W Częstochowie 11 października br. odbył się pogrzeb mjr. Zygmunta Kempy, artysty metaloplastyka, nauczyciela w szkole plastycznej, autora tabernakulów w wielu kościołach w Częstochowie, m.in. w Bazylice Jasnogórskiej, kościele św. Zygmunta, kościele św. Jadwigi Królowej, kościele św. Wojciecha, w archikatedrze Świętej Rodziny, ale także epitafiów (m.in. bp. Zdzisława Golińskiego – katedra częstochowska) czy wystroju wnętrz (kaplica Wieczystej Adoracji – kościół św. Wojciecha). Św. Zygmunt Kempa był człowiekiem wielkiej klasy, mocno związanym z Kościołem. Wspominam go jako duszpasterz akademicki, gdyż zarówno państwo Kempowie, jak i ich córki, Jaga i Zosia, czynnie uczestniczyli w duszpasterstwie akademickim. Szczególnie Jaga odznaczała się niezwykłą werwą i pogodą ducha. Potem zmogła ją ciężka choroba, cierpi, ale w duchu miłości Bożej znosi wszystkie dolegliwości swojego życia.
Przypomnę, że jako duszpasterz akademicki pracowałem w Częstochowie 16 lat, które zaliczam do najpiękniejszych w moim życiu. Z satysfakcją wyznaję, że do dzisiaj z wielu spośród moich wychowanków mam stały dobry kontakt.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jak wielu Czytelników wie, osobiście zaangażowałem się też w budowę kościoła akademickiego przy ul. Kilińskiego 192 w Częstochowie. Duszpasterstwo nie dysponowało bowiem lokalem, gdzie można byłoby prowadzić zajęcia. Na początku takim miejscem był kościół Najświętszego Imienia Maryi w Alejach NMP 56, obok Kurii diecezjalnej, i piwnice kurialne przekazane przez bp. Stefana Barełę, które po remontach, dokonanych przez studentów, zagospodarowaliśmy dla naszych celów. Potem duszpasterstwo „przytuliło” się do kościoła św. Wojciecha na Tysiacleciu, jednak było to ciągle w pewnym oddaleniu od tzw. miasteczka studenckiego. Choć po latach prowadziłem już Tygodnik Katolicki „Niedziela”, miałem świadomość, że DA w Częstochowie powinno mieć swój kościół i swoje miejsce w miejscu życia studentów. Moją troską było pomóc w budowie takiego kościoła.
Duszpasterzem akademickim był wtedy obecny biskup pomocniczy Andrzej Przybylski. Serdecznie przyjął moją propozycję pomocy w realizacji budowy kościoła akademickiego. Znalazł odpowiednią lokalizację przy ul. Kilińskiego, a „Niedziela” dokonała zakupu działki, przeznaczając na to spore pieniądze. Jednak teren był niewystarczający, szukaliśmy miejsc obocznych, ale były duże trudności. W pewnym momencie jeden z moich wychowanków DA – inż. Włodzimierz Chwalba zaproponował stworzenie na terenie działki odpowiedniej formy architektonicznej kościoła. Dzięki finansom „Niedzieli”, ale nie tylko, w ciągu jednego roku został zbudowany w stanie surowym nowoczesny i bardzo przytulny kościół, który nosi wezwanie św. Ireneusza. Bardzo pragnąłem, by świątynia nosiła imię mojego świętego patrona, bo częstochowianie dobrze znali moje imię.
W tym miejscu serdecznie dziękuję i gratuluję bp. Andrzejowi Przybylskiemu, że podjął wtedy wielkie starania o budowę kościoła. Dziękuję też abp. Stanisławowi Nowakowi, który podjął decyzję o powołaniu akademickiej parafii personalnej w Częstochowie, by służyła studentom i pracownikom naukowym częstochowskich wyższych uczelni.
W kościele św. Ireneusza znajduje się także tabernakulum znakomitego plastyka Zygmunta Kempy, które zakupiłem i osobiście przekazałem świątyni.
Przy okazji pogrzebu śp. Zygmunta Kempy chciałem przypomnieć ten piękny epizod, który wiąże się i z moim działaniem na rzecz kościoła akademickiego św. Ireneusza. To również wspomnienie na 10-lecie tej jedynej w Polsce personalnej akademickiej parafii.