Reklama

Wiadomości

Miasto giaurów

Spośród siedmiu miast Apokalipsy, które znajdują się dziś na terytorium muzułmańskiej Turcji, tylko w jednym do dziś obecni są chrześcijanie. To Izmir – starożytna Smyrna

Niedziela Ogólnopolska 31/2017, str. 22-23

[ TEMATY ]

turystyka

Margita Kotas/Niedziela

Zagubiony wśród współczesnych budowli kościół Najświętszej Maryi Panny

Zagubiony wśród współczesnych budowli kościół Najświętszej Maryi Panny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzisiejszy Izmir to ważny port, trzecie co do wielkości miasto Turcji, z nowoczesnym lotniskiem i siedzibą Połączonego Dowództwa Wojsk Lądowych NATO. Niegdyś, z powodu dużej liczby zamieszkujących w nim chrześcijan, nazywany był przez muzułmanów miastem giaurów lub niewiernych, współcześnie, ze względu na opór wobec konserwatyzmu, bywa zwany grodem Atatürka. To tutaj częściej można zobaczyć Turczynkę w mini niż w chuście.

Do trzech razy sztuka

Smyrna była już znaczącym jońskim miastem w IX wieku przed Chr. Wówczas to, według starożytnych przekazów, nad brzegiem miejscowego potoku Meles swe dzieła miał tworzyć sam Homer. W VI wieku przed Chr. miasto zostało zburzone przez króla lidyjskiego Alyattesa II. Legenda mówi, że dwa wieki później u podnóża góry Pagos założył je ponownie Aleksander Wielki. Lokalizacja miasta była doskonała. Położona nad zatoką Morza Egejskiego Smyrna znakomicie nadawała się na port, dzięki czemu stała się wkrótce głównym ośrodkiem handlowym w Azji Mniejszej, chronionym przez twierdzę zbudowaną na szczycie Pagos.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Miasto musiało robić ogromne wrażenie na współczesnych, skoro zachwycał się nim grecki geograf, historyk i podróżnik Strabon, a niezwykłe budowle oraz położenie dały Smyrnie szczytny tytuł „korony Azji”. Pasmo sukcesów przerwało w 178 r. trzęsienie ziemi, które praktycznie zrównało miasto z ziemią. Odbudowane, a raczej ponownie założone zostało dzięki cesarzowi Markowi Aureliuszowi.

Kulturowy tygiel

W VII wieku Smyrna najeżdżana było wielokrotnie przez Arabów, poddała się jednak dopiero w XI wieku Seldżukom. Potem przechodziła z rąk do rąk: panowali nad nią kolejno Bizantyńczycy, Genueńczycy, Turcy z emiratu Aydin, zakon joannitów ewakuowany z Ziemi Świętej. W 1403 r. została zdobyta przez mongolskiego wodza Tamerlana, by już w 1415 r. przejść w posiadanie imperium osmańskiego. Zdobywcy zmienili wówczas nazwę miasta na Izmir. Jego ludność nadal jednak stanowili głównie Grecy, Ormianie i Żydzi, a za sprawą Sulejmana Wspaniałego, który zainteresowany rozwojem handlu wydał Europejczykom pozwolenie na osiedlanie się w mieście, pod koniec XVI wieku dołączyli do nich Anglicy, a niedługo po nich kupcy skandynawscy, niemieccy, holenderscy, francuscy i włoscy. Chrześcijanie różnych wyznań i obrządków byli tak liczni, że każda nacja – śladem Turków i Żydów – zbudowała własną dzielnicę. Było to najbardziej kosmopolityczne miasto imperium osmańskiego, w którym można się było porozumieć w kilkunastu językach. Mimo oficjalnej nazwy Izmir – aż do 1922 r. chrześcijanie nazywali miasto po dawnemu Smyrną, zaś Turcy, nie bez przekąsu, zważywszy że port, handel, banki, przemysł do początku XX wieku były głównie w ręku chrześcijan, „Izmirem giaurów” lub „Izmirem niewiernych”.

Reklama

Pierwszy męczennik Smyrny

Smyrna jest jednym z pierwszych miejsc na mapie Cesarstwa Rzymskiego, w których powstały wspólnoty chrześcijańskie. Jest też jednym z siedmiu prześladowanych Kościołów Azji, wspominanych w Apokalipsie św. Jana. Prawdopodobnie w czasie długiego pobytu w pobliskim Efezie smyrneńską wspólnotę odwiedził św. Paweł.

Ważnym centrum chrześcijaństwa miasto stało się w II wieku, gdy Kościołowi w Smyrnie przewodził pierwszy biskup Polikarp, uczeń św. Jana Ewangelisty i mistrz duchowy św. Ireneusza z Lyonu, z rozkazu władz rzymskich spalony na stosie w 156 r. Okoliczności jego męczeńskiej śmierci zostały opisane w liście gminy smyrneńskiej do innych siostrzanych gmin chrześcijańskich, a tradycja przekazuje, że miał go napisać sam św. Ireneusz. Zgodnie ze świadectwem Polikarp przywiązany do pala pośrodku płonącego stosu nie płonął, a jedynie wydzielał woń kadzidła. Zabity został mieczem przez zniecierpliwionego strażnika, a jego ciało spalone, by nie stał się przedmiotem nowego kultu. Odszukane przez chrześcijan kości męczennika przechowywane są w relikwiarzu w kościele dedykowanym św. Polikarpowi.

Reklama

Wielki pożar

„Oto diabeł ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia, abyście zostali poddani próbie, a znosić będziecie ucisk przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia” – pisał w liście do Kościoła w Smyrnie św. Jan (Ap 2, 10). Wierność do końca zachował pierwszy biskup Smyrny, niejedną jeszcze ofiarę ponieśli na przestrzeni wieków żyjący tu chrześcijanie. Prawdziwą tragedię miasto przeżyło w XX wieku. Po przegranej imperium osmańskiego w I wojnie światowej zwycięskie mocarstwa, na mocy traktatu pokojowego w S#232;vres, przyznały w 1920 r. Smyrnę Grecji. Grecy jednak uprzedzili ten fakt i już w maju 1919 r. wkroczyli do miasta, czym wywołali wojnę grecko-turecką. Losy Smyrny odwróciły się ponownie w wyniku klęski militarnej, jaką w tym konflikcie poniosła Grecja. Ostatnie oddziały jej armii opuściły miasto 3 września 1922 r., pozostali w nim jednak stali mieszkańcy oraz blisko 200 tys. chrześcijańskich uchodźców, głównie Greków i Ormian. Kiedy 9 września oddziały tureckiej kawalerii pod wodzą nacjonalisty Nureddina Paszy weszły do Izmiru, ten wydał rozkaz eksterminacji chrześcijańskiej ludności miasta. Ostatnie dni „Smyrny giaurów” były czasem terroru i śmierci. Z katedry wywleczono i bestialsko zamordowano prawosławnego biskupa Chryzostoma. 13 września podpalone zostały dzielnice Greków, Ormian i Francuzów, których mieszkańcy bezskutecznie usiłowali ratować się, uciekając drogą morską. W porcie stało wprawdzie 21 okrętów alianckich, ci jednak odmawiali przyjmowania uchodźców, powołując się na swoją neutralność w konflikcie grecko-tureckim. Pożar, mordy i gwałty w mieście trwały blisko 10 dni, podczas których zginęło 100 tys. osób.

Atrakcje turystyczne

Przybywający do Izmiru zwykle nie mają świadomości jego tragicznej historii. Przyciągają ich raczej położenie i turystyczne atrakcje miasta. Jego najstarsza część, zamieszkała od czasów starożytnych, nosi nazwę Konak, ale poza agorą nie odnajdziemy tam wiele pamiątek po tym okresie historii. Ciekawostką jest natomiast malutki meczet Yalı zaprojektowany przez... kobietę Ayşe Hatun. Niekwestionowanym symbolem Izmiru jest Saat Kulesi – osmańska wieża wybudowana w 1901 r. z okazji 25. rocznicy wstąpienia na tron sułtana Abdülhamida II. To tradycyjne miejsce spotkań, w którym poza randkowiczami i turystami pełno tu ulicznych handlarzy zachęcających do skosztowania simit – tradycyjnych tureckich obwarzanków. Na pewno warto wybrać się na górę Pagos, którą Turcy nazwali Kadifekale – Aksamitny Zamek. Roztaczają się stąd wspaniałe widoki na Izmir i zatokę. Na szczycie odnajdziemy dobrze zachowane średniowieczne mury i bramy oraz pozostałości bizantyńskich cystern na wodę oraz kaplicy. To właśnie tu, tuż pod szczytem, znajdował się stadion, będący miejscem męczeńskiej śmierci św. Polikarpa.

Reklama

Chrześcijański Izmir

Turyści, którzy zdecydują się na spacer ulicami Izmiru, zauważą, że choć dziś większość jego mieszkańców stanowią wyznawcy islamu, zachowało się w nim nadspodziewanie dużo świątyń chrześcijańskich. W samej tylko dzielnicy łacińskiej naliczyć można kilka kościołów katolickich. Odnaleźć można także czynne kościoły protestanckie – ewangelickie i anglikański.

Jedną z najbardziej znanych świątyń katolickich Smyrny jest kościół św. Polikarpa, znajdujący się vis-à-vis hotelu Hilton. Został wzniesiony przez francuskich kapucynów w I poł. XIX wieku na fundamentach zniszczonej świątyni bizantyńskiej – w miejscu, które według ówczesnej wiedzy miało odpowiadać położeniu rzymskiego stadionu. Na dziedzińcu świątyni znajduje się polski ślad – tablica upamiętniająca senatora w Królestwie Polskim, generała wojsk napoleońskich i polskich, hrabiego Ludwika Michała Paca, który zmarł w Smyrnie w 1835 r. w trakcie pielgrzymki do Ziemi Świętej.

Od 30 września 2013 r. katolicy mogą bez przeszkód modlić się także w zdemilitaryzowanej i rekonsekrowanej katedrze św. Jana, która do tego czasu znajdowała się na terenie bazy NATO. Zważywszy że świątynia wzniesiona została w II poł. XIX wieku przy finansowym wsparciu sułtana Abdülaziza, można śmiało przyznać, że historia chrześcijan na tureckiej ziemi bywa nie tylko dramatyczna, ale też prawdziwie zadziwiająca.

2017-07-26 09:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Palermo - Miasto na dnie Złotej Muszli

Szerokie połacie równiny katańskiej i jej słynnych gajów czerwonych sycylijskich pomarańczy powoli ustępują bardziej zróżnicowanemu krajobrazowi. Znikają pola uprawne, pojawiają się wzgórza, a po chwili po prawej stronie wybrzeże Morza Tyrreńskiego i charakterystyczne wystrzelające z morza wzgórza, wśród których ulokowane jest Palermo - miasto wewnątrz górskiego teatru Conca d’Oro (Złotej Muszli). W epoce normandzkiej arabski geograf al-Idrisi opisał Palermo jako „miasto obracające głowami tych, którzy na nie patrzą”. Zastanawiam się, czy dziś, kilka wieków później, Palermo ciągle zasługuje na tę opinię

Stolica Sycylii rozciąga się nad zatoką u stóp Monte Pellegrino - wzgórza z sanktuarium poświęconym głównej patronce miasta, św. Rozalii. Swą nazwę Palermo zawdzięcza morzu. W czasach Fenicjan nazywało się bowiem Panormos, czyli po prostu... port. Miasto kwitło, pozostając pod władzą Rzymu (od 254 r. przed Chrystusem do V wieku), jednakże najlepsze lata jego rozwoju, zanim stało się stolicą królestwa Normanów (ok. 1072 r.), przypadły na czasy panowania arabskiego, pod które dostało się przypuszczalnie w 831 r. Irański podróżnik Ibn Haukal naliczył w Palermo, nazywanym przez Saracenów Balharm lub Bulirma, 500 meczetów.
Nawet dziś spacerując po Palermo, bez trudu można odnaleźć wpływy bliskowschodnie. Widać je na uliczkach Starego Miasta, na dwóch najsłynniejszych bazarach - Mercato della Vucciria i Mercato Ballaro - a nawet w architekturze kościołów. W dawnej arabskiej części Palermo, w dzielnicy zwanej Kalsa (od arabskiego al-Halisah - wybrany), podziwiać można zdobiony charakterystycznymi dla islamu trzema kopułami San Cataldo, w którym widnieją inskrypcje z cytatami z Koranu. Natomiast niedaleko słynącego z Capella Palatina - legendarnej kaplicy króla Rogera II - Pallazzo dei Normanni oglądać można kościół San Giovanni degli Eremiti, zdobiony podobnymi jak San Cataldo mauretańskimi kopułami.

CZYTAJ DALEJ

Kapliczki pełne modlitwy

2024-05-01 09:18

Ola Fedunik

Ks. Grzegorz Tabaka gra na gitarze podczas nabożeństwa majowego przy kapliczce w Głuszynie

Ks. Grzegorz Tabaka gra na gitarze podczas nabożeństwa majowego przy kapliczce w Głuszynie

Przejeżdzając majowymi dniami przez różne miejscowości popołudniową porą, można spotkać wiele osób modlących się przy kapliczkach i krzyżach. Śpiewają Litanię Loretańską, a duszpasterze pomagają w tym, aby tradycja była podtrzymywana. Wśród kapłanów modlących się przy kapliczkach i zachęcający do tego swoich wiernych jest ks. Grzegorz Tabaka, proboszcz parafii Wszystkich Świętych w Głuszynie.

Z jednej strony nabożeństwa majowe w mojej parafii będą odbywać się w kościele przy wystawionym Najświętszym Sakramencie i taka formuła będzie od poniedziałku do soboty. Natomiast niedziela jest takim szczególnym dniem, kiedy jako wspólnota będziemy chcieli pójść pod nasze kapliczki maryjne– zaznacza ks. Tabaka, dodając: - Mamy je dwie w Głuszynie i na przemian w każdą niedzielę maja będziemy się tam gromadzili na wspólnej modlitwie. Oprócz podtrzymania tej pięknej staropolskiej tradycji, chcemy też podkreślić, że mamy takie miejsca kultu w naszej parafii, które są i o nie należy dbać.

CZYTAJ DALEJ

Do Maryi po wysłuchanie Jej dobrych rad

2024-05-01 19:10

Wiktor Cyran

We wspomnienie świętego Józefa, rzemieślnika prawie 300 wiernych wyruszyło na pielgrzymi szlak z Sanktuarium NMP Matki Nowej Ewangelizacji i św. Anny do Sanktuarium NMP Matki Dobrej Rady w Sulistrowiczkach.

Tradycja tej pielgrzymki wywodzi się od śp. ks. Orzechowskiego, który w czasach trudnych, komunistycznych zabierał studentów i innych chętnych na Ślężę, aby nie szli na pochody pierwszomajowe – tłumaczy ks. Tomasz Płukarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję