Reklama

Wiadomości

gps na życie

Wystarczy kochać

„Chciałem pomóc biedniejszemu od siebie. Po czasie okazało się, że to ja otrzymałem najwięcej” – takie słowa często można usłyszeć wśród osób, które angażują się w różne formy wolontariatu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdy ma w sobie wystarczająco dużo dobra, by móc podzielić się nim z innymi. Każdy talent można przemienić w niezwykły dar. Ważne, by mieć otwarte oczy i serce chętne do pomocy.

Serce w kopercie

W dzieciństwie pisała listy. Korespondowała z kilkoma koleżankami, zbierała ładną papeterię, a czasem sama ozdabiała zwykły papier. Do koperty często wkładała jeszcze kartkę ze złotą myślą albo fotografią, która zwróciła jej uwagę. A najbardziej lubiła moment, gdy listonosz wręczał jej zaadresowaną do niej przesyłkę. Dzwonek do drzwi, potem charakterystyczny dźwięk rozcinanego papieru i szelest rozkładanej kartki kojarzyły jej się z tą niezwykłą chwilą. A potem radość z powodu obdarowania i zaciekawienie, co będzie w kopercie – nigdy nie zapomniała tych emocji, choć później internet wyparł tradycyjne formy komunikacji. Pewnego dnia dowiedziała się o Marzycielskiej Poczcie i ludziach, którzy piszą listy do chorych dzieci. Postanowiła do nich dołączyć, by podarować innym emocje, które sama pamiętała z dzieciństwa. Gdy została nauczycielką, zaczęła przygotowywać listy razem ze swoimi uczniami. Teraz wysyła już całe pliki kopert.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Praca nie tylko dla siebie

Gdy zaczął samodzielnie zarabiać, postanowił, że pewien procent swoich dochodów będzie przekazywał innym. Początkowo były to niewielkie kwoty, potem coraz większe. Szybko zauważył, że gdy tylko uzbiera odpowiednią sumę, zaraz pojawia się ktoś, kto jej potrzebuje. Poznał kilka instytucji charytatywnych. Zanim przekazał którejś z nich darowiznę, najpierw poznawał ich działalność. Dzięki temu spotkał niezwykłych ludzi. Zaczął też dostrzegać potrzebujących wokół siebie. Raz ktoś ze znajomych opowiedział mu o rodzinie, której spalił się dom. Innym razem usłyszał o osobie, która chciałaby wybrać się na rekolekcje, ale sytuacja finansowa jej na to nie pozwala. Praca dawała mu coraz więcej radości, bo odtąd nie pracował już tylko dla siebie. Miał również większą motywację do tego, by coraz bardziej się rozwijać, a przy okazji nauczył się oszczędności, bo nie wydawał całej wypłaty na swoje potrzeby. Jest mu stosunkowo łatwo, bo nie ma jeszcze rodziny. Przyznaje, że być może w przyszłości będzie musiał nieco zmniejszyć kwotę przeznaczoną dla innych, ale ma nadzieję, że zawsze uda mu się pozostawić choć małą sumę, dzięki której jego oczy pozostaną otwarte na osoby potrzebujące jej bardziej niż on.

Reklama

Wspólny cel

Nie lubiły marnować czasu. Być może dlatego taką przyjemność sprawiały im wszelkiego rodzaju robótki, które pozwalały zająć ręce w czasie niezobowiązującej rozmowy, oglądania filmu czy słuchania muzyki. Gdy usłyszały, że w ich okolicy zostanie zorganizowany kiermasz charytatywny, chętnie włączyły się w przygotowania. Zaprosiły znajomych, przygotowały poczęstunek, a także materiały, takie jak kolorowy papier, klej czy ołówek. Wspólne zadanie, jakim było wyprodukowanie kilkudziesięciu oryginalnych kartek świątecznych, stało się okazją do zacieśnienia relacji. Dziewczyny przez chwilę mogły poczuć się tak jak ich prababki, które w długie zimowe wieczory spotykały się razem, by szyć czy haftować, jednocześnie umilając sobie pracę rozmową. Miły wieczór zaowocował konkretnym dobrem dla osób, których nigdy nie udało im się poznać.

W codzienności

Pomoc drugiemu nie musi być zorganizowana. Obok każdego z nas żyje wiele osób, które nas potrzebują – sąsiedzi, koledzy z pracy, członkowie rodziny. Wystarczy ich zauważyć. Często nie trzeba organizować spektakularnych działań. Liczy się także wykonywanie zwyczajnych, codziennych obowiązków. Sprzedawczyni, która uśmiecha się do klientów, często nawet nie wie, że dla wielu z nich to jedyny uśmiech, jaki otrzymali w ciągu dnia. Lekarz cierpliwie słuchający pacjenta, ktoś ustępujący drugiemu miejsca w tramwaju czy autobusie, uczeń doceniający pracę nauczyciela, klient traktujący pracownika z szacunkiem – ci wszyscy ludzie sprawiają, że dla kogoś życie staje się choć trochę łatwiejsze. Nie trzeba zmieniać całego świata. Wystarczy być dobrym dla konkretnej, spotkanej właśnie osoby. Nie patrzeć na nią przez pryzmat jej zawodu, wykonywanej właśnie funkcji czy statusu społecznego, ale zobaczyć człowieka, a idąc dalej – samego Chrystusa, który mówił: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40).

Jeden mały krok

Codziennie na świecie ktoś umiera z głodu, z powodu wojny, choroby czy wypadku. Każdego dnia ktoś czuje się samotny, nieważny, niepotrzebny. Mogłoby się wydawać, że nie mamy na to wpływu, ale to nieprawda. Choć nie decydujemy o losach całej ludzkości, możemy wziąć pewną odpowiedzialność za człowieka, który jest najbliżej nas, a w ten sposób realnie zmienić jego świat na lepsze – tu i teraz. Nie potrzeba do tego spektakularnych działań czy ogromnego budżetu. Wystarczy kochać.

Anna Kapłańska, absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Fascynuje ją odkrywanie tajemnicy, jaką jest człowiek. Sprzyjają temu długie, piesze wędrówki i szczere rozmowy z przyjaciółmi

2018-04-11 10:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Spójrz na mnie!

Przysłuchując się rozmowom uczestników Europejskiego Forum Młodych (EYF 15-20 lipca br.), wyłowiłam główną myśl, która przenikała większość wypowiedzi, a ściśle wiązała się z hasłem tegorocznego spotkania w Częstochowie – „współodczuwanie”. Dostrzec Jezusa w drugim człowieku. W każdym. Nikogo nie wyłączając.

CZYTAJ DALEJ

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem umacnia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Graziako

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 25-30.

Poniedziałek, 29 kwietnia. Święto św. Katarzyny ze Sieny, dziewicy i doktora Kościoła, patronki Europy

CZYTAJ DALEJ

Powiedzieć Bogu „tak”

2024-04-29 09:09

[ TEMATY ]

modlitwa o powołania

Rokitno sanktuarium

Paradyż sanktuarium

piesza pielgrzymka powołaniowa

Katarzyna Krawcewicz

W pielgrzymce szło ponad 200 osób

W pielgrzymce szło ponad 200 osób

27 kwietnia z Paradyża wyruszyła kolejna piesza pielgrzymka powołaniowa do Rokitna – w tym roku pod hasłem „Powołanie – łaska i misja”. Szlakiem wędrowało ponad 200 osób.

Pielgrzymi przybyli do Paradyża w sobotni poranek z kilku punktów diecezji. Na drogę pobłogosławił ich bp Tadeusz Lityński, który przez kilka godzin towarzyszył pątnikom w wędrówce. – Chcemy dziś Panu Bogu podziękować za wszelki dar, za każde powołanie do kapłaństwa, do życia konsekrowanego. Ale także chcemy prosić. Papież Franciszek 21 stycznia po zakończeniu modlitwy Anioł Pański ogłosił Rok Modlitwy, prosząc, aby modlitwa została zintensyfikowana, zarówno ta prywatna, osobista, jak też i wspólnotowa, w świecie. Aby bardziej stanąć w obecności Boga, bardziej stanąć w obecności naszego Pana – mówił pasterz diecezji. - Myślę, że pielgrzymka jest takim czasem naszej bardzo intensywnej modlitwy. Chciałbym, żebyśmy oprócz tych wszystkich walorów poznawczych, turystycznych, które są wpisane w pielgrzymowanie, mieli również na uwadze życie modlitwy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję