Reklama

Wiara

Zawsze przy nas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

On – uczciwy, wierzy Bogu wbrew panującym trendom. Nieobce są mu uczynki miłosierdzia. W nieszczęśliwych okolicznościach traci wzrok. Od tej pory, skazany na bezczynność, nie może utrzymywać rodziny. Pragnie jedynie śmierci. Ona – niepotrafiąca zaufać, zaborcza, całe życie poświęca synowi, w nim jedynie widzi jakikolwiek sens i obarcza go swoimi oczekiwaniami. I ich jedyny syn, u progu dojrzałości, obciążony rodzinną sytuacją. I jeszcze jego rówieśnica, żyjąca gdzieś na drugim końcu świata, ma poczucie, jakby ciążyło nad nią fatum, czeka jedynie na śmierć.

historia, jakich wiele wokół nas. W tej na szczęście wszystko kończy się dobrze, bo w tym kryzysowym momencie ich życia, kiedy czują się jak w potrzasku, pojawia się mężczyzna, który wydaje się ich jedynym wybawieniem. Nie załatwia za nich sprawy, nie daje gotowych recept, ale wyprowadza z bezsilności, marazmu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Między bajki?

Choć sytuacja jest aktualna, wydarzenia te miały miejsce grubo ponad 2 tys. lat temu. O ich bohaterach można przeczytać w biblijnej Księdze Tobiasza. A wybawicielem ostatecznie okazał się... archanioł Rafał.

Czy opowieść wpisać więc między bajki? Czy dziś możliwe są takie sytuacje? Czy anioły mogą ingerować w nasze życie? Przecież tak naprawdę więcej o nich nie wiemy, niż wiemy. Często traktujemy je jako nostalgiczne wspomnienie z dzieciństwa. Jeśli nawet modlimy się do nich, to najczęściej jedynie z przyzwyczajenia. A kiedy zaczynamy się zastanawiać nad ich obecnością w naszym życiu, pojawia się znak zapytania. Bo inaczej być nie może. Są tajemnicą. Nie do zbadania na drodze eksperymentu. Choć towarzyszą nam w każdej chwili, wyczuwamy je jedynie intuicyjnie, przez wiarę.

Kim są aniołowie?

Najpierw – kim nie są. Nie mają metryki urodzenia, wzrostu, koloru oczu, adresu zamieszkania. Nie mają ciała ani płci. Co więc z wizerunkami aniołów? Co z pięknymi mężczyznami pojawiającymi się na kartach Pisma Świętego? Co z aniołem, który wyprowadził św. Piotra z więzienia...? Albo z tym, który na pustyni uratował Hagar i jej syna przed pewną śmiercią...? Aniołowie przyjmują zazwyczaj ludzką postać jedynie w momencie, kiedy objawiają się ludziom, czyli podczas angelofanii. Tylko wtedy stają się do nas zewnętrznie podobni.

Reklama

Kim jest więc anioł? Duchem, istotą tajemniczą, którą Bóg posyła do człowieka. Jest tym, który przekazuje wiadomość, ma wypełnić konkretne polecenie. Św. Grzegorz Wielki, papież, pisał, że „imię anioł nie oznacza natury, lecz zadanie”.

Prostują drogi

Jaka jest rola aniołów? Co robią? Mają dwa podstawowe zadania – wielbią Boga i są Jego wysłannikami do człowieka. Bo to zresztą oznacza ich nazwa: anioł = posłaniec. A skoro posyła go Bóg, to i On nam towarzyszy i chroni przez anioły.

Małgorzata Nawrocka, która otwarcie przyznaje się do swojej miłości do aniołów, tłumaczy, że prowadzą one słabe, kulawe myśli ludzkie ku doskonałości. Człowiek, który jest omylny i ograniczony w swoim poznaniu, może prosić aniołów, by nas oświecali, prowadzili nasze myśli prostymi drogami i pomagali w podejmowaniu decyzji.

Nie jest jednak tak prosto z tymi anielskimi zadaniami, bo są one zależne również od miejsca, w którym aniołowie się znajdują. Tradycja Kościoła mówi przecież o dziewięciu chórach anielskich, podzielonych na 3 hierarchie. Cherubini, Serafini i Trony – stoją najbliżej Boga, nieustannie kontemplując Jego oblicze (dworzanie). Dalej, Panowania, Moce i Władze – są odpowiedzialni za utrzymanie świata w harmonii (zarządcy i planiści). A Zwierzchności, Archaniołowie i Aniołowie są oddelegowani do spraw ziemskich, ludzkich (wykonawcy Bożych poleceń).

Najbardziej znani

Choć wszyscy aniołowie zajmują się sprawami ludzi, to archaniołowie są odpowiedzialni za sprawy ważne społecznie. Najbardziej znani archaniołowie to św. Michał, św. Gabriel i św. Rafał.

Reklama

Michał. Jego imię tłumaczy się: „Któż jak Bóg”. Głosi nim chwałę i moc Boga. Jest księciem aniołów. Dowodzi wojskiem niebieskim (Joz 5, 14), udaremnia plany nieprzyjaciela, jest szczególnym wodzem Izraela i towarzyszy mu w jego dziejach (Dn 10, 13. 21; 12, 1).

Bóg ma do niego szczególne zaufanie. Apokalipsa św. Jana przedstawia go jako „pogromcę Smoka – Szatana” (Ap 12, 7). I właśnie dlatego jest szczególnym obrońcą przed pokusami, przed działaniem złego ducha.

Gabriel – to anioł zwiastowania, a jego imię tłumaczy się jako: „Mąż Boży”. Przynosi dobre nowiny człowiekowi. Po raz pierwszy spotykamy go w Księdze Daniela, gdy wyjaśnia prorokowi znaczenie tajemniczej wizji (Dn 8, 15-26; 9, 20-27). Najbardziej znany jest ze sceny spotkania z Maryją i przekazania Jej wiadomości o tym, że zostanie matką Syna Bożego. Ale to również on pół roku wcześniej zwiastował Zachariaszowi wieść o narodzinach Jana. Wczesnochrześcijańscy pisarze widzą w nim Anioła Stróża Świętej Rodziny. To on miał przychodzić we śnie do św. Józefa, być przy Jezusie w Ogrójcu czy być zwiastunem Zmartwychwstania. Ze względu na zadania, które wykonuje, jest patronem telegrafu, telefonu, radia i telewizji.

Rafał z kolei niesie uzdrowienie. Znamy go z Księgi Tobiasza, w której występuje pod imieniem Azariasz. A na marginesie – sama księga to gotowy scenariusz na film, w którym jest wszystko – śmierć, miłość, tajemnica, niezgoda i... happy end. Archanioł Rafał jest w jakiś sposób pierwowzorem Anioła Stróża. Uzdrawia chorych, chroni podróżnych przed niebezpieczeństwami, wspomaga męczenników za wiarę. Stąd też jest czczony jako patron aptekarzy, lekarzy, chorych, podróżujących, emigrantów, wędrowców i żeglarzy.

Osobisty bodyguard

A co z tymi, o których słyszymy od dziecka? Co z Aniołem Stróżem? 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę – to jego czas pracy, a raczej służby. Nieustannej, z wytężoną uwagą. Nic mu nie umknie. Czuwa nad naszą duszą i nad naszym ciałem. Przede wszystkim ma nam pomóc w dojściu do nieba. Zanosi nasze modlitwy do Boga i chroni w sytuacjach zagrożeń i pokus. Może też mieć wpływ na nasze sumienie, nieść pokój, pomagać w przebaczeniu, zwracać uwagę na zaniedbania, budzić czujność. Św. Bonawentura pisze, że „aniołowie rozświetlają i pouczają twój rozum, oczyszczają twoje serce, wspomagają i chronią twoje istnienie”.

Reklama

Tylko pytanie: Jak on to robi, skoro go nie widzimy, nie czujemy? Bardzo trafnie odpowiedział na to ks. Piotr Prusakiewicz, michalita: – Ja też w tej chwili nie czuję anioła, choć chciałbym go zobaczyć, jak św. Siostra Faustyna. Wiara jednak nie jest sprawą odczuć, aniołowie to nie perfumy, by je czuć.

Aniołowie niczego nie zrobią bez naszej zgody, bez naszej wiedzy, nie łamią wolnej woli człowieka. Wzmacniają raczej nasze obietnice, zamierzenia, przypominają o Bogu, modlitwie. Ostrzegają, zwracają uwagę na zaniedbania. Strzegą też naszego ciała, choćby w wypadkach. Pewien znajomy ksiądz, zanim ruszy w drogę samochodem, modli się do swojego Anioła Stróża, żeby nikogo nie potrącił podczas jazdy. Pewnie dopiero w niebie dowiemy się, jak wiele zawdzięczamy naszym niewidzialnym przewodnikom.

A co z anielskimi obrazkami z naszego dzieciństwa? Znawca problematyki anielskiej ks. prof. Alfons Skowronek tak to tłumaczy: – Obrazek często przedstawiał wielkiego Anioła Stróża w białej szacie i ze skrzydłami u ramion, który przeprowadzał dziecko przez kładkę na rzece. W gruncie rzeczy jest to całkowicie obojętne, czy osłaniał nas Bóg, czy anioł, którego On posłał. Obrazy kryją w sobie nieodpartą siłę i spokojnie możemy je tolerować, ilekroć pragniemy wyrazić doświadczenie Bożej pomocy.

Reklama

Wymagająca inspiracja

Mamy potężnych pomocników. Tylko czy rzeczywiście wierzymy w ich możliwości? I czy wykorzystujemy ich moc? O ile łatwiej by się żyło, gdybyśmy mieli świadomość, że w każdej chwili ktoś się o nas troszczy. A aniołowie mogą być także skutecznym lekarstwem na samotność. Bo z aniołów możemy czerpać inspirację dla siebie, od nich się uczyć, jak być aniołem dla innych – jak pomagać, nie narzucając się, dodając otuchy, dyskretnie wspierać, pozostawiając drugiemu przestrzeń na podejmowanie własnych decyzji, dodając wiary w swoje siły. Choćby na krótką chwilę, jakiś etap czyjegoś życia. I jak aniołowie możemy mieć cały czas przed oczami Boga, drogę do Niego. I chwalić Go swoim życiem.

***

Skąd się wzięły skrzydła u aniołów?

Choć bez nich nie wyobrażamy sobie anioła, to skrzydła są jedynie symbolem oderwania się od spraw ziemskich i lotności myśli. Swoje źródło mają najprawdopodobniej w wizjach proroków albo w postaciach cherubów wyrzeźbionych na Arce Przymierza. Jednak uskrzydlonego człowieka w Piśmie Świętym się nie znajdzie. Pewnym wyjątkiem może być jedynie Księga Daniela, która przedstawiła Gabriela jako tego, który przyleciał w szybkim locie do proroka. Jest to jednak raczej symbol szybkości niż wyglądu.

Jak powstała modlitwa do Michała Archanioła?

Autorem jest papież Leon XIII. Jej powstanie łączy się z wizją, w której uczestniczył przed ponad 130 laty. W czasie dziękczynienia po Mszy św. usłyszał rozmowę dwóch głosów – łagodnego i szorstkiego, w której szorstki miał grozić zniszczeniem Kościoła.

Pół godziny później modlitwa była gotowa, a papież nakazał rozesłać ją do wszystkich biskupów świata, by była odmawiana po każdej Mszy św. Chciał w ten sposób zwrócić uwagę na nieustanne ataki złego ducha na każdego człowieka. Tym samym dał Patrona, u którego możemy się chronić.

„Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwościom złego ducha bądź naszą obroną.

Reklama

Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy. A Ty, wodzu niebieskich zastępów, Szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen."

Małgorzata Nawrocka – pisarka, poetka, autorka książki fantasy o aniołach „Twierdza Aniołów”

Przed przystąpieniem do pisania książki zaczęłam od modlitwy do św. Michała Archanioła, mojego Anioła Stróża i aniołów z prośbą o pomoc w pracy. I rzeczywiście czułam ich wsparcie przez cały czas.

A moja podróż ze św. Michałem Archaniołem – jednym z głównych bohaterów książki skończyła się zaskakująco. Kończyłam właśnie pisać scenariusz filmu ją reklamującego. Zostało mi jeszcze ostatnie zdanie, które wkładałam w usta św. Michała Archanioła. Miał mówić: „Polecam, św. Archanioł Michał”. Kiedy dojechałam do słowa „Michał”, zobaczyłam ze zdziwieniem, że na ekranie literka „ł” oddziela się od wyrazu „Michał”, zamienia się w wielką literę i na moim ekranie wyświetla się następujący napis: „Łączę wyrazy szacunku”. Być może była to jedna z funkcji edytora tekstu, ja jednak nigdy wcześniej ani później z niej nie korzystałam i nie potrafiłam jej odszukać. Nie miałam wątpliwości, że to właśnie Michał Archanioł postanowił ukłonić się elegancko i z fasonem, jak na księcia i generała wojska przystało. Uznałam, że Michał – ten z okładki i z mojej powieści dał mi znać, że jest zadowolony z mojej pracy. To taka moja prywatna ukochana historia.

Św. Ojciec Pio

Korzystał bardzo często z pomocy swojego Anioła Stróża, m.in. jako tłumacza podczas lektury listów pisanych do niego w obcych, nieznanych zakonnikowi językach lub w konfesjonale, gdzie Ojciec Pio prowadził dialog z penitentami, dla których obcy był język włoski czy łacina. Wysyłał go też, żeby obudzić współbrata albo kogoś uratować. A tym, którzy chcieli się z nim spotkać i prosić o radę, ale z różnych powodów nie było to możliwe, radził: Jeśli nie możesz przyjść do mnie, przyślij mi swojego Anioła Stróża. On może przynieść wiadomość od ciebie do mnie, a ja będę pomagał ci tak bardzo, jak będę mógł.

Reklama

Św. Siostra Faustyna

Widziała wielokrotnie aniołów – i swojego, i innych ludzi. Tak opisuje jedną z wizji: „Otaczała go wielka światłość; odbijała się w nim miłość Boża. Miał na sobie złotą szatę, a na niej komżę i przezroczystą stułę. Kielich był z kryształu, przykryty przejrzystym welonem. Gdy tylko podał mi Ciało Pańskie, oddalił się. Pewnego dnia poprosiłam go, aby mnie wyspowiadał, lecz odpowiedział: «Żaden duch niebieski nie ma takiej władzy»”.

Św. Jan XXIII, papież

Pięć razy na dzień odmawiał modlitwę do Anioła Stróża. Kiedy miał złożyć wizytę ważniejszej osobistości, by z nią omówić sprawy Stolicy Apostolskiej, wówczas prosił swego Anioła Stróża, by się porozumiał z aniołem tej osobistości, by ją dobrze usposobił do rozmowy.

Natuzza Evolo

Nie została jeszcze ogłoszona świętą, zmarła w 2009 r., ale warto o niej wspomnieć, bo jest jedną z największych mistyczek naszych czasów, nazywaną Ojcem Pio w spódnicy. Miała szczególne związki z aniołami – zarówno ze swoim Aniołem Stróżem, jak i z aniołami osób, które się do niej zwracały. Twierdziła, że anioły osób konsekrowanych, kapłanów i zakonnic stoją po prawej stronie, a osób świeckich – po lewej. Z ich pomocą mogła rozumieć inne języki i porozumiewać się z cudzoziemcami, ale też stwierdzić, gdzie przebywa konkretny zmarły człowiek.

Św. Gemma Galgani

Była bardzo ściśle zjednoczona ze swoim Aniołem Stróżem. Często z nim rozmawiała. A on chronił ją i pocieszał, udzielał rad, a nawet ganił za jej wady. Czasem słyszano, jak się z nim spierała. Wykorzystywała go do przekazywania wiadomości swojemu rzymskiemu spowiednikowi. Tak włoska stygmatyczka mawiała: „Jezus nie pozostawił mnie samej sobie. Sprawił bowiem, że mój Anioł Stróż jest zawsze przy mnie”.

Reklama

Co to jest szkaplerz św. Michała Archanioła?

To zewnętrzny znak powierzenia się św. Michałowi Archaniołowi i pragnienie odnowienia jego czci. Stanowią go dwa płatki w kształcie tarczy (puklerza), wykonane z sukna wełnianego: czarnego z wizerunkiem św. Michała i granatowego z wizerunkiem Matki Bożej. Osoby, które przyjęły szkaplerz, biorą udział w dobrach duchowych Zgromadzenia św. Michała Archanioła.

Peregrynacja figury św. Michała Archanioła

Michał Archanioł na nowo zdobywa Polskę i Polaków. W swojej figurze przybywa z włoskiego sanktuarium na górze Gargano. Gdziekolwiek się pojawi, tłumy ludzi modlą się i proszą o jego pomoc w walce ze złem. Do tej pory był już w ponad 600 parafiach, ponad 250 tys. osób przyjęło jego szkaplerz, a w trasie spędził prawie 600 dni. Więcej o peregrynacji na: www.nawiedzeniefigury.pl .

Monte Sant’Angelo

To miasto malowniczo położone na górze Gargano, gdzie znajduje się jedno z najsłynniejszych sanktuariów poświęconych św. Michałowi Archaniołowi. Jego początki sięgają końca V wieku. 8 maja 490 r. św. Michał ukazał się biskupowi i powiedział: „Ja jestem Archanioł Michał, stojący przed obliczem Boga. Grota jest mnie poświęcona; ja jestem jej strażnikiem. Tam, gdzie się otwiera skała, będą przebaczone grzechy ludzkie. Modlitwy, które będziecie tu zanosić do Boga, zostaną wysłuchane. Idź w góry i poświęć tę grotę dla kultu chrześcijańskiego”. Michał ukazywał się trzykrotnie, żądając poświęcenia groty znajdującej się w miejscu czci pogan. Ostatecznie poświęcił ją sam, dając początek jedynemu sanktuarium nie ręką ludzką poświęconemu.

Na pielgrzymów przybywających na Monte Sant’Angelo czekają gospodarze miejsca – polscy księża ze Zgromadzenia św. Michała Archanioła (michalici).

2017-09-27 10:10

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pytania o Anioła Stróża

Anioł Stróż jest zawsze bliski człowiekowi wierzącemu. Towarzyszące nam od dzieciństwa proste modlitwy do Anioła Stróża, obrazki przedstawiające kroczącego za dzieckiem zatroskanego anioła z rozpostartymi skrzydłami rodzą wciąż pytania: Kim jest Anioł Stróż? Jaki on jest? Ilu jest Aniołów Stróżów? To oczywiste, że chcemy więcej wiedzieć o kimś, kto jest nam szczególnie bliski

Pytamy więc: Czy wszyscy ludzie mają swego Anioła Stróża czy wyłącznie chrześcijanie? Każdy człowiek ma swojego Anioła Stróża. W starotestamentalnej Księdze Tobiasza archanioł Rafał pojawia się w roli towarzysza młodego Tobiasza (por. Tb 5, 4n). Dzieje Apostolskie wspominają anioła św. Piotra (por. Dz 12, 15). Anioła Stróża ma każdy człowiek, także wyznawca innej religii czy osoba niewierząca. Jest on więc dany każdemu człowiekowi. A więc, ilu jest ludzi na świecie, tylu jest Aniołów Stróżów.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: papież będzie przewodniczył procesji Bożego Ciała na tradycyjnej trasie

2024-05-04 12:54

[ TEMATY ]

Watykan

Grzegorz Gałązka

2 czerwca b.r. w niedzielą po uroczystości Bożego Ciała Ojciec Święty będzie o godzinie 17.00 przewodniczył Mszy św. w bazylice św. Jana na Lateranie, a następnie procesja przejdzie do bazyliki Santa Maria Maggiore, zaś Ojciec Święty udzieli tam błogosławieństwa eucharystycznego - poinformowało Biuro Papieskich Ceremonii Liturgicznych.

O ile wcześniej papieże przewodniczyli procesjom Bożego Ciała na placu św. Piotra, to Paweł VI przewodniczył im w poszczególnych parafiach Rzymu. Natomiast św. Jan Paweł II wprowadził zwyczaj ich odbywania w czwartek Bożego Ciała na trasie między bazylikami św. Jana na Lateranie i Matki Bożej Większej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję