Reklama

Okiem felietonisty

W szaleństwie metoda

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Epidemia zbrodniczego koronawirusa wprawdzie objęła swoim zasięgiem cały świat – z wyjątkiem Korei Północnej, gdzie koronawirus najwyraźniej został surowo zakazany – chociaż, przynajmniej jak dotychczas, nie wydaje się ona groźniejsza od epidemii tzw. świńskiej grypy z roku 2010 r., której ofiarą padło być może nawet 600 tysięcy osób. Wtedy jednak władze nie wprowadzały restrykcji na taką skalę, jak w przypadku koronawirusa, którego ofiarą, do 27 marca padło około 25 tys. ludzi, a do 21 kwietnia – ok. 177tys., podczas gdy nawet na zwykłą grypę umiera rocznie ok. 650 tys. ludzi, ale też nikt z tego powodu nie wstrzymuje przecież funkcjonowania świata. Tymczasem w związku z koronawirusem umierają przeważnie, cierpiący na tzw. „choroby towarzyszące”, jak np. nowotwory, gruźlica czy cukrzyca, ludzie starsi, przy czym nie zawsze jest pewne, co tak naprawdę było przyczyną ich zgonu. – Jeśli wypadnie pani z 10. piętra, a przy tym będzie pani przeziębiona – tłumaczył dziennikarce włoski wirusolog – to przyczyną zgonu nie będzie przeziębienie, tylko upadek z 10. piętra. Tymczasem nastrój paniki, jaki za sprawą Światowej Organizacji Zdrowia, rządów poszczególnych państw oraz mediów, które zachowują się zgodnie z leninowskimi normami o organizatorskiej funkcji prasy, został wzbudzony na całym świecie, ułatwił przeforsowanie działań, które w innych warunkach byłyby bardzo trudne, a być może nawet niemożliwe do przeprowadzenia. Doszło do zamknięcia milionów ludzi w aresztach domowych i zamrożenia całych segmentów gospodarki, chociaż niektóre branże z tego powodu przeżywają prawdziwy rozkwit. Na przykład produkcja kagańców, pieszczotliwie zwanych „maseczkami”, które – jak jeszcze w lutym br. mówił pan minister Szumowski – nie tylko przed niczym nie chronią, ale nawet stwarzają dodatkowe niebezpieczeństwo z uwagi na gromadzenie się na wilgotnym materiale bakcyli, jak chrabąszczy – w kwietniu nie tylko przestały być niepotrzebne, a stały się podstawowym orężem w walce z epidemią, w związku z czym wprowadzony został przymus ich zakładania. Co się stało w ciągu tych 2 miesięcy? Tajemnica to wielka, chociaż pewne światło rzuca na nią okoliczność, że cena takiej „maseczki” waha się od 3 do 20 złotych, podczas gdy koszt jej wytworzenia nie przekracza złotówki.

Coraz wyraźniej widać, że epidemia jest pretekstem, pod którym forsuje się całkiem inne przedsięwzięcia, obiektywnie zmierzające do realizacji celów rewolucji komunistycznej, zarówno w aspekcie politycznym, jak i gospodarczym, a nawet ideowym. Z dnia na dzień rządy przyznały sobie władzę dyktatorską, i to przy braku sprzeciwu ze strony całych narodów, podobno przywiązanych do wolności i demokracji. Co więcej – nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle z tej władzy zrezygnują, bo już teraz pojawiają się głosy, że czeka nas kolejna fala epidemii, a skoro tak, to nie ma sensu odstępować od zbawiennych zasad, a poza tym nietrudno się domyślić, że państwowe biurokracje będą starały się pokazać swoją niezbędność, zgodnie z zasadą, że „władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy”. W ten oto sposób realizuje się polityczny cel rewolucji komunistycznej, polegający na utrwaleniu władzy mniejszości nad większością i to podwójnej; z jednej strony obowiązek obywatelskiego posłuszeństwa prawom, a z drugiej – rosnące, aż do całkowitego, ekonomiczne uzależnienie każdego człowieka od władzy publicznej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Głównym kierunkiem natarcia – jak to w komunizmie – jest oczywiście gospodarka. Wyłączenie z dnia na dzień całych jej segmentów sprawia, że egzystencja wielu ludzi zostanie uzależniona od wsparcia ze strony rządów, które w zamian będą forsowały coraz dalej idącą ingerencję w uprawnienia właścicielskie, aż do likwidacji własności prywatnej, jeśli nawet nie formalnej, to faktycznej. Pomysł, by z powodu epidemii odstąpić od obrotu gotówkowego na rzecz płatności za pośrednictwem kart płatniczych, czyli banków, w przypadku realizacji stwarzałby możliwość dosłownego wyłączania obywateli niepokornych, uniemożliwiając im normalne funkcjonowanie. Do tego dochodzi forsowany przez Billa Gatesa, mającego na temat przyszłości świata swoje plany, pomysł „certyfikatu odporności”, na początku gwoli umożliwienia bezpiecznego podróżowania, ale potem pewnie już wszystkieg – który dodatkowo uzależnienie to spotęguje. Nie wiadomo przecież, kto będzie te „certyfikaty” wystawiał i według jakich kryteriów, a wreszcie – jaką przybiorą one formę, czy przypadkiem nie chipów wszczepianych pod skórę? W takiej sytuacji mielibyśmy spełnienie apokaliptycznej wizji „znamienia Bestii”, bez którego nie można by niczego sprzedać ani kupić.

Wreszcie dokonane pod pretekstem epidemii zablokowanie chrześcijanom możliwości praktykowania swojej religii jest pierwszym krokiem w kierunku całkowitego wyrugowania religii z terenu publicznego, co było podejmowane i przedtem, ale budziło wątpliwości, a nawet odruchy sprzeciwu. Ponieważ epidemia będzie trwała tak długo, jak to będzie potrzebne, to bardzo możliwe, że nie tylko żadnych odruchów sprzeciwu, ale nawet i wątpliwości nie będzie. Okazuje się, że postawienie na instynkt samozachowawczy może być znacznie skuteczniejsze i od bolszewickiego terroru, i od „długiego marszu przez instytucje”, który nie tylko jest długi, ale nigdy nie wiadomo, czy nie zostanie zahamowany, podczas gdy postawienie na instynkt samozachowawczy przynosi skutek prawie natychmiastowy, więc jest znakomitą drogą na skróty.

A la guerre comme a la guerre – straty muszą być. Toteż w kwietniu każdy dzień blokady gospodarki przynosi w Polsce straty na poziomie 2 mld zł, a przecież nie jest to ostatnie słowo. Nic dziwnego, że w Stanach Zjednoczonych odbywają się demonstracje przeciwko restrykcjom, a w przeczuciu katastrofalnych ich następstw gwałtownie wzrosły zakupy broni przez obywateli. W Europie takich możliwości nie ma, toteż jeśli nawet poczucie rzeczywistości skłoni organizatorów epidemii do poluzowania rygorów, to możliwe są dwa rodzaje podejścia do usuwania skutków działań rządów: pierwsza możliwość, że rządy nie będą przeszkadzały obywatelom w odbudowie swoich warsztatów pracy, przedsiębiorstw i całej gospodarki, i druga – że będą próbowały ręcznie sterować całym procesem za pośrednictwem aparatów biurokratycznych. Zważywszy na zbieżność dotychczasowych metod walki ze zbrodniczym koronawirusem z celami rewolucji komunistycznej, ta druga możliwość wydaje się bardziej prawdopodobna. Ale o tym będziemy mogli się przekonać już niedługo.

2020-05-12 12:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ważne urodzinowe zwyczaje

2024-12-25 09:18

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W święta Bożego Narodzenia niektóre media na siłę szukają pomysłu na „ugryzienie tematu”. Nie bardzo wiedzą o czym pisać, nie czują tematu, więc kombinują.

Ten największy z portali komercyjnych wybrał uzyskiwanie na tradycje świąteczne, głównie fakt spędzania ich z rodziną z powodu „trudnych pytań”, jakie mogą czytelnicy usłyszeć i opłatka, przy którym trzeba się jakoś na siebie przez chwilę otworzyć. Czytając to miałem różne myśli, ale jedna z nich przebijała mi się najbardziej: współczucie. Jest mi jakoś szczerze żal tych, którzy z takim przerażeniem podchodzą do spotkań wigilijnych i łamania się opłatkiem. Oczywiście jak ilość rodzin w Polsce, tak i sytuacji może być wiele, a z rodziną nieraz wychodzi się dobrze tylko na zdjęciu, jeśli jednak duży portal internetowy poświęca temu „problemowi” całą górę swojej strony, to może rzeczywiście dla wielu dziś to poważne wyzwanie. To jednak kwestia dotykająca rzeczywistości dużo szerszej niż tylko wigilii Bożego Narodzenia i okresu Świąt, ale świata, w którym żyjemy, w którym we wszystkim musimy iść po łatwiźnie, a gdy z kimś bliskim się poróżnimy, to nie szukamy okazji do pojednania. Czy jednak nie po to właśnie są takie zwyczaje, jak łamanie się opłatkiem? Jest to nie tylko chrześcijańskie, ale też mądre, by przed wspólnym posiłkiem przypomnieć sobie po co się spotykamy (czytanie Pisma Świętego), pomodlić się i pojednać, zamykając sprawy trudne i życząc sobie wszystkiego, co dobre.
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczęły się uroczystości inauguracyjne Roku Świętego

2024-12-24 19:04

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

Rok Święty 2025

Drzwi Święte

Vatican Media

Papież inauguruje Rok Święty

Papież inauguruje Rok Święty

W wigilijny wieczór papież Franciszek zainaugurował Rok Święty. Po otwarciu Drzwi Świętych Bazyliki Watykańskiej przejdzie przez nie jako pierwszy pielgrzym nadziei, a za nim ok. 50 osób reprezentujących wiernych na całym świecie. W uroczystości biorą udział przedstawiciele innych Kościołów chrześcijańskich.

Transmisję z wydarzenia można oglądać poniżej:
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: przyszłość świata nie zależy od polityków, ale ludzi, którzy niosą nadzieję

2024-12-25 08:49

[ TEMATY ]

pasterka

Boże Narodzenie

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Przyszłość świata nie zależy od polityków, strategów, generałów i potentatów finansowych, ale ludzi, którzy niosą innym nadzieję - powiedział metropolita warszawski abp Adrian Galbas w czasie pasterki. Nikogo w Kościele, rodzinie, ojczyźnie nie skreślajmy, ale podnośmy w górę - zaapelował.

W uroczystość Narodzenia Pańskiego metropolita warszawski przewodniczył mszy św. o północy w kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła na stołecznym Ursynowie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję