas wszystkich wierzących, bez względu gdzie będziemy, jest to dobra okoliczność, by w dniach trwającej pandemii stanąć przed obliczem Matki Bożej i zawołać słowami Jana Lechonia: „Która widzisz z nas każdego cudnymi oczami, Matko Boska Częstochowska, zmiłuj się nad nami”.