Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Niezwykła historia szczecińskiej pionierki

Na podstawie bogatego życia tej wybitnej polskiej romanistki i fotografki, tłumaczki literatury francuskiej i dziennikarki, która już wkrótce będzie obchodzić 100. urodziny, można napisać niejeden scenariusz filmowy.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 32/2020, str. IV

[ TEMATY ]

historia

życiorys

Bogdan Nowak

Krystyna Łyczywek wkrótce skończy 100 lat

Krystyna Łyczywek wkrótce skończy 100 lat

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krystyna Łyczywek z d. Wiza, córka powstańca wielkopolskiego, urodziła się 24 sierpnia 1920 r. w Poznaniu. Tam też uczęszczała do gimnazjum Sióstr Urszulanek. Po maturze, którą zdała w 1938 r., rozpoczęła studia z filologii romańskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza.

Wojenne losy

W czasie II wojny światowej działała w konspiracji. Służyła w Szarych Szeregach, uczyła potajemnie polskie dzieci, pomagała chorym i starszym. Początkowo pracowała przymusowo u Niemców jako sprzedawczyni w sklepie spożywczym. Potem dostała pracę stenotypistki, ale nie na długo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Weźmy ślub teraz, bo pewnie tego w Poznaniu, wcześniej postanowionego, już nie doczekamy”.

Podziel się cytatem

W 1943 r., po aresztowaniu naczelnika Szarych Szeregów Floriana Marciniaka, otrzymała rozkaz ewakuacji do Warszawy. 23-letnia wówczas Krystyna całą trasę odbyła pieszo. W drodze towarzyszył jej kolega, który wkrótce został aresztowany i zabity przez gestapo.

Po przybyciu do stolicy złożyła przysięgę w Armii Krajowej i otrzymała kennkartę na nazwisko Władysława Ciesielska (ps. Iga). Była łączniczką w kontrwywiadzie, pracowała jako sekretarka w departamencie ziem zachodnich rządu londyńskiego. Jeździła po mieście, przewoziła meldunki, stenografowała, pisała na maszynie. Jednocześnie, w pięcioosobowej grupie, studiowała romanistykę na tajnym Uniwersytecie Ziem Zachodnich i opiekowała się nowymi harcerzami w Szarych Szeregach.

Ślub w czasie powstania

Swojego przyszłego męża, Romana Łyczywka, Krystyna znała od dziecka. Pokochali się, ślub miał się odbyć w Poznaniu. Oboje działali w Szarych Szeregach, później w konspiracji.

W czasie Powstania Warszawskiego Krystyna początkowo była łączniczką w batalionie „Łukasiński” na Starym Mieście, Roman natomiast walczył w Śródmieściu w batalionie im. Kilińskiego. Przez wiele dni się nie widzieli, nie wiedzieli nawet, czy żyją. – W końcu przedostałam się do niego kanałami – wspomina pani Krystyna. – Postanowiliśmy umierać razem. Weźmy ślub teraz, powiedziałam, bo pewnie tego w Poznaniu, wcześniej postanowionego, już nie doczekamy. Żebyśmy już byli razem.

Reklama

Krystyna i Roman złożyli przysięgę małżeńską w czwartek 7 września 1944 r. w obecności księdza, który sporządził akt ślubu na kartce wyrwanej z notesu, z prawdziwymi nazwiskami małżonków i świadków. W tym czasie trzy razy musieli uciekać do piwnicy, gdyż Warszawa była bombardowana przez Niemców. Noc poślubną spędzili na barykadzie w Alejach Jerozolimskich.

Pierwsze kroki w Szczecinie

Po wojnie państwo Łyczywkowie zastanawiali się, gdzie zamieszkać i pracować. Romana fascynowały ziemie zachodnie. Do osiedlenia się w Szczecinie namówił go Piotr Zaremba, pierwszy polski prezydent Grodu Gryfa, przedwojenny sąsiad Łyczywka z Poznania. W Szczecinie Roman został radcą prawnym Miejskiej Rady Narodowej i otworzył pierwszą kancelarię adwokacką. Krystyna dojeżdżała do Poznania, aby dokończyć studia uniwersyteckie z romanistyki.

Aresztowanie

Wieczorem 18 listopada 1949 r., do drzwi małżonków zapukali funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa, którzy podejrzewli, że Łyczywkowie byli zamieszani w działalność siatki szpiegowskiej, na czele której miał stać pracownik konsulatu francuskiego w Szczecinie. W domu była tylko Krystyna z dwoma synami. Funkcjonariusze przeszukali szuflady i zabrali dokumenty Towarzystwa Polsko-Francuskiego, którego pani Łyczywek była sekretarzem.

Gdy Roman wrócił do domu, został natychmiast aresztowany; Krystyna natomiast – dopiero rano, gdy pojawiła się opiekunka do dzieci. Przesłuchiwanie trwało długo, funkcjonariusze UB pytali o Armię Krajową i Powstanie Warszawskie.

Krystyna Łyczywek od ponad 60 lat zajmuje się fotografią artystyczną. Dokumentowała też wizytę papieża Jana Pawła II w Szczecinie .

Podziel się cytatem

Roman spędził w więzieniu ponad 3 miesiące, a jego żona została wypuszczona po 24 godzinach. Funkcjonariuszom UB dała w podarunku swoje pierwsze tłumaczenie opowiadań Guy de Maupassanta, które się właśnie ukazało, aby mieli jeszcze jeden dowód jej szpiegostwa na rzecz Francji.

Reklama

Z mężem nie miała kontaktu przez cały okres, który spędził w areszcie. Do więzienia przesyłała mu paczki, do których wkładała jabłka, suchary, a nawet papierosy „Sport”, które rozdawał wśród współwięźniów. Na szczęście, oboje nie usłyszeli żadnych zarzutów.

Miłość do fotografii

Z fotografią Krystyna Łyczywek związała się pod koniec lat 40. i szybko stała się ona jej pasją. Robiła zdjęcia głównie ludziom, a jej prace były pokazywane na licznych wystawach w kraju i za granicą. Na życzenie Kurii Metropolitalnej fotografowała historyczną pielgrzymkę papieża Jana Pawła II, w czasie której przybył do Szczecina (11 czerwca 1987 r.). Otrzymała też wiele nagród i wyróżnień w dziedzinie fotografii, m.in. Medal im. Jana Bułhaka. Jest członkinią Szczecińskiego Towarzystwa Fotograficznego i Związku Polskich Artystów Fotografików, a także autorką licznych książek o tematyce fotograficznej.

Pani Krystyna jest zawsze pogodna i aktywna. Umie rozmawiać, z każdym znajdzie współny język, niezależnie od wieku. Była wśród pionierów, zna więc Szczecin „od podszewki”.

2020-08-05 07:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Są częścią teraźniejszości

Niedziela zamojsko-lubaczowska 7/2022, str. VI

[ TEMATY ]

historia

film

prezentacja

Marta Furgała

Film może inspirować do dalszych badań naukowych

Film może inspirować do dalszych badań naukowych

W Lubaczowie odbyła się prezentacja filmu o nieistniejących miejscowościach ziemi lubaczowskiej.

Nikt nie zliczył, ile miejscowości, wsi, przysiółków na ziemi lubaczowskiej przestało istnieć, a kiedyś tętniło życiem. Wiemy o nich ze wspomnień ludzi, którzy w nich żyli, z dokumentów zachowanych w archiwach. Niektóre są publikowane, inne czekają na to, że ktoś się nimi zajmie i przywróci o nich pamięć, tak jak to z wielką pasją i oddaniem czyni dyrektor szkoły w Mołodyczu Jan Kuca. Dzięki niemu nieistniejąca wieś Miłków odzyskała życie. O niej wyszła książka jego autorstwa pt. Miłków – prawda i legenda o zaginionej wsi. W miejscu, gdzie kiedyś istniała ta miejscowość, co roku księża z parafii w Oleszycach odprawiają Mszę św. za tych, co zginęli i tych, którzy wrócili z wywózki.

CZYTAJ DALEJ

Zapowiedź - #PodcastUmajony na naszym portalu już od 1 maja!

2024-04-28 07:35

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

#JezusowaKardiologia

Mat.prasowy

Zapraszamy na codzienne refleksje maryjne przygotowane dla naszego portalu na maj 2024 r. przez ks. Tomasza Podlewskiego.

Startujemy 1 maja 2024 roku, zaraz po północy. Do usłyszenia!

CZYTAJ DALEJ

Rosjanie uwięzili ukraińskich redemptorystów [Wywiad]

2024-04-30 09:22

materiał własny

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z ks. Witalijem Porowczukiem, który opowiada o ciężkiej sytuacji ukraińskich jeńców w Rosji, trosce o to, aby wymieniać wszystkich jeńców ukraińskich na rosyjskich i rosyjskich na ukraińskich, o więzionych księżach, w tym dwóch ukraińskich redemptorystach oraz o tym, w jakich warunkach, przypominające sowieckie gułagi, przebywają ukraińscy jeńcy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję