Choć żyjemy: śpimy, jemy, chodzimy do pracy, to niekiedy jesteśmy jak więzień oczekujący w celi na wyrok.
Nie tak miało być. Mamy jednak szansę. Pan Jezus jest po naszej stronie. Wielki Post to czas, kiedy w bramie więzienia tkwią klucze włożone tam przez Chrystusa.
Od ciebie zależy, czy po nie sięgniesz
Wyspa San Giorgio Maggiore znajduje się zaledwie jeden przystanek wodnym tramwajem od placu św. Marka w Wenecji. W kościele św. Jerzego znajdują się dwa arcydzieła Jacopa Tintoretta: „Zbieranie manny” i „Ostatnia Wieczerza”. Są one umieszczone po obu stronach prezbiterium. Wchodzę do kościoła i słyszę gregoriański śpiew – tak, to nie jest złudzenie. W liturgiczne święto św. Benedykta uroczysta Msza św. Podchodzę bliżej prezbiterium i patrzę na „Ostatnią Wieczerzę”, a w rzeczywistości uczestniczę w Eucharystii. Stałem długo w takim stanie zadziwienia: „Zbieranie manny”, „Ostatnia Wieczerza” i Msza św.
Przypłynąłem zobaczyć arcydzieła, a przeżyłem rzeczywistość. Obrazy stały się tłem doświadczenia eucharystycznego. Doświadczenie niecodzienne. Jednak coś rzuciło się cieniem na to wyjątkowe przeżycie. We Mszy św. uczestniczyło może piętnaście osób. Uroczystość św. Benedykta, potężny klasztor, opat z podniosłą homilią i ta garstka ludzi – pustynia. Manna dla wysychającej wiary.
Wieczorem przeglądam Internet – prowokujące tytuły artykułów: „W jakich krajach przetrwa katolicyzm?”, „Bóg tu już nie mieszka?”.
Reklama
Pomyślałem sobie: manna jest. Jednak coraz mniej szukających chleba niebiańskiego. Na pustyni był cud. Bóg dał zgłodniałym ludziom mannę. Może da łaskę głodu tym, którzy w życiu tworzą pustynię wiary wokół siebie... Nie wszystko od nas zależy. Ale trochę jednak tak.
Wchodzę do jednej z zacnych katedr. Kropielnica sucha. Za to jest kasa biletowa. Ludzie płacą i wchodzą do środka. Sporo turystów: spacerują, oglądają dzieła sztuki. W prezbiterium stoi mężczyzna w czapce na głowie. Ośmielam się zwrócić mu uwagę: – Przepraszam – mówię – ale tu jest kościół i należałoby zdjąć czapkę. W odpowiedzi słyszę: – Nie, proszę pana, tu jest muzeum, sprzedają bilety.
Kropielnica sucha. Jeśli źródła wysychają, to nic dziwnego, że wysycha wiara. Ginie wrażliwość, zanika świadomość. Pustynia zbudowana zaniedbaniem.
Przeżyliśmy Środę Popielcową, co nieuchronnie przypomniało nam, że rozpoczęliśmy kolejny w naszym życiu czterdziestodniowy czas Wielkiego Postu przygotowujący nas do Świąt Paschalnych. Dziś popatrzmy jak najowocniej przeżyć ten czas nawrócenia i pokuty, jak nie zmarnować Bożego czasu. Popatrzmy, jakie propozycje diecezjalne, regionalne, miejskie czy parafialne są do nas skierowane
Ze Środą Popielcową nierozerwalnie kojarzy się obrzęd posypania głów popiołem na znak rozpoczęcia czasu osobistego nawrócenia i pokuty. Kapłani w homiliach zwracali uwagę na powszechność grzechu, który dotyka każdego z nas. Na drodze do prawdziwego nawrócenia pomocne są praktyki pokutne, modlitwa i dobre uczynki. Ważne jest również, aby w tym czasie oczyścić swoje serce z grzechu. Na to wskazywał w ubiegłym roku bp Krzysztof Nitkiewicz: – Przy okazji spowiedzi kapłan wyznacza penitentowi pokutę w formie modlitwy lub określonego zadania. Nie można podchodzić do niej w sposób powierzchowny, niemal mechaniczny. Odnosi się to zarówno do spowiednika, jak i penitenta, gdyż odgrywa ona istotną rolę. Niezależnie od tego sami możemy nałożyć sobie pokutę za popełnioną winę. Jej znakiem jest również obrzęd posypania popiołem. Pokuta podoba się Bogu, gdyż oznacza dostrzeżenie zła, jakie niesie grzech, oraz potrzebę zadośćuczynienia za popełnioną winę. Jest jednocześnie pomocna w leczeniu skutków grzechu. One są niestety długotrwałe, dotkliwe i niebezpieczne: osłabienie woli, rozbudzone pożądania, niewłaściwe nawyki. Jeśli je zlekceważymy, będą niczym pasożyty wyczerpywały siły i wprowadzały do serca smutek, stając się korzeniem nowego zła. Praktykowanie pokuty pozwoli nam jednocześnie zrozumieć konieczność naprawienia zewnętrznych skutków naszego grzechu.
Papież Franciszek, przechodzący w szpitalu kurację w związku z obustronnym zapaleniem płuc, jest chroniony przed nawet najmniejszym przeciągiem - przekazały w środę źródła watykańskie. W Poliklinice Gemelli papież przebywa od sześciu dni.
Franciszek nie może przebywać w najmniejszym nawet przeciągu - powiedział jeden z lekarzy, cytowanych przez źródła w Watykanie.
Przeczytaj także: Spokojna noc Papieża Franciszka
Przeczytaj także: Fala modlitwy na świecie w intencji zdrowia Papieża Franciszka
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan
Prezydent USA Donald Trump w środę nazwał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego "dyktatorem bez wyborów" i powiedział, żeby "działał szybko, bo inaczej nie będzie miał kraju". Zarzucił mu, że wykonał "okropną robotę" jako szef państwa i namówił USA na udział w "wojnie, której nie mógł wygrać".
"Pomyślcie: umiarkowanie udany komik, Wołodymyr Zełenski, namówił Stany Zjednoczone Ameryki do wydania 350 mld dolarów, aby rozpocząć wojnę, której nie można było wygrać, która nigdy nie musiała się zacząć, wojnę, której on, bez USA i Trumpa nigdy nie będzie w stanie zakończyć" - napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.