Reklama

nie przegap

W głowie się nie mieści

Ludzie Ewangelii, daleko nieście imię Chrystusa. Amen! To jedno zdanie, a właściwie wezwanie do spełnienia powołania do głoszenia Dobrej Nowiny, jest dla dziesiątek tysięcy młodych ludzi czymś więcej niż tylko dewizą. To definicja wspólnoty, braterstwa, miłości i sposobu na przeżywanie wiary, ale nie tylko. Od ponad 20 lat Lednica łączy wielu ludzi w dążeniu do działania dla Boga i bliźnich, dając im okazję do wzrastania na wielu polach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Właśnie to – zdaniem wielu – przyciąga każdego roku coraz więcej młodych ludzi, którzy dzięki Lednicy mogą przerwać swoją bierność i w myśl wypowiedzi papieża Franciszka „wstać z kanapy”. Nikodem, który na Lednicę jeździ od małego, mówi, że to właśnie najpiękniejsza część spotkania na Polach:

– Spotkanie Młodych nad Jeziorem Lednickim jest wspaniałym, przepięknym wydarzeniem, pełnym miłości i Ducha Świętego, które zdecydowanie polecam każdemu. Jestem pewien, że jeśli tak jak ja poświęcisz swoje 24 godziny i spędzisz je na Polach Lednickich, nigdy nie będziesz tego żałował, poznasz nowych świetnych ludzi (a może nawet przyjaciół) lub po prostu – tak jak ja – będziesz chciał się zaangażować i pomóc, to pierwsza sobota czerwca być może będzie najlepszą z całego miesiąca. Naprawdę warto się tam pojawić!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Każda para rąk jest cenna

Nie da się ukryć, że wolontariat to jedna z najistotniejszych części całej wspólnoty lednickiej. Przygotowanie spotkania dla kilkudziesięciu tysięcy osób wymaga całego sztabu ludzi i wielu godzin pracy, dlatego każda para rąk jest cenna! Część struktur lednickich – jak chociażby Sztab Techniczny czy Biuro Promocji – pracuje nad przygotowaniem czerwcowego spotkania przez cały rok. Pozostałe służby, takie jak Anioły Porządku, Przewodnicy Ledniccy, Ratownicy, Ministranci czy Tancerze, swój udział w spotkaniu zgłaszają przez Internet i pracę zaczynają w dniu spotkania. Okres najintensywniejszych przygotowań do Lednicy zaczyna się jednak już na tydzień przed spotkaniem – wtedy pierwsi wolontariusze biorą udział w przygotowaniu całej Infrastruktury Spotkania Lednickiego. Jednym słowem, sposobów na włączenie się w służbę na Lednicy jest wiele i każdy znajdzie coś dla siebie. Co najważniejsze – nie jest jeszcze za późno, aby zostać wolontariuszem jeszcze w tym roku! Szczegółowe informacje na temat wolontariatu można znaleźć na naszej stronie internetowej oraz na Facebooku.

Reklama

Najlepiej jednak zapytać tych, którzy mieli okazję osobiście włączyć się w wolontariat – jak Nikodem: – Od trzech lat przyjeżdżam na Lednicę nie jako zwykły uczestnik, ale jako harcerz ZHR-u w służbie kwatermistrzowskiej, więc już od jakiegoś czasu mam przyjemność i możliwość czynnego włączenia się w Spotkanie. Dzięki temu, w pierwszą sobotę czerwca, kiedy wszyscy uczestnicy zbiorą się na Polach, ja mogę chwilę odpocząć i razem z kolegami uśmiechnąć się, kiedy widzimy, że nasza praca nie poszła na marne, a wszystkie (lub większość) rzeczy, którymi się zajmowaliśmy, stoi i działa tak jak powinna. Po skończonej pracy mogę w pełni oddać się wspaniałemu klimatowi tego miejsca, poznać nowych ludzi, wyspowiadać się lub wreszcie: poświęcić czas na modlitwę pełną niesamowitych i niepowtarzalnych przeżyć duchowych, przy których można się naprawdę nawrócić.

Jestem

W tym roku spotkamy się na Polach Lednickich już po raz 22. Hasło tegorocznego spotkania to słowo „Jestem”. Choć mogłoby się ono wydawać banalne, to w kontekście wiary i człowieczeństwa jest wręcz kluczowe. Definiuje zarówno byt sam w sobie, jak i – w kontekście wiary – jego znaczenie dla Boga i bliźnich. Chociaż wszyscy doskonale pamiętamy fragment Księgi Izajasza: „Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami” (Iz 55, 8), to niemożliwym jest spojrzenie na siebie pełnymi doskonałej miłości oczami Boga. Właśnie dlatego pierwszym symbolem tegorocznej Lednicy jest Zwierciadło Prawdziwego Spojrzenia. Posłuży ono do spotkania ze spojrzeniem Boga, odkrycia, jacy naprawdę jesteśmy, a także zrozumienia, że ,,Jestem” drogi w Bożych oczach, nabieram wartości, bo Bóg mnie miłuje. Drugim symbolem będzie świeca – symbol światła i pokoju, a także obecności Boga w życiu człowieka. Jak co roku na Polach Lednickich rozbłysną dziesiątki tysięcy świec jako znak naszej wiary i jedności, które są podstawą naszej wspólnoty: – Lednica pokazała mi, czym jest prawdziwa wspólnota – wspomina Kasia. – Nie musiałam tam się wstydzić niczego i nie bałam się, że mogłabym urazić kogoś swoją wiarą, dlatego na Lednicy zawsze byłam sobą – tą najlepszą wersją mnie. Zarówno w całej wspólnocie, jak i każdym z osobna widać niesamowite działanie Boga i można Go spotkać osobiście w czasie spowiedzi.

Reklama

Dar z siebie

Właśnie dla tego uczucia warto jest przyjechać 2 czerwca na Pola Lednickie. Aby móc poczuć się swobodnie, szczęśliwie i stać się najlepszą wersją samego siebie. A co jeszcze ważniejsze – zebrać siły na to, by cały rok stawać się coraz lepszym dla siebie i innych. W ten sposób wypełniamy nasze powołanie, zawarte w cytacie św. Jana Pawła II, które było inspiracją dla tegorocznego Spotkania Młodych LEDNICA 2000: „Człowiek, będąc jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego, nie może odnaleźć się w pełni inaczej, jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie samego”.

Co więcej, to spotkanie będzie wyjątkowo bogate w symbolikę – m.in. w tym roku czeka nas celebracja gestu mycia nóg. O znaczenie tego gestu zapytałam o. Mateusza Kosiora OP, duszpasterza Wspólnoty LEDNICA 2000: – Gest mycia nóg to gest Pana Jezusa względem uczniów, który możemy obserwować podczas liturgii Wielkiego Czwartku. Na Lednicy po drugiej części Spotkania zatytułowanej „Prawdziwe Spojrzenie na siebie i innych” uczestnicy będą mogli nawzajem umyć sobie nogi. Będzie to odpowiedź na świadectwa dawane podczas Spotkania, m.in. przez siostry Misjonarki Miłości, które codziennie pochylają się nad cierpiącymi. Podczas Spotkania będą rozdawane specjalnie przygotowane ręczniki i woda. Do tego gestu pragniemy zachęcić wszystkich uczestników. Bez względu na wiek, bez względu na wszystko.

Potrzebni do tuptania

A to wciąż jeszcze nie wszystko! XXII Spotkanie Młodych LEDNICA 2000 będzie pełne zaskoczeń i wzruszeń, które każdy będzie musiał odkryć na własną rękę. Jak mówi Aniela: – Lednica łączy ludzi i wzbudza zaufanie. Tyle rozmów, mniej lub bardziej przypadkowych spotkań, uśmiechów, ile wydarza się na Lednicy, to w głowie się nie mieści. I zawsze przekonuje się, że ludzie, zaufani ludzie są nam bardzo potrzebni do ciągłego tuptania do przodu.

Do zobaczenia 2 czerwca na Polach Lednickich!

2018-04-30 11:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Idź i kochaj!" – XXI Spotkanie Młodych na Lednicy

[ TEMATY ]

Lednica

Wspólnota LEDNICA 2000/www.flickr.com/photos/episkopatnews

„Miłości się nie kupuje. Na miłość się nie zapracowuje. Miłość otrzymuje się jako dar. Czy jesteście gotowi przyjąć tę miłość, jaką Bóg was kocha?” – pytał młodych modlących się 3 czerwca na Lednicy bp Grzegorz Ryś. Spotkanie pod Bramą Rybą zgromadziło tradycyjnie tysiące młodych ludzi z różnych zakątków Polski.

Czuwanie rozpoczęła procesja, która przy armatnim wystrzale Bractwa Kurkowego, biciu lednickiego dzwonu i śpiewie Bogurodzicy przeszła Drogą III Tysiąclecia pod Bramę Rybę. Jak co roku na jej czele niesiono krzyż ŚDM w Częstochowie. Ponadto figurę Matki Bożej Fatimskiej i relikwie św. Wojciecha, Pięciu Braci Męczenników, świętych dominikańskich i bł. Bogumiła, jednego z pierwszych arcybiskupów gnieźnieńskich. Młodych witał Prymas Polski abp Wojciech Polak, który przekonywał, że do szczęścia potrzebne są nie facebookowe lajki, ale prawdziwa wspólnota i obecność.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję