Reklama

Niedziela w Warszawie

Samorządowy parasol

Pierwszy był powiat łowicki, później jednogłośnie miasto Radzyń Podlaski, a teraz powiat przasnyski przyjął bez głosu sprzeciwu Samorządową Kartę Praw Rodziny

Niedziela warszawska 25/2019, str. 6-7

[ TEMATY ]

rodzina

karta

Artur Stelmasiak

Powiat łowicki pierwszym samorządem, który stanął w obronie dzieci i uchwalił Kartę Praw Rodziny

Powiat łowicki pierwszym samorządem, który stanął w obronie dzieci i uchwalił Kartę Praw Rodziny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wygląda na to, że im więcej jest propagandy LGBT w wielkich miastach i w mediach, tym częściej samorządowcy poza metropoliami podejmują pracę nad specjalnymi uchwałami, by zabezpieczyć swoich wyborców, a zwłaszcza ich dzieci przed szkodliwymi konsekwencjami polityki skrajnie lewicowych środowisk. Wystarczy sobie zrobić wycieczkę po Mazowszu, by przekonać się jak bardzo Polacy boją się tego... co jest w Warszawie – mówi „Niedzieli” starosta łowicki Marcin Kosiorek. – My nie dyskryminujemy środowisk LGBT, ale przypominamy, że zgodnie z Konstytucją pod szczególną naszą ochroną mają być: Mama, Tata i ich dzieci. Tylko tyle.

Powiat łowicki był pierwszym samorządem w Polsce, który przyjął Kartę Praw Rodziny. Niektóre środowiska i media próbowały atakować starostę i radnych za odważną decyzję, ale bez skutku. – Spotykam się z ludźmi, którzy gratulują nam tej decyzji i dziękują za nią – mówi Kosiorek, samorządowiec z Prawa i Sprawiedliwości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Karta jednomyślnie poparta

Reklama

Polityka prorodzinna zawitała też na północne Mazowsze. Tu w powiecie przasnyskim radni wznieśli się ponad polityczne podziały i Samorządową Kartę Praw Rodziny przegłosowali jednogłośnie. – Nie było podziałów, bo wszystkim nam zależy na promowaniu praw rodziny, a w szczególności praw rodziców do wychowywania własnych dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem. Przecież Karta Praw Rodziny ma wydźwięk bardzo pozytywny i podkreśla wszystko, co dobre. Nie jest skierowana przeciwko komukolwiek, a nakierowana wyłącznie na konstytucyjne prawa rodziny – mówi „Niedzieli” Krzysztof Bieńkowski, starosta przasnyski, samorządowiec z PiS. – My te prawa rodziny wzmacniamy na płaszczyźnie samorządowej, by nikt z mieszkańców naszego powiatu nie odniósł wrażenia, że pod wpływem różnych niepokojących informacji zmieniła się nasza Konstytucja i inna rola rodziców oraz jakaś inna definicja małżeństwa.

W ostatnim czasie odbyła się też debata nad Samorządową Kartą w Ciechanowie, ale tam nie udało się zbudować prorodzinnej koalicji, bo przeciwko zagłosowali miejscy radni PSL. Niestety wygrały polityczne kalkulacje i przeciwko wnioskowi złożonemu przez radnych Prawa i Sprawiedliwości. – Mamy do czynienia z ograniczeniem praw wolności, a nie ochroną praw dzieci lub praw rodziny – argumentował radny Piotr Wojciechowski z klubu PSL.

W Ciechanowie PSL ma większość i może zupełnie nie liczyć się z Kartą Praw Rodziny, za którą stoi wiele organizacji prorodzinnych. Rządzący radni tłumaczyli, że nie ma potrzeby wprowadzania Karty, bo dzieciom w ich szkołach nic nie grozi. – Gdy nadchodzi deszcz, to nie trzeba wyjść i zmoczyć ubrania, by wiedzieć, że trzeba wziąć parasol. Ta Karta ma być parasolem nad rodzinami i dziećmi, zanim deszcz ideologii gender spadnie – wyjaśniał Jerzy Racki, radny PiS.

PSL jest „za” i „przeciw”

Reklama

W wielu powiatach i radach gminnych na Mazowszu PSL ma wciąż wiele do powiedzenia. Ugrupowanie to, po przegranych wyborach do Parlamentu Europejskiego, nie bardzo wie, jak się zachować. W Przasnyszu głosowano za Kartą Rodziny, a obok w Ciechanowie przeciwko. Z informacji „Niedzieli” wynika, że niebawem Samorządową Kartę przyjmą kolejne powiaty i gminy, na których czele stoją także politycy PSL. – Ludzie patrzą na to, co dzieje się w telewizji i włącza im się mechanizm obronny. A przecież PSL do tej pory miał dosyć tradycyjny elektorat, który na pewno nie popiera seksedukacji w szkołach i przedszkolach – mówi Krzysztof Bieńkowski, starosta przasnyski.

Polacy są zaniepokojeni promocją środowisk LGBT i seksualizacją przestrzeni publicznej. – Oni widzą tę agresję w mediach i po prostu się boją. Przecież każdy normalny człowiek rozmawia o sprawach intymnych w domu, a nie obnaża się na środku ulicy. Oni podobne zwyczaje chcą wprowadzić w szkole – wskazuje Bieńkowski. – Dlatego tak wielkie poparcie ma Samorządowa Karta Praw Rodziny, bo ludzie w naturalny sposób chcą ochronić swoje dzieci przed niebezpieczeństwem.

Po ostatnich szokujących ekscesach w Gdańsku i w Warszawie ruszyła prawdziwa fala masowej pracy nad uchwaleniem Karty Rodziny w samorządach. – My jako powiat łowicki byliśmy pierwsi, ale wiem, że obecnie sprawa jest procedowana w bardzo wielu samorządach w naszym rejonie. Niebawem pewnie zostanie ona uchwalona w mieście Łowicz i w wielu mniejszych gminach, by dyrektorzy szkół i przedszkoli nie mieli wątpliwości jak działać i kogo nie należy wpuszczać do swoich placówek – mówi Marcin Kosiorek.

Afirmacja Konstytucji

We wrześniu przy starostwie powiatowym w Łowiczu ma zostać powołany Rzecznik Praw Rodziny. – Ale chcemy uniknąć zarzutów, że tworzymy etat dla swojego kolesia i dlatego powierzamy to zadanie Stowarzyszeniu Dużych Rodzin. Oni przecież najlepiej wiedzą, jak należy chronić zarówno dzieci jak i całą rodzinę – mówi starosta powiatu łowickiego.

Reklama

Samorządowcy przyznają, że główną intencją uchwalania Samorządowej Karty Praw Rodziny jest odpowiedź na to co, wydarzyło się w Warszawie w związku z tzw. Kartą LGBT oraz z przerażającymi paradami równości. – Chcemy, by na naszym terenie rodziny czuły się bezpieczne i spokojne o to, że ich dzieci nie zostaną skrzywdzone, bo będą mieli pełną kontrolę nad tym, kto wchodzi do szkoły – wskazuje Kosiorek.

Karta Praw Rodziny została opracowana przy współpracy wielu organizacji prorodzinnych, pedagogicznych i oczywiście ze wsparciem merytorycznym prawników z Instytutu Ordo Iuris. Inicjatorzy Karty jeżdżą po całej Polsce i organizują konferencje dla samorządowców, gdzie tłumaczą na czym polegają zagrożenia edukacji prowadzonej przez środowiska feministyczne oraz LGBT. – Karta ma przede wszystkim wymiar pozytywny, bo potwierdza konstytucyjne prawa rodziny i ich przestrzeganie w samorządzie. To co jeszcze niedawno wydawało się oczywiste, dziś trzeba wzmacniać przed agresją niektórych środowisk. Musimy w ten sposób afirmować swoje konstytucyjne prawa do rodziny, małżeństwa i rodzicielstwa – mówi mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu Ordo Iuris.

Zgoda każdego rodzica

W przyjmowanym przez samorządy dokumencie potwierdza się prawo do decydowania rodziców o treściach, które są na zajęciach poza zwykłą podstawą programową. To także obowiązek publikowania w Biuletynie Informacji Publicznej listy organizacji pozarządowych mogących wchodzić do szkół. – Ale również informacja, co te osoby będą dzieciom pokazywały i jakie mają wykształcenie oraz doświadczenie zawodowe – podkreśla Kwaśniewski. – W świetle tych zapisów każdy rodzic będzie musiał udzielić zgody, by jego dziecko mogło w takich zajęciach uczestniczyć.

Niestety do konserwatywnych organizacji pozarządowych ciągle napływają zgłoszenia od rodziców, ale także wstrząśniętych nauczycieli zajęciami prowadzonymi przez różnych tzw. edukatorów. – Czasami wchodzą w sposób otwarty pod nazwą edukacja seksualna, ale najczęściej jest to tolerancja równościowa, czy edukacja antydyskryminacyjna. Dedykowane dla mniejszych dzieci są zajęcia plastyczne, gdzie maluchy mają za zadanie np. przerysowanie organów rozrodczych – tłumaczy mec. Jerzy Kwaśniewski. – Oni doskonale wiedzą, jak działa psychika i ciekawość dziecka. Dlatego bywa, że używają podstępu i np. podają uczniom do zapisania listę adresów stron pornograficznych, na które lepiej nie wchodzić.

Kilka dni po tym, jak powiat przasnyski przyjął Kartę, zorganizowano I Przasnyski Marsz Dla Życia i Rodziny, by utwierdzić samorządowców w ich postanowieniu. – Połączyliśmy wiele środowisk, wspólnot i parafii, by zorganizować nasz marsz. Jak na przasnyskie warunki, był imponujący – mówi Andrzej Dołęga, współorganizator marszu. – Ludzie są wdzięczni, że powiat przyjął Kartę, a teraz czekamy na kolejne gminy i także miasto Przasnysz.

2019-06-17 13:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Poznaniu powstanie Centrum Inicjatyw Rodzinnych

[ TEMATY ]

rodzina

W stolicy Wielkopolski pod koniec przyszłego roku ma powstać Centrum Inicjatyw Rodzinnych. Będzie to pierwsza tego typu placówka w kraju.

Jak wyjaśnia inicjatorka powstania Centrum Inicjatyw Rodzinnych Elżbieta Lachman ze Związku Dużych Rodzin 3+, będzie to miejsce, w którym rodziny otrzymają poradę i odpowiedź na swoje pytania. – Chcemy bardzo dobrze przygotować merytorycznie pracowników centrum tak, aby doradztwo w tym miejscu miało jak najwyższy poziom – podkreśla Lachman dodając, że Centrum Inicjatyw Rodzinnych będzie również źródłem wiedzy na temat rodzin dla miasta i zainteresowanych tym podmiotów.
CZYTAJ DALEJ

Św. Wincenty á Paulo

27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie. Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia. Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”, a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie Ewangelii ubogim. W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi i chorymi w szpitalach i przytułkach. Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku 1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla Jana II Kazimierza. W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ

Koronka i miłosierdzie na skrzyżowaniach świata

2025-09-27 15:56

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Na skrzyżowaniach ulic, gdzie zazwyczaj pędzi codzienność i rozbrzmiewają klaksony samochodów, nagle zapada cisza. Grupa ludzi staje w kręgu, w dłoniach ściska różaniec i zaczyna powtarzać słowa, które od dziesięcioleci prowadzą tysiące serc ku nadziei.

To nie polityczny manifest ani protest społeczny, ale wołanie do Boga. I zarazem – modlitwa o miłosierdzie dla świata, który zbyt często zdaje się wymykać spod ludzkiej kontroli. Tak wygląda „Koronka na ulicach miast świata” – akcja, której skala z roku na rok rośnie i która swoją prostotą przypomina nam, że modlitwa naprawdę może przenosić góry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję