Otwieramy oczy i jakby na nowo odkrywamy rzeczywistość. Dzisiaj bardzo dobrze widać, jak mały jest ten pyszny i przemądrzały człowiek, który jeszcze wczoraj uważał się za boga, usiłował przekonać ludzi, że jest najważniejszy. To ateistyczna marksistowska, lewicowa Europa, która opanowała Unię Europejską, wygnała Chrystusa ze swoich przestrzeni. Powiedziano: wszystko ma być tak jak chcemy, a najważniejsze, żeby nie było w tym Boga. Wszelkie działania zwłaszcza francuskich ateistów uderzały w chrześcijaństwo. To oni nie dopuścili do zapisów w traktatach Unii Europejskiej słowa „chrześcijaństwo”. W duchu rewolucji francuskiej odmówiono Chrystusowi prawa obywatelstwa nie tylko we Francji – zadbano także o to, aby w całej Europie nie było miejsca dla Chrystusa. Dzisiaj widzimy, do czego to prowadzi. Klęska Europy w czasie pandemii koronawirusa jest ewidentna. Wszyscy są bezradni. A pandemia ma wielorakie oblicza, twarzy pandemii jest przynajmniej kilka. Poza tą zasadniczą, wynikającą bezpośrednio z zarażenia, trzeba zauważyć m.in. panikę przerażonych ludzi, którzy przeżywają ogromny stres o siebie i swoich najbliższych. I czas największego niepokoju. To w tym miejscu odzywa się do nas Chrystus, który mówi: „Nie lękajcie się!”. Dziś widać dobrze, kto jest Gospodarzem Ziemi. Na pewno nie jest nim przepełniony pychą człowiek, do wczoraj jeszcze tak pewny siebie.
Reklama
Z podziwem patrzę na naszą ojczyznę, Polskę, z wdzięcznością obserwuję działania polskiego rządu. Sytuacja jest na pewno bardzo trudna. Ale nasze władze wykazują ogromną rozwagę i pokorę. Zauważamy ogromną troskę o człowieka w Polsce. A ludzie słuchają i widzą, że zasadniczy trend rządzących idzie w kierunku człowieka. Temat „człowiek” jest tematem priorytetowym. Chodzi także o tematy poboczne, choćby te, spowodowane sytuacją gospodarczą. Zauważamy działania prezydenta i rządu, które mają na uwadze obronę zarówno pracowników, jak i kondycji przedsiębiorstw. Wszystko jest naznaczone miłością i wszyscy widzą, co jest najważniejsze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak mają się do tego, co się teraz dzieje, propozycje ateistów i liberałów, którzy zaproponowali światu życie bez Boga i Jego Dekalogu? Ideologia gender, najbardziej sprzeczna z Objawieniem, stała się narzędziem, które ma zniszczyć dotychczasowy, oparty na prawie naturalnym, porządek świata. Ta ideologia to złowieszcze uderzenie w człowieka i rodzinę. Nie trzeba się dziwić, że Bóg upomina się o swoje. Ta katastrofalna pandemia to także czas upominania się o Kościół, tak bardzo upodlony w wielu rządach krajowych i strukturach unijnych. Pieniądz, którym dysponują bogaci i wpływowi, jest narzędziem ogromnej krzywdy wyrządzonej Bogu, Kościołowi i człowiekowi. Dlatego trzeba przypomnieć wołanie św. Jana Pawła II: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi!”.
Reklama
„Niech się zbierze Kościół Twój z krańców ziemi!” to słowa modlitwy z II wieku chrześcijaństwa. Kościół jest wspólnotą wiernych, stanowi o jedności pasterzy i owiec. Papież Franciszek tak pięknie mówił, że pasterz powinien czuć zapach owiec... Swoistą miniaturą Kościoła chwili obecnej są zakony klauzurowe, które są przykładem życia zamkniętego. Siłą powołania jest pragnienie modlitwy, głód słowa Bożego i sakramentów świętych, zwłaszcza Eucharystii. Jezus obecny w Najświętszym Sakramencie jest siłą i ostoją tego powołania. Dlatego wydaje się, że jest dziś pilna potrzeba udostępnienia polskim katolikom możliwości życia sakramentalnego. Bo one sąbardzo ważne dla człowieka wierzącego – ludzie, którzy żyją w klauzurze, muszą żyć sakramentami świętymi. Do pasterzy zatem należy znaleźć możliwość spowiedzi św. i Eucharystii.
Przerażają statystyki dotyczące zakażeń, a także zgonów. Trzeba też brać pod uwagę to, że wiele osób nie udźwignie tego psychicznie. Tym większapowinna być pomoc Kościoła społeczeństwu. Kościół dysponuje zastępami księży i zakonników, którzy przez modlitwę i duchowe wsparcie włączają się w ratowanie bliźnich, oczywiście biorąc pod uwagę zasady bezpieczeństwa sanitarnego – są przecież do tego powołani. Oni powinni być blisko wszystkich, którzy potrzebują Bożej pomocy.
Osobiście odczuwam przedziwny brak obecności Kościoła w przestrzeni publicznej. Nie widać biskupów i księży, jakby nie mieli nic do powiedzenia. Czyżby nie było tam miejsca dla przekazu przesłania ewangelicznego, słów pociechy i odwagi? Przecież strach jest najgorszym doradcą, prowadzi do paraliżu życia społecznego. Skutki zamknięcia ludzi w mieszkaniach mogą być tragiczniejsze niż koronawirusem. Armia duchownych i zakonnic powinna mieć możliwość dawania przykładu modlitwy i nadzeii. Kościół musi być obecny i widoczny w życiu ludzi, nie może być Kościołem milczenia. I dobrze byłoby gdyby zaistniało w radiu i telewizji publicznej pasmo przeznaczone dla polskich katolików, w którym mogliby zabierać głos nasi pasterze i myśliciele katoliccy. Pamiętajmy, że uratować nas mogą tylko wiara, nadzieja i miłość! Z nich zaś największa jest miłość.
A miłość nie może się obyć bez odpowiedzialności. To także i nasza odpowiedzialność za parafie, Musimy jak najbardziej odpowiedzialnie przeżyć ten trudny czas.
Trwa wielka wojna o życie i o przetrwanie. Miłosiernego Boga prosimy także o łaskę ocalenia naszej cywilizacji łacińskiej. Prosimy Go tu za szczególnym wstawiennictwem św. Jana Pawła II, oczekiwanego Patrona Europy, by wypraszał u Boga cud ustania pandemii. Głęboko wierzymy, że jego orędownictwo za Europę i świat okaże się owocne.