Lęk, utrata nadziei, rozpacz czy nawet zniewolenie duchowe to także zagrożenia, które niesie z sobą koronawirus. Wie o tym dobrze ks. Łukasz Wiśniewski MIC, który dyżuruje codziennie pod numerem 728-223-526.
– Ludzie dzwonią z problemami związanymi z zamknięciem i izolacją. Pojawiają się problemy „sercowe” ludzi w narzeczeństwie, jak poświęcać się w tym czasie w wolontariacie i gdzie w obecnej sytuacji jest Bóg – wylicza kapłan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ks. Wiśniewski podkreśla, że obecnie największe zagrożenie duchowe, to utrata nadziei i zamykanie się w sobie ze swoimi problemami. – To ogromne niebezpieczeństwo, bo rodzi rozpacz – przestrzega marianin.
Niepewność, strach o zdrowie i pracę budzi niepokój psychologiczny.
– Warto rozmawiać ze sobą nawzajem. Wsparciem jest przynależność do grupy lub wspólnoty, a także praktyki religijne – radzi Andrzej Łuczycki służący pomocą pod nr 696-995-168. Psycholog sugeruje, aby mieć stały rytm dnia. Warto praktykować w sobie także wdzięczność za drobne rzeczy, które w ciągu dnia nas spotykają.
Pomocą duchową jest przede wszystkim trwanie na modlitwie we wspólnocie. – Dystans nie musi oznaczać, że całkowicie odwracam się od drugiego. Wręcz przeciwnie – zaznacza ks. Wiśniewski.