Reklama

Kościół

Bułgaria - przed przyjazdem Franciszka

Papież Franciszek w morzu prawosławia

Garstka wiernych czeka na swego pasterza – 1 proc. katolików w Bułgarii, ok. 1 proc. w Macedonii Północnej, w której funkcjonuje jedna jedyna diecezja katolicka

Niedziela Ogólnopolska 18/2019, str. 8-9

[ TEMATY ]

Bułgaria

Franciszek w Bułgarii i Macedonii Płn.

Margita Kotas

Patriarchalna katedra pw. św. Aleksandra Newskiego w Sofii będzie miejscem prywatnej modlitwy papieża Franciszka przed tronem świętych Cyryla i Metodego. Na placu św. Aleksandra Newskiego natomiast Papież odmówi niedzielną modlitwę „Anioł Pański”

Patriarchalna katedra
pw. św. Aleksandra Newskiego
w Sofii będzie miejscem
prywatnej modlitwy papieża
Franciszka przed tronem
świętych Cyryla i Metodego.
Na placu św. Aleksandra
Newskiego natomiast Papież
odmówi niedzielną modlitwę
„Anioł Pański”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Papież Franciszek w dniach 5-7 maja br. udaje się z kolejną wizytą apostolską, tym razem na peryferie Europy – do dwóch bałkańskich krajów, w których katolicy stanowią zdecydowaną mniejszość zdominowaną przez prawosławie. Papież przybędzie do nich na zaproszenie najwyższych władz państwowych i Kościoła katolickiego. Czy to oznacza, że na spotkaniach z Franciszkiem zabraknie prawosławnych?

Przesłanie pokoju z Bułgarii

Pierwszym krajem na trasie pielgrzymki Ojca Świętego będzie Bułgaria, a wizyta odbywać się będzie pod hasłem „Pacem in terris” – Pokój na ziemi, które nawiązuje bezpośrednio do encykliki Jana XXIII. Przyszły święty papież – abp Giuseppe Angelo Roncalli – był przez dziesięć lat wizytatorem apostolskim w Bułgarii, tu rodziła się jego idea ekumenizmu i powrotu chrześcijan do utraconej jedności. Sama Bułgaria, w odróżnieniu od innych krajów bałkańskich, wyszła z komunizmu bez wojny i konfliktów. Nic dziwnego zatem, że to właśnie z Bułgarii papież Franciszek wyśle całemu światu przesłanie pokoju, wezwanie do tolerancji i współpracy. Stanie się to 6 maja w Sofii, gdzie na placu Niepodległości odmówi modlitwę o pokój.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dyskryminowana mniejszość

Reklama

Bułgarzy, zwłaszcza ci, którzy czekają na przybycie Franciszka, doskonale pamiętają wizytę Jana Pawła II w maju 2002 r., podczas której Papież Polak odwiedził Monastyr Riłski, Płowdiw i Sofię, gdzie poświęcił kamień węgielny pod odbudowę zniszczonej w czasie II wojny światowej konkatedry pw. św. Józefa. Co warte podkreślenia, świątynią opiekują się ojcowie z Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów z Polski.

Czego bułgarscy katolicy oczekują od Papieża? Na pewno umocnienia w wierze. Dzisiejsza Bułgaria jest bowiem jednym z najbardziej zlaicyzowanych krajów Europy, który m.in. zajmuje niechlubne ostatnie miejsce pod względem liczby osób konsekrowanych – jest ich zaledwie 117. Według szacunków Kościoła, katolicy stanowią w Bułgarii 1 proc., w tym liczbę wiernych obrządku wschodniego oblicza się na 10 tys., a zachodniego – na 50-60 tys. Łacinnicy zamieszkują dwie diecezje – północną, nikopolską z 20 parafiami i z katedrą pw. św. Pawła od Krzyża w Ruse oraz południową, sofijsko-płowdiwską, liczącą 17 parafii, z katedrą pw. św. Ludwika w Płowdiwie.

Niełatwe są stosunki Kościoła katolickiego z państwem. W efekcie nowego prawa wyznaniowego, ustanowionego w Bułgarii 11 października 2018 r., jedynie około milionowa populacja muzułmanów i stanowiący większość religijną prawosławni mogą liczyć na dotacje państwowe, zaś katolicy, protestanci, żydzi, Ormianie są dyskryminowani. Pozostawiające wiele do życzenia są również stosunki Kościoła katolickiego z Kościołem prawosławnym – są one oficjalne i, można rzec, noszą znamiona zaledwie tolerancji. Istotne jednak jest to, że bułgarscy chrześcijanie niezależnie od wyznań potrafią trzymać jeden front wobec np. prób wprowadzenia eutanazji czy związków jednopłciowych.

Jedność nie dla wszystkich

Reklama

Czas wizyty apostolskiej na bułgarskiej ziemi będzie dla papieża Franciszka niezwykle intensywny. W Sofii 5 maja Ojciec Święty m.in. spotka się z patriarchą Bułgarskiego Kościoła Prawosławnego Neofitem i członkami Świętego Synodu w Pałacu Świętego Synodu, po czym uda się na prywatną modlitwę przed tronem świętych Cyryla i Metodego w patriarchalnej katedrze św. Aleksandra Newskiego i na placu św. Aleksandra Newskiego odmówi niedzielną modlitwę „Anioł Pański”. Tego samego dnia po południu odprawi dla 6 tys. bułgarskich katolików Mszę św. na placu Księcia Aleksandra I Battenberga.

6 maja planowana jest wizyta Papieża w obozie dla uchodźców, znajdującym się niedaleko sofijskiego lotniska. Po spotkaniu z uchodźcami Franciszek uda się do położonego niedaleko Płowdiwu miasteczka Rakowski, największego skupiska katolików w Bułgarii. Tam w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego – największym w Bułgarii i drugim pod względem wielkości na Bałkanach – odprawi Mszę św., w trakcie której udzieli Pierwszej Komunii św. ponad 250 dzieciom z całego kraju. W programie wizyty Franciszka w Rakowskim są także obiad z biskupami Bułgarii w klasztorze Sióstr Franciszkanek Misjonarek oraz spotkanie ze wspólnotą katolicką w kościele pw. św. Michała Archanioła. Po powrocie do Sofii Papież odmówi wspomnianą już modlitwę o pokój w obecności przedstawicieli różnych wyznań religijnych Bułgarii.

Niestety, w wydarzeniach religijnych z Ojcem Świętym nie wezmą udziału bułgarscy biskupi prawosławni. Przewidziano jedynie spotkanie z nim patriarchy Neofita i członków Świętego Synodu oraz towarzyszenie Papieżowi podczas zwiedzania soboru katedralnego św. Aleksandra Newskiego. Jednak nawet tam biskupi nie będą się modlili wspólnie z Ojcem Świętym, nie będą też nosili szat liturgicznych. Duchowni Bułgarskiego Kościoła Prawosławnego nie otrzymali również zezwolenia Synodu na uczestniczenie w spotkaniu modlitewnym na rzecz pokoju z udziałem przedstawicieli wszystkich wyznań i religii istniejących w Bułgarii...

Mała trzódka z Macedonii Północnej

Wprost z Bułgarii, 7 maja, papież Franciszek uda się do Macedonii Północnej, gdzie hasłem spotkania z wiernymi będą słowa z Ewangelii wg św. Łukasza: „Nie lękaj się, mała trzódko!” (12, 32). Istotnie, w tym niewielkim bałkańskim kraju katolicy stanowią zdecydowaną mniejszość; blisko dwie trzecie mieszkańców to wyznawcy prawosławia. W Macedonii istnieje jedna diecezja katolicka – skopijska, należąca do metropolii sarajewskiej, z katedrą pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Skopje. Diecezja składa się z dwóch parafii – Najświętszego Serca Pana Jezusa w Skopje z filiami: Tetowo, Wełes, Sztip, Prilep, Gostiwar oraz Najświętszego Serca Jezusowego w Bitoli z kościołem filialnym w Ochrydzie. Patronem diecezji jest św. Klemens z Ochrydy (ok. 840 – 916) – misjonarz, apostoł Bałkanów, uczeń świętych Cyryla i Metodego.

O oczekiwaniu Macedonii Północnej na przyjazd papieża Franciszka – na kolejnych stronach „Niedzieli”.

2019-04-30 09:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież spotkał się z bułgarskimi katolikami w Rakowskim

[ TEMATY ]

Franciszek w Bułgarii i Macedonii Płn.

Mazur / episkopat.pl

Do postrzegania świata i pojawiających się wyzwań oczyma wiary i miłości zachęcił Franciszek bułgarskich katolików podczas spotkania ze wspólnotą katolicką w Rakowskim. Spotkanie papieża z duchowieństwem, osobami konsekrowanymi, katolikami świeckimi i członkami ruchów kościelnych odbyło się w kościele św. Michała Archanioła.

Franciszek przyjechał w papamobile, serdecznie pozdrawiany przez zgromadzonych na ulicach wiernych. Przed kościołem dwoje dzieci w ludowych strojach powitało go chlebem, po czym w towarzystwie proboszcza i wikariusza papież podszedł do relikwiarza św. Jana XXIII, przed którym złożył wiązankę róż, wręczoną mu chwilę wcześniej przez bułgarską rodzinę. Ucałowawszy relikwiarz, chwilę się przed nim modlił.
CZYTAJ DALEJ

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie. Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji. Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich. Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło. W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja. Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
CZYTAJ DALEJ

Zwolnienie lekarskie online – szybki i wygodny sposób na L4 bez wychodzenia z domu

2025-06-06 09:42

[ TEMATY ]

Zwolnienie lekarskie

online

L4

bez wychodzenia z domu

Materiał sponsora

Zwolnienie lekarskie online

Zwolnienie lekarskie online

Współczesna medycyna coraz częściej wykorzystuje nowoczesne technologie, aby ułatwić pacjentom dostęp do opieki zdrowotnej. Jednym z przykładów takiego rozwiązania jest zwolnienie lekarskie online, które można uzyskać bez konieczności osobistej wizyty w przychodni. To ogromne udogodnienie dla osób chorych, przeziębionych czy z innymi dolegliwościami, które nie wymagają bezpośredniego badania, ale uniemożliwiają codzienne funkcjonowanie, w tym wykonywanie pracy zawodowej. W artykule wyjaśniamy, czym dokładnie jest L4 online, jak wygląda procedura jego uzyskania, kto może z niego skorzystać i jakie są zalety takiego rozwiązania. Sprawdzimy również, kiedy zwolnienie online jest legalne i jakie są obowiązki zarówno pacjenta, jak i lekarza.

Zwolnienie lekarskie online to wygodna i nowoczesna forma uzyskania L4, która zyskała ogromną popularność zwłaszcza w ostatnich latach, wraz z rozwojem telemedycyny i cyfryzacji usług zdrowotnych. Umożliwia pacjentowi uzyskanie zaświadczenia o czasowej niezdolności do pracy bez konieczności osobistego udania się do placówki medycznej. Jest to szczególnie korzystne dla osób z objawami infekcji, złym samopoczuciem lub innymi dolegliwościami, które utrudniają lub wręcz uniemożliwiają opuszczenie domu. Dzięki tej usłudze chory może skonsultować się z lekarzem, opisać swoje objawy oraz stan zdrowia, a następnie – w przypadku stwierdzenia zasadności – otrzymać e-ZLA, które zostaje automatycznie przekazane do ZUS oraz pracodawcy. System elektroniczny eliminuje konieczność dostarczania papierowych dokumentów, co znacznie przyspiesza cały proces i ogranicza formalności. Warunkiem legalności takiego zwolnienia jest jednak odbycie faktycznej konsultacji z lekarzem – niezależnie od tego, czy odbywa się ona przez telefon, wideo czy czat – oraz istnienie uzasadnionych przesłanek medycznych do jego wystawienia. Dzięki temu L4 online nie tylko ułatwia życie pacjentom, ale także usprawnia funkcjonowanie systemu opieki zdrowotnej i ogranicza niepotrzebne wizyty w przychodniach, co ma znaczenie zwłaszcza w okresach zwiększonej zachorowalności.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję