Reklama

Głos z Torunia

Wolność jest w nas

Wśród pięknych jezior

W drodze do Wąbrzeźna mijamy małą miejscowość – Kowalewo Pomorskie. Warto zatrzymać się w nim na chwilę, by zobaczyć XIV-wieczną basztę, pozostałości średniowiecznych murów czy krzywą wieżę. Zapraszamy na spacer po mieście sprzed ponad stu laty i opowieść o tym, jak po latach zaborów powróciło do Macierzy.

Niedziela toruńska 26/2020, str. VI

[ TEMATY ]

historia

miasto

Kowalewo Pomorskie

Ewa Wojciechowska „Zdjęciarnia”

Radość z wolnego Kowalewa

Radość z wolnego Kowalewa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Warto też sięgnąć do wcześniejszej historii owej osady na szlaku handlowym z Torunia do Brodnicy. Krzyżacy nazwali ją mianem Piękne Jeziora (Schonsee) – bo też i rzeczywiście, miasteczko rozłożyło się między dwoma urokliwymi jeziorami: Zamkowym i Miejskim, które niestety nie dotrwały do naszych czasów. 

Miniona świetność

Nie przetrwało burzliwych dziejów także wiele zabytków ze średniowiecznej przeszłości, choć w herbie miasta zachowała się ryba, przypominająca o dawnych dziejach. W 1901 r. na łamach Wędrowca Antoni Chudziński oceniał je dość surowo: „Nędzna to bowiem mieścina w roku 1833-im na wieś zamieniona została, zachowując wszakże z dawnych praw miejskich prawo targów i jarmarków, które odbywają się tutaj dwa razy do roku. Ale dawniej ta nieznaczna dzisiaj osada zaznawała chwil świetniejszych. Za czasów krzyżackich bowiem Kowalewo zaliczało się do miast znaczniejszych w tych stronach i było siedzibą wielkiej komturii”. W rzeczywistości nie było aż tak źle: już za jego czasów stał nowy budynek dworca, cukrowni, rzeźni, brukowano drogi i wytyczano nowe, a secesyjne kamieniczki dodawały miastu blasku. Warto dodać, że polscy rzemieślnicy z Kowalewa cieszyli się uznaniem w całych Prusach, a utrata praw miejskich trwała tylko 40 lat. W 1914 r., u progu Wielkiej Wojny, było to całkiem zgrabne miasteczko. Polskim mieszkańcom Kowalewa, od czasów upadku miasta intensywnie kolonizowanym przez pruskiego zaborcę, brakowało jednego: powrotu do Macierzy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Burzliwe stulecie

W 1772 r. dostało się pod zabór pruski, w latach 1806-1812 należało do Księstwa Warszawskiego, potem przez dwa lata było pod tymczasową władzą rosyjską, a wreszcie przez kolejne 105 lat znów pod zaborem pruskim. Jednak mieszkańcy miasta i okolicznych wiosek – takich jak Pluskowęsy, Nawra, Piątkowo czy Chełmonie – nie załamywali rąk. Mimo agresywnej germanizacji, szczególnie w okresie kulturkampfu, mieli swoje sposoby na zachowanie polskości. Jednym z nich były chociażby „bale polskie”, zapoczątkowane przez wybitnego patriotę Karola Kalksteina z Pluskowęs. W 1873 r. powołano do życia Kowalewski Bank Ludowy, którego zadaniem było kredytowanie i wspomaganie polskich gospodarstw rolnych, rozwijanie polskiego handlu. W pomoc ekonomiczną włączyli się także księża, np. ks. Antoni Marański czy ks. Feliks Bolt, jednak główną areną działania wiejskich proboszczów były biblioteki Towarzystwa Czytelni Ludowych. Biblioteki w Kowalewie, Chełmoniu, Wielkiej Łące i Pluskowęsach udostępniały polską prasę i książki, wspierały też Towarzystwo Ludowe w organizacji odczytów, prelekcji, organizacji towarzystw śpiewaczych a nawet... pokazów gimnastycznych i strzeleckich. Dzieci kowalewskie wzięły też liczny udział w antygermanizacyjnym strajku szkolnym, który przetoczył się przez ziemię chełmińską. 

Reklama

Powrót

Nim uchwały traktatu wersalskiego, włączającego dawne Prusy Zachodnie do Polski, zostały ratyfikowane, miasto wraz z okolicznymi wioskami było nękane przez oddziały Grenzschutzu, chcące zachować status quo. Prusacy rekwirowali konie z majątku w Wielkiej Łące, kradli żywność w Kowalewie, aż zdeterminowana młodzież 28 stycznia 1919 r. zarekwirowała im broń. Na wkroczenie wojsk polskich musieli jednak czekać cały rok – do Kowalewa przybyły one 20 stycznia 1920 r., entuzjastycznie witane przez mieszkańców miasta. W płomiennej przemowie powitał je dziekan kowalewski, ksiądz proboszcz Teodor Zientarski. Polski burmistrz komisaryczny, Tadeusz Moll – z zawodu aptekarz – odebrał klucze do miasta od byłego już niemieckiego burmistrza, Georga Kleina. Niepodległość świętowano długo, bo aż do 10 lutego – dnia zaślubin Polski z morzem – kiedy miasto przyozdobiono flagami, godłem Rzeczypospolitej i emblematami narodowymi.

Biblioteki udostępniały polską prasę i książki, wspierały organizację odczytów, prelekcji, a nawet pokazów gimnastycznych.

Podziel się cytatem

Ziemie rdzennie niemieckie?

Pierwsze lata odzyskanej niepodległości nie były łatwe. Trwała wojna polsko-bolszewicka, scalające się państwo dotykał ogólnoświatowy kryzys ekonomiczny. W Kowalewie dodatkowym problemem była działalność Rudolfa Müllera, pastora ewangelicko-unijnego. W odróżnieniu od innych odłamów protestanckich, funkcjonujących na ziemiach polskich, ten był wyjątkowo antypolski i lojalny wobec władz pruskich. Jeszcze za czasów pruskich urządzał wiece i pochody przeciwko Polakom. Nie zaakceptował decyzji traktatu wersalskiego, a podczas nabożeństw oświadczał wiernym, że Polska to tylko twór tymczasowy, a Niemcy nie powinni z niej wyjeżdżać, ponieważ są to... rdzenne ziemie niemieckie. Co więcej, wraz z kilkoma innymi mieszkańcami Kowalewa i Golubia był aktywnie zaangażowany w działalność organizacji i czasopism antypolskich, a w trakcie wojny polsko-bolszewickiej organizował oddziały młodych Niemców, którzy w razie walki mieliby uderzyć na Polaków. Po licznych skargach mieszkańców miasta i okolic, domagających się wysiedlenia niepokornego pastora, władze województwa pomorskiego przeprowadziły skrupulatne śledztwo. Chociaż Müller zorientował się i na jakiś czas wstrzymał swoją działalność, jego dni w Kowalewie były policzone. Po wyjeździe do Niemiec mieszkańcy małego średniowiecznego miasteczka wreszcie odetchnęli z ulgą.

2020-06-24 09:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapłan - powstaniec z lubelskiego Powiśla

Niedziela lubelska 7/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

historia

Janusz Ogiński

Uczestnicy religijno-patriotycznego spotkania

Uczestnicy religijno-patriotycznego spotkania

W niedzielę 20 stycznia w kościele parafialnym św. Floriana i św. Urszuli w Wilkowie nad Wisłą odbyła się uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej powstańcowi ks. Józefowi Błażowskiemu, który był proboszczem tej parafii w latach 1850-64

Msza św. z okazji 150. rocznicy wybuchu powstania styczniowego, sprawowana przez proboszcza ks. Zbigniewa Szumiło, rozpoczęła się wspólnym odśpiewaniem pieśni „Ojczyzno ma”. Oprawę artystyczną liturgii przygotowała młodzież z Gimnazjum im. Jana Pawła II. W Eucharystii uczestniczyli parafianie i goście, wśród których obecny był m.in. poczet sztandarowy Stowarzyszenia Społeczno-Kombatanckiego „Wolność i Niezawisłość” z Poniatowej. Prawie nieznaną dotychczas postać ks. J. Błażowskiego przedstawił zgromadzonym Władysław Mądzik, członek założonego w 1996 r. Regionalnego Towarzystwa Powiślan, które wystąpiło z inicjatywą uczczenia patriotycznej działalności ks. Błażowskiego i ufundowało tablicę pamiątkową. Uroczystego odsłonięcia dokonali wspólnie proboszcz ks. Zbigniew Szumiło oraz Wojciech Włodarczyk, prezes Regionalnego Towarzystwa Powiślan.

CZYTAJ DALEJ

Mokrsko. Maryja przywitana wierszem

2024-04-25 15:27

[ TEMATY ]

peregrynacja

parafia św. Stanisława BM

Mokrsko

Maciej Orman/Niedziela

Kolejnym etapem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej była parafia św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Mokrsku.

W imieniu wspólnoty Maryję w kopii jasnogórskiego wizerunku powitał proboszcz ks. Zbigniew Bigaj. Duszpasterz jest poetą, wydał cztery tomiki ze swoimi utworami: „Po życia drogach”; „Aniele, przy mnie stój”; „Po drogach wspomnień” i „Mojej Mamie”. Do Matki Bożej zwrócił się słowami wiersza pt. „Mama”.

CZYTAJ DALEJ

„Z bł. Prymasem Czuwamy w Domu Matki”

„Cokolwiek bym powiedział o moim życiu, jakkolwiek bym zestawił moje pomyłki, to na jednym odcinku się nie pomyliłem: na drodze duchowej na Jasną Górę” - mówił bł. kard. Stefan Wyszyński.

Modlitwa o jego kanonizację, nowe powołania kapłańskie i zakonne, a także za Ojczyznę zanoszona jest podczas comiesięcznych czuwań „Z bł. Prymasem w Domu Matki”. W sobotę, 27 kwietnia, wieczorną modlitwę poprowadzą członkowie wspólnoty Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej. Rozpocznie ją Apel Jasnogórski o godz. 21.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję