Reklama

Rodzina

Podwójny wymiar radości

Ile trzeba mieć w sobie miłości i dobra, by zrezygnować z własnych potrzeb, by spełnić czyjeś marzenie...

Niedziela Ogólnopolska 5/2020, str. 52

[ TEMATY ]

pomoc

marzenia

Adobe.Stock.pl

Marzeniem chorej dziewczynki był „pokój księżniczki”

Marzeniem chorej dziewczynki był „pokój księżniczki”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilka lat temu nasza 9-letnia córeczka zachorowała na chorobę nowotworową. Było to ostatnie stadium. Walczyliśmy o jej życie, jak tylko mogliśmy. Byliśmy pod opieką świetnych specjalistów, poruszyliśmy pół świata, żeby modlili się o jej zdrowie. Marzeniem naszej córki był wtedy pokój księżniczki. Nie mogliśmy sobie pozwolić na zorganizowanie go, więc skontaktowaliśmy się z Fundacją Mam Marzenie, która spełnia pragnienia chorych dzieci. Jedna z sieci marketów spożywczych zrealizowała marzenie naszej córki. Pamiętam jej radość, kiedy weszła do pokoju, który stał się prawdziwym pokojem księżniczki.

Przez kilka lat nosiłem w sobie pragnienie zrealizowania jakiegoś marzenia choremu dziecku. Przeglądałem listę marzycieli i ich marzenia. Niektóre były dla mnie zbyt komercyjne, a inne nierealne do spełnienia. Miałem wciąż to pragnienie, ale nigdy nie poczyniłem kroku, by coś zrobić. Nie chodzi o jakiś dług wdzięczności, który trzeba spłacić. Potrafię brać za darmo. Bardziej chodziło mi o doświadczenie, którym chciałbym się podzielić z innymi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dziś nasza córka ma 18 lat. To, co się stało kilka dni po jej osiemnastce, spionizowało mnie. Nasza córka przyszła do nas i oświadczyła, że już wie, na co chce przeznaczyć kilka tysięcy złotych zebranych w ramach urodzinowych prezentów. Zacząłem szybko myśleć: mamy tylko jeden telewizor i jeden komputer, od października studia, więc przyda się coś na czarną godzinę. Tysiąc moich pomysłów i jeden jej.

– Mamo, tato, chcę zrealizować marzenie 9-letniej dziewczynki, która marzy o pokoju dla księżniczki. Nie potrzebuję waszych pieniędzy, mam pieniądze z urodzin.

Łatwo coś napisać, powiedzieć coś pięknego, ale jak trudno sprzedać wszystko i kupić perłę! Jak trudno zrezygnować z wielu gadżetów w życiu, a tu nagle 18-letnia dziewczyna chce zrealizować swoje marzenie, którym jest zrealizowanie czyjegoś marzenia. Bardzo się wzruszyliśmy, zapewniliśmy o pomocy i...

Reklama

Parę dni później pojechaliśmy zrealizować marzenie 9-letniej chorej dziewczynki. Wypożyczonym busem dotarliśmy do sklepu z meblami, żeby zrobić zakupy, a później było kilka godzin skręcania mebli. Powstał pokój marzycielki. Nasza radość miała podwójny wymiar – ten czysto ludzki i ten głęboki, zanurzony w Bożej nadziei, że wszystko będzie dobrze, zawsze będzie dobrze.

Marzenia naprawdę się spełniają.

List od Oli
Od zawsze moim marzeniem było umeblowanie pokoju. Wraz z mamą usłyszałam o Fundacji Mam Marzenie. Mama mnie zgłosiła. Przygotowałam szczegółowy rysunek, jak miałby wyglądać mój pokój. Musiałam długo czekać, aż pewnego dnia mama zawiozła mnie do babci na noc. Niczego się nie spodziewałam. Gdy wróciłam do domu, poprosiła mnie, bym pomogła jej wieszać firanki w moim pokoju. Gdy otwarłam drzwi, moim oczom ukazał się przepięknie umeblowany pokój. Było tam wszystko, co narysowałam. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom! Było bardzo dużo osób, które pomagały w przygotowaniu. Trochę się zawstydziłam i nie mogłam nic powiedzieć. Najbardziej podobają mi się hamaczek i biurko. Chciałabym bardzo podziękować Fundacji Mam Marzenie oraz osobom, które sprawiły mi tyle radości i spełniły moje marzenie. Teraz każdą wolną chwilę spędzam w swoim wymarzonym pokoju.
List pochodzi ze strony Fundacji „Mam Marzenie”

2020-01-28 11:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Parolin: szpital "Bambino Gesu" czeka na małego Charliego

[ TEMATY ]

szpital

pomoc

gofundme.com

Kard. Pietro Parolin powiedział dziennikarzom, że „Stolica Apostolska uczyni wszystko, co w jej mocy, aby pokonać prawne przeszkody, uniemożliwiające przeniesienie małego Charliego Garda do szpitala Bambino Gesu”. Dodał, że szpital pediatryczny, który należy do Watykanu, jest kompetentny jeśli chodzi o aspekt medyczny tego problemu.

Ze swej strony prezes placówki Mariella Enoc ujawniła, iż kontaktowała się z nią matka dziecka. „Jest ona niezwykle zdeterminowana i zdecydowana i nie chce się ugiąć przed niczym” - dodała pani Enoc. Poinformowała, że matka dziesięciomiesięcznego chłopca prosiła o zweryfikowanie możliwości leczenia go w rzymskim szpitalu, nad czym, dodała, pracują w tej chwili jego lekarze i naukowcy. O wynikach tych studiów powiadomią oni bezpośrednio rodziców samego Charliego, wyjaśniła Mariella Enoc, która nie wie, czy będzie go można leczyć.

CZYTAJ DALEJ

Ksiądz a media społecznościowe

2024-04-25 15:10

[ TEMATY ]

KSM

Zielona Góra

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Pogadaj z Czarnym

Koło Akademickie KSM przy UZ

ks. Waldemar Kostrzewski

Katarzyna Krawcewicz

Ze studentami spotkał się ks. Waldemar Kostrzewski

Ze studentami spotkał się ks. Waldemar Kostrzewski

Gościem kwietniowego spotkania z cyklu Pogadaj z Czarnym był ks. Waldemar Kostrzewski.

24 kwietnia w sali akademika Piast (Uniwersytet Zielonogórski) odbyło się spotkanie z serii Pogadaj z Czarnym pt. „Ksiądz a media społecznościowe”. Gościem Koła Akademickiego KSM był ks. Waldemar Kostrzewski.

CZYTAJ DALEJ

Najpierw wołanie, później powołanie

2024-04-25 23:30

ks. Łukasz Romańczuk

Konferencja do młodzieży bpa Jacka Kicińskiego CMF

Konferencja do młodzieży bpa Jacka Kicińskiego CMF

Egzamin dojrzałości i ósmoklasisty coraz bliżej. O dary Ducha Świętego i pomyślność na czas pisania matur modlili się uczniowie szkół średnich i ci, kończący “podstawówkę”. Była to także okazja do wysłuchania konferencji o. bpa Jacka Kicińskiego CMF.

Z racji tego, że modlitwa ta odbywała się w czasie Tygodnia Modlitw o powołania kapłańskie i zakonne, konferencja dotyczyła rozeznawania powołania i swojej drogi życiowej. Przede wszystkim bp Jacek wskazał młodym, że w rozeznawaniu ważne jest słuchanie głosu Pana Boga.- Powołanie dzieje się w wołaniu. Najpierw słyszymy wołanie, a potem dokonuje się powołanie. Jezus woła każdego z nas po imieniu - mówił biskup, dodając, że to od człowieka zależy, czy ten Boży głos będzie słyszalny. Ta słyszalność dokonuje się w momencie, kiedy otworzy się uszy swojego serca. - Uczniowie przechodzili szkołę wiary. Mieli momenty zwątpienia. Na początku były wokół Niego tłumy, ale z czasem grupa ta zaczęła topnieć, bo zaczął wymagać. I zapytał Piotra: „Czy i wy chcecie odejść?”. Wszystko zaczyna się od słowa i w tym słowie się wzrasta - przekonywał bp Jacek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję