Pan Nikodem pisze:
Mój syn znów przyniósł ze szkoły bardzo słabe oceny. Już od dość dawna się to powtarza. W ciągu roku szkolnego zawsze, gdy go pytam, czy ma jakieś trudności, odpowiada, że wszystko jest w porządku i że sobie świetnie radzi. Ja też widzę, że w domu się uczy, regularnie odrabia lekcje i nie jest jakimś leniem czy obibokiem. A gdy przychodzi decydujący moment, koniec semestru lub roku, nagle wybucha bomba w postaci dwój! Za moich czasów było nie do pomyślenia, by uczeń otrzymywał promocję z ocenami niedostatecznymi, a teraz on tylko kwituje: „To normalne, tata, przecież mam świadectwo i przechodzę do następnej klasy!”. Chciałbym wreszcie skończyć z tą złą tradycją i wcześniej zapobiec takim sytuacjom. Pomyślałem więc o korepetycjach. Czy może mi Pani coś podpowiedzieć w tej kwestii? Nie mam żadnego doświadczenia i każdy mógłby po prostu wyciągnąć ode mnie pieniądze za nic.
Indywidualne lekcje dają pewną gwarancję, że czas poświęcony nauce będzie maksymalnie wykorzystany, bo nauczający będzie miał tylko jednego ucznia, a nie dwudziestu czy trzydziestu, jak to się dzieje w przeciętnej klasie. Ten rodzaj pomocy jest szczególnie wskazany, gdy dziecko ma konkretny problem i czegoś nie rozumie. Rodzice biorą też korepetytora przed ważnymi egzaminami swojej pociechy lub gdy chcą, by podciągnęła swoje stopnie. Ale jak wybrać właściwą osobę w morzu ofert, gdy każdy zachwala swoje kwalifikacje? Przede wszystkim, jeśli decydujemy się na kogoś z ogłoszenia, osobę nieznajomą, musimy sprawdzić jej rekomendacje. Przy omawianiu warunków finansowych pamiętajmy też o pozostawieniu sobie furtki do odwrotu, gdyby nam się coś nie podobało. Czy lepszy jest pedagog ze stażem czy osoba młoda – to już jest kwestia dyskusyjna. Czasem młody korepetytor ma większe rozeznanie, gdy chodzi o nowości, ale emerytowany nauczyciel też ma wiele zalet, choćby opanowane techniki zachęcania do nauki. Niekiedy warto, by korepetytor skontaktował się ze szkolnym nauczycielem przedmiotu, którego będzie uczył, by „u źródła” poznać braki ucznia i ich przyczyny. Gdy zbierze się dwóch lub więcej uczniów, będzie w tym element rywalizacji, a lekcje mogą być tańsze. Z tego powodu warto też skorzystać z kursów, które organizują np. uczelnie przed egzaminami wstępnymi – ale to już „wyższa szkoła jazdy”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu