Reklama

Niedziela w Warszawie

Prymas nie chciał oddać ks. Kamińskiego

Bp Romuald Kamiński jest człowiekiem twardo stąpającym po ziemi. Choć ma swoje zasady i potrafi stanowczo obstawać przy swoim, to jest jednocześnie człowiekiem dialogu, który z wielkim szacunkiem odnosi się do każdego człowieka

Niedziela warszawska 39/2017, str. 3

[ TEMATY ]

arcybiskup

Artur Stelmasiak

Bp Romuald Kamiński

Bp Romuald Kamiński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Romuald Kamiński pochodzi z tradycyjnej, katolickiej rodziny. Wychował się pośród malowniczych jezior w niewielkiej Janówce koło Augustowa. Jest najstarszym synem spośród pięciorga dzieci Hieronima i Teresy Kamińskich. – Kiedyś byłem u nich w rodzinnym domu i zapamiętałem szczególnie jego ojca. Widać było, że jest to człowiek z zasadami – mówi „Niedzieli” ks. dr Andrzej Kowalski, kolega kursowy bp. Kamińskiego.

Ten dom znajduje się 100 metrów od szkoły i 50 od kościoła. Nic dziwnego, że Romualdowi Kamińskiemu szło dobrze w nauce, ale i do kościoła często zaglądał. – Romek od młodych lat był ministrantem. W domu znajduje się wiele zdjęć, gdy razem ze służbą liturgiczną jeździł na łódki – mówi „Niedzieli” s. Samuela Kamińska, rodzona siostra bp. Kamińskiego oraz przełożona warszawskiej prowincji Sióstr Elżbietanek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obława Augustowska

Reklama

Teren, z którego pochodzi nowy Ordynariusz warszawsko-praski został bardzo mocno naznaczony przez tragiczną historię. – Dziadka ze strony mamy zabili Niemcy, a dziadka ze strony taty Rosjanie – mówi s. Samuela. Koniec wojny nie oznaczał pokoju na tych terenach. Dziadek Biskupa, który był organistą w parafialnym kościele, zginął bez wieści w lipcu 1945 r. w Obławie Augustowskiej. – Przez dziesiątki lat w PRL-u ludzie bali się mówić o tym, co się wydarzyło. Zrozumiałem co się stało z moim dziadkiem dopiero, gdy byłem klerykiem w seminarium – mówił w jednym z wywiadów bp Kamiński.

Jako biskup pomocniczy diecezji ełckiej zawsze uczestniczył w uroczystościach w Gibach koło Sejn, gdzie znajduje się pomnik upamiętniający ofiary komunistycznego ludobójstwa. – Obława Augustowska to mały Katyń i ostatnia masowa zbrodnia na Polakach. Do dziś nie wiemy, co się stało z dziadkiem i ciotecznym bratem taty – mówił bp Kamiński.

Wojenne tragedie zahartowały rodzinę Kamińskich. Romuald po skończonej podstawówce w Janówce poszedł do szkoły zawodowej w Augustowie, a później trafił do technikum w Białymstoku. Natomiast po maturze wstąpił do warszawskiego seminarium przy Krakowskim Przedmieściu. – Chodziłam wtedy do piątej klasy szkoły podstawowej. W domu mało się mówiło co robi i gdzie się uczy Romek. Po prostu rodzice bali się komunistycznych represji – wspomina s. Samuela.

Praski kanclerz

Klerykiem był sumiennym, koleżeńskim i praktycznie wzorowym. – Ale w bardzo dobrym tego słowa znaczeniu. Nawet, jak ktoś nawywijał to starał mu się pomóc, a nie patrzeć z góry – wspomina ks. Wojciech Drozdowicz, który w 1981 r. razem z ks. Kamińskim przyjął święcenia kapłańskie. – Choć w seminarium bardziej trzymałem z takimi poczochranymi jak ja, to jednak wiedziałem, że na porządnego Romka zawsze możemy liczyć.

Reklama

Po świeceniach trafił, jako wikariusz, do Otwocka. Ale już po dwóch latach został wezwany na Miodową, by zostać administratorem Domu Arcybiskupów Warszawskich i kapelanem prymasa Polski kard. Józefa Glempa. – Wtedy już w domu prawie nie bywał, bo ciągle gdzieś jeździł z Prymasem – mówi s. Samuela. – Brat zawsze był i nadal jest oddany służbie Kościołowi i ludziom, których Bóg stawia na jego drodze.

Gdy w 1992 r. doszło do podziału archidiecezji warszawskiej i powstała nowa diecezja warszawsko-praska jej ordynariusz bp Kazimierz Romaniuk nalegał, by ks. Kamiński razem z nim poszedł na drugą stronę Wisły. – Prymas początkowo się nie zgadzał. Nawet doszło do ostrych sporów o ks. Romualda między hierarchami. Ostatecznie Kardynał zgodził się, bo wiedział, że na Pradze trzeba budować wszystko od podstaw, a nowy ordynariusz też musi mieć zaufanych i dobrych współpracowników – wspomina ks. inf. Grzegorz Kalwarczyk, który był wówczas kanclerzem kurii metropolitalnej.

Za dużo pracuje

Ks. Romuald Kamiński został kanclerzem nowo utworzonej kurii warszawsko-praskiej, czyli piastował jedną z najważniejszych funkcji w diecezji. – Zna więc bardzo dobrze diecezje i kapłanów. Zapamiętałem go jako bardzo życzliwego księdza, który współdecydował o wielu ważnych sprawach, ale jednocześnie zawsze chciał księżą pomóc – wspomina ks. Krzysztof Ziółkowski, proboszcz parafii św. Jana Pawła II w Radzyminie.

Wieloletnia praca Księdza Kanclerza została doceniona, bo w 2005 r. papież Benedykt XVI mianował go biskupem pomocniczym diecezji ełckiej. Bp Kamiński na 12 lat powrócił w rodzinne strony. – Jest bardzo lubianym biskupem zarówno przez księży, jak i świeckich. To bardzo pracowity biskup, który pochyla się nad każdym człowiekiem. Proboszczowie bardzo często zapraszają go na swoje uroczystości – mówi „Niedzieli” ks. dr Marcin Maczan, rzecznik prasowy diecezji ełckiej. – Jest też doskonałym mediatorem, gdy zdarzają się konflikty. Potrafi budować i naprawiać mosty pomiędzy ludźmi... Będzie go w Ełku brakować.

W wolnych chwilach bp Romuald Kamiński lubi czytać. – Ukochaną jego powieścią jest Trylogia Sienkiewicza. Przeczytał ją już chyba kilkadziesiąt razy i ciągle nie ma dosyć – mówi s. Samuela. A czy ma jakieś wady? – Za dużo pracuje i nie ma czasu dla siebie. On wszystko robi dla ludzi i Kościoła... Taki ma charakter, którego już nikt nie zmieni – odpowiada siostra bp Romualda Kamińskiego.

2017-09-21 09:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Michalik: kapłan ma być jak Chrystus

[ TEMATY ]

arcybiskup

abp Józef Michalik

M.B. Sztajner/Niedziela

Kapłan ma być jak Chrystus – mówił abp Józef Michalik podczas Mszy św. Krzyżma w bazylice archikatedralnej w Przemyślu.

Kontynuując tę myśl, dotyczącą cech dobrego kapłana, metropolita przemyski zauważył, że duchowny ma być „po ludzku: dobry, bo Jezus jako człowiek litował się nad każdym, mimo że był Bogiem. – Przychodził z pomocą chorym i biednym, i grzesznym, których uwalniał. Kapłan ma się także litować jako człowiek, ale przychodzić z pomocą pełnią swojego kapłaństwa – mówił hierarcha. Abp Michalik podkreślił, że Bóg nie będzie sądził księdza z tego, że nie potrafił stworzyć jakiegoś wynalazku albo rozwiązać materialnych problemów, ale za to, czy umiał pełnić swoje kapłaństwo w tej sytuacji, w jakiej się znalazł. Odniósł się także do odejść księży z kapłaństwa oraz do nieposłuszeństwa duchownych. - Odejście każdego kapłana jest dramatem, który zaczyna się znacznie wcześniej. Każdy dramat, również rozbitej rodziny i nieudanego życia zawsze zaczyna się, gdy człowiek wchodzi w tę rzeczywistość tylko połową serca – mówił metropolita przemyski. – Jeśli dowiaduję się, że ksiądz ma już mieszkanie gotowe, to dowód, że on to dawno planował. To się nie zaczęło dzisiaj, zaczęło się wcześniej wróżenie czy się uda czy nie, czy Pan Bóg zwycięży we mnie, bo ja nic nie robię. To ty musisz się napłakać, upaść trzy razy pod krzyżem swojej słabości i opierać się na Chrystusie by dojść do chwały zmartwychwstania i pokonania siebie – kontynuował kaznodzieja. Abp Michalik zwrócił uwagę, że kapłan jest na złej drodze jeśli nie okazuje miłosierdzia bliźniemu i nie dzieli się tym, co otrzymał. – Nie tyle tym co mu zbywa, ale tym co ma. Po cichu, anonimowo. Nie ma odkładać na lepszy sprzęt taki czy inny, ale okazywać miłosierdzie. Również przez modlitwę, ale i przez dzielenie się tym, co ma – wyjaśniał. Przypomniał również zgromadzonym w archikatedrze, że w centrum ich życia musi znajdować się Chrystus i to Jego metodami należy wprowadzać Boże zasady, a nie własnym sprytem i ambicją. Po homilii księża odnowili swoje przyrzeczenia kapłańskie. Następnie abp Michalik poświęcił oleje, które przez cały rok służą przy udzielaniu sakramentów chrztu, święceń kapłańskich, namaszczenia chorych. Msza Krzyżma jest wyrazem jedności i wspólnoty duchowieństwa diecezji. W przemyskiej bazylice archikatedralnej pw. św. Jana Chrzciciela wraz z ordynariuszem abp. Michalikiem sprawowali ją biskupi pomocniczy i kilkuset księży.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Grzegorz Ryś napisał "List do wiernych archidiecezji łódzkiej"

2025-12-04 10:51

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Kard. Grzegorz Ryś

kard. Ryś

Piotr Drzewiecki

kard. Grzegorz Ryś

kard. Grzegorz Ryś

Kochani, Siostry i Bracia, Nigdy nie chciałem pisać tego listu. Nigdy sobie nie wyobrażałem tej chwili, że będę musiał odejść z Waszej - NASZEJ - Archidiecezji. A jednak potrzebuję go napisać; nie wyobrażam sobie odejść bez słowa. Słowa nie mojego, lecz BOŻEGO. Bo tylko Ono kryje w sobie nie tylko mądrość, ale i SIŁĘ przeprowadzania człowieka przez takie sytuacje.

Dzisiejsze Słowo stawia nam przed oczy postać św. Jana Chrzciciela, najważniejszego - obok Matki Bożej i św. Józefa - z bohaterów Adwentu. Nie chodzi przy tym o to, aby go jedynie przypomnieć (z racji na historyczną poprawność); chodzi o to, ABY SIĘ W JEGO OSOBIE ODNALEŹĆ. To bardzo ważne: przejrzeć się w osobie i w powołaniu Jana Chrzciciela - z całą pokorą i bojaźnią, pamiętając, że przymierzamy się do „największego spośród narodzonych z niewiasty” (por. Mt 11, 11). To ważne dla całego Kościoła: ważne dla rodziców i dla katechetów, ważne dla duchownych, szczególnie ważne dla biskupa. Dla każdej osoby, której powołaniem jest prowadzić innych do wiary. Dlaczego?
CZYTAJ DALEJ

Koncert gwiazd u św. Mikołaja w Lublinie

2025-12-05 05:58

Archiwum R. Grudnia

Organizatorzy Orszaku św. Mikołaja w Lublinie zapraszają na wyjątkowy koncert w piątek, 5 grudnia, o godz. godz.18.30 do kościoła św. Mikołaja (ul. ks. Michała Słowikowskiego 1). Wstęp wolny!

Koncert gwiazd w parafii św. Mikołaja na Czwartku w Lublinie jest wydarzeniem muzycznym o ogromnym znaczeniu nie tylko dla mieszkańców Lublina, ale również dla koneserów muzyki z całej Polski. Artyści, którzy wystąpią na tym koncercie, to postacie o wyjątkowym dorobku i znaczeniu w swojej dziedzinie: Wiesław Ochman, Krystian Ochman oraz Robert Grudzień.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję