Reklama

Niedziela Wrocławska

Aby łopatki nie poszły w ruch

Niedziela wrocławska 13/2019, str. IV

[ TEMATY ]

małżeństwo

dzień skupienia

Wielki Post

Małgorzata Trawka

Podczas konferencji nie brakowało elementów humorystycznych

Podczas konferencji nie brakowało elementów humorystycznych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Małżonkowie zrzeszeni w ruchu duchowości małżeńskiej „Equipes Notre-Dame”, jak również wszyscy chętni, przybyli 16 marca do parafii św. Antoniego we Wrocławiu na Wielkopostny Dzień Skupienia, by zmierzyć się z tematem „Piękno i siła – kobiecość i męskość w małżeństwie”. Eucharystia była okazją, by zweryfikować swoje przeżywanie Wielkiego Postu. W homilii ks. Paweł Misiołek, cytując papieża Franciszka, porównał proces nawracania się do bólu rodzenia, bo nawracanie wymaga trudu, czasu, determinacji i pozostawienia bezpowrotnie poprzedniego stanu rzeczy. W efekcie – jak mówił kapłan – może pojawić się na świecie nowy człowiek, przemieniony przez łaskę nawrócenia.

Wyjść z piaskownicy

Również do narodzin, ale w nieco innym kontekście, nawiązała prelegentka Małgorzata Kramarz, zaczynając konferencję. – Kiedy przychodzi na świat dziewczynka, rodzi się człowiek, który będzie w naturalny sposób predestynowany do swobodnego poruszania się w świecie ludzi, a kiedy rodzi się chłopiec, to w naturalny sposób będzie potrafił znaleźć swoje miejsce w świecie rzeczy – dowodziła Małgorzata Kramarz, doświadczony psycholog i pedagog. – Wchodząc w związek małżeński bierzemy siebie z całym „bogactwem inwentarza”. Żenisz się z dorosłą kobietą, a w jej wnętrzu z dziewczynką. Wychodzisz za mąż za dorosłego mężczyznę, a w jego wnętrzu jest chłopiec – kontynuowała prelegentka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Mamy obowiązek zatroszczyć się o siebie w całości, ale też zrozumieć to, że czasem ta dziewczynka wyskoczy przed szereg, przed tę dorosłą, piękną, dojrzałą kobietę, że ten mężczyzna zachowa się czasem jak chłopiec.

Taka sytuacja najczęściej dzieje się w czasie sprzeczek i kłótni. Żeby to lepiej zobrazować Małgorzata Kramarz skorzystała z dziecięcych atrybutów. Kłótnia małżonków zaczyna się od „wymachiwania łopatkami”. Gdy zaczyna się obrzucanie inwektywami, łopatki już nie są puste, lecz sypiemy sobie piach w oczy, a gdy wylewamy coraz silniejsze pretensje i żale, w ruch idą już całe wiaderka. A przecież można inaczej... Można „poskładać” swojego małżonka znajdującego się w trudnej skądinąd sytuacji, zaspokajając te potrzeby, które są najbardziej dla niego naturalne. Można korzystać z tej pięknej możliwości wzmacniania czyjegoś poczucia szczęścia i własnej wartości. I w końcu można wzajemnie sobie służyć w celu budowania pięknego i silnego małżeństwa.

Szukać wsparcia w drodze

Osobno panie, osobno panowie mieli możliwość wymiany doświadczeń na temat rozwijania swojej własnej kobiecości/męskości oraz sposobów na wspieranie w tym swojego współmałżonka. Okazało się, że otwarta rozmowa jest nie tylko domeną kobiet. Panowie przystąpili do tego zadania jak do prawdziwego wyzwania i twierdzili, że czasu na rozmowę było za mało. – Do budowania męskości brakuje wzorców – zauważa Michał Waszkielewicz, uczestnik spotkania. – Zanikają we współczesnym świecie, zaczyna wręcz panować moda na niemęskość, na zrównanie płci. Całe szczęście, że mamy przykład mężczyzny w Chrystusie oraz tylu świętych. Oni nie tyle uczą siły fizycznej, co siły modlitwy, wytrwałości. Żona Michała, Magda, zauważa, że niezależnie od wieku panie widzą potrzebę dbania o swoją kobiecość. Co więcej, wspierają się w tym. Na przykład babcie zabierają swoje wnuki, by rodzice mieli czas i przestrzeń do zadbania o siebie, jak również o swoją relację.

Nabożeństwo Drogi Krzyżowej na zakończenie dnia skupienia przypomniało o tym, po co jest właściwie ten wysiłek i starania, by być człowiekiem w pełni, czy to w pełni swojej kobiecości czy męskości. W końcu odkrywanie dzieła stworzenia i odkupienia ma na celu doprowadzenie nas, często niełatwą drogą, do doświadczenia poranka zmartwychwstania. A w tajemnicy, ciszy i blasku tego poranka znajduje się i piękno, i siła.

2019-03-27 11:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tam, gdzie wzmógł się grzech…

Ja dopiero teraz, po 30 latach od wzięcia ślubu, odkryłam, na czym polega małżeństwo – podzieliła się z nami Marta. – Wtedy nasz związek oparty był na ciągnięciu z siebie wzajemnych korzyści. To był przede wszystkim układ majątkowy. Nie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać. Ślub mieliśmy kościelny, ale to dlatego, że taki był zwyczaj w rodzinie. Nasze małżeństwo rozpadło się po kilku latach. Wiem, że to ja się przyczyniłam do tego, iż mąż odszedł. Założył nową rodzinę. Ja też nie potrafiłam potem żyć sama. Dziś mamy dwoje dzieci z tego drugiego związku, który trwa już 18 lat. Przez tamte lata Pan Bóg coraz mniej mnie interesował, ale jak widać, nie zrezygnował ze mnie. Teraz chcę na nowo nawiązać relację z Nim, jakoś naprawić to, co się stało...
CZYTAJ DALEJ

Nowy papież ma serce maryjne

2025-05-19 21:15

[ TEMATY ]

Maryja

Papież Leon XIV

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Chociaż nie wiadomo jeszcze w pełni, jakie są ulubione nabożeństwa nowego Ojca Świętego, pojawiły się już pewne oznaki jego sympatii maryjnych.

W swoim pierwszym wystąpieniu jako nowy Ojciec Święty i przed udzieleniem błogosławieństwa Urbi et Orbi z Loggii Błogosławieństw Bazyliki Świętego Piotra, papież Leon XIV powiedział: „Nasza Matka Maryja zawsze chce kroczyć u naszego boku, być blisko nas, pomagać nam swoim wstawiennictwem i miłością. Dlatego chciałbym się z wami pomodlić. Módlmy się razem o tę nową misję, o cały Kościół, o pokój na świecie i prośmy Maryję, naszą Matkę, o tę szczególną łaskę”. Następnie odmówił wspólnie ze wszystkimi modlitwę Zdrowaś Maryjo.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: kard. Parolin ujawnia motywy wyboru Leona XIV

„Wysłuchaliśmy głosu Ducha Świętego, aby wybrać człowieka przeznaczonego do przewodzenia Kościołowi powszechnemu, następcę Piotra, biskupa Rzymu” Tymi słowami rozpoczyna się przedmowa kardynała Pietro Parolina, do książki „Leone XIV. La via disarmata e disarmante” („Leon XIV. Droga nieuzbrojona i rozbrajająca”), opublikowanej dzisiaj przez wydawnictwo San Paolo i napisanej przez włoskiego dziennikarza Antonio Preziosi.

Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej przywołuje atmosferę konklawe i pierwsze chwile nowego pontyfikatu: „Długie i gorące oklaski towarzyszyły słowom, którymi kardynał Robert Francis Prevost przyjął kanoniczny wybór na Stolicę Piotrową. Była to chwila intensywna, wręcz dramatyczna, jeśli pomyśleć o ciężarze, jaki spoczął na barkach jednego człowieka” - wspomina. Kard. Parolin opisuje Leona XIV jako człowieka o spokojnej twarzy, o jasnym i silnym stylu, uważnego na wszystkich i zdolnego do zaoferowania rozwiązań wyważonych, pełnych szacunku”. Kardynał kończy, wyrażając nadzieję, że „Kościół będzie każdego dnia coraz bardziej jaśniał jako świadek miłości Boga”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję