Reklama

Inspirowani słowem

Wielkopostne nadzieje

Niedziela przemyska 11/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnio z dużym zainteresowaniem słuchałem opowieści jednego z kapłanów, który wrócił z rekolekcji prowadzonych dla pracowników i pomocników przemyskiej Caritas. Zapytany o tematykę odrzekł, że przez te dwa i pół dnia zastanawiali się nad leczeniem ludzkich zranień, które powodują, że człowiek nie mogąc się owych zranień pozbyć z trudnością dokonuje postępów na drodze duchowego rozwoju.
Bardzo mi się ten pomysł podobał i pomyślałem, że byłoby wspaniale, gdyby takich rekolekcji prowadzonych przez doświadczonych mistrzów duchowych było jak najwięcej. Jest to oczywiście na większą skalę niemożliwe. A zranień nosimy w sobie wiele. Jedne są ukryte, bo nosimy je od czasów dzieciństwa, niektóre są "przekleństwem" genów, ale są i takie, które pojawiły się w nas świadomie. Nie wiem, może to tylko moje odczucie, bo na zranienia jestem bardzo podatny, nie umiem powiedzieć o nich, a czasem zmęczony swoją nieporadnością ranię innych, także najbliższych.
Zawsze kiedy zbliża się Wielki Post czekam nań z wielką nadzieją. Klimat cierpienia i Jezusa i nawoływanie św. Pawła, by dopełniać w sobie cierpień Jezusowych napełnia człowieka jakąś energią. Kiedyś było to jeszcze mocniejsze, bo wchodziliśmy w ten okres liturgiczny silni klimatem wspólnot domowych, parafialnych, gdzie każdy chciał przez jakieś postanowienie wejść w rolę Szymona, Weroniki czy nawet płaczących kobiet, by pomóc Jezusowi w niesieniu krzyża naszego zbawienia. Dziś ten klimat wspólnotowy umiera, staje się jakby przesunięty w stronę tłumu, który przed Piłatem krzyczał - ukrzyżuj Go!
Media także nie pomagają. Człowiek musi zatem zebrać w sobie siły i wyjść na szlaki męki Chrystusa, by tam stać się pomocą dla Niosącego Krzyż. Nie ma w tym żadnej metafory. Na naszych drogach, w zakładach pracy, jeśli mamy trochę wrażliwości, możemy spotkać żyjącego w bliźnich Nazarejczyka obarczonego krzyżem.
Kiedy Czytelnicy będą czytać te słowa, nadzieja Wielkiego Postu będzie już dość zaawansowana. Zachęcam do podjęcia aktów nadziei właśnie. Bo nasze postanowienia to nie umniejszenie ludzkiej wolności, radości, aktywności bycia w towarzystwie. To kolejny dar łaski, że możemy podjąć drogę leczenia zranień. Opatrzność, wychodząc naprzeciw tej mojej dość zdeterminowanej nadziei, włożyła mi w ręce książkę ks. Krzysztofa Wonsa Wieczorne rozmowy z Jezusem w świetle Słowa Bożego. I tak rozmowa o rekolekcjach stała się możliwością realnego przeżycia takiego doświadczenia w oparciu o przewodnictwo duchowe drogą książki.
Przerzucając kartki tej niewielkiej książeczki zaczytałem się na chwilę nad refleksją o człowieku znad sadzawki Siloe. Oddajmy głos Autorowi: "Ów paralityk codziennie patrzył jak obok niego przechodzą ludzie zdrowi, wolni, radośni. A on nie miał na to pozwolenia. Paraliż mu je odebrał. Pomyślałem jednak Panie, że największym nieszczęściem tego człowieka nie była jego choroba, ale to, że był sam, jak «goły palec». (...)
Tak było dopóki nie spotkał Ciebie. Zauważył Cię. Przechodziłeś tuż obok. Mógł nie mówić głośno o swojej biedzie, mógł się nie przyznać. Mógł udawać, że Ciebie nie potrzebuje. A jednak ten dorosły mężczyzna odważył się przyznać do swojej biedy. Uczynił to z uderzającą prostotą, jak małe bezbronne dziecko. Przyznał się nie tylko do choroby, ale do tego, że czuje się wobec niej bezsilny, że walczy od tylu lat i ciągle przegrywa. Zaledwie zaczął mówić, poczuł jak go uzdrawiasz. Paraliż zaczął ustępować".
Może i z nami jest tak, jak z tym 38-letnim mężczyzną z kart Ewangelii.
Zatem spróbujmy w tym świętym czasie:
1. Dostrzec Jezusa - przez modlitwę, wyciszenie, życzliwość dla ludzi.
2. Powiedzieć Mu o naszej chorobie.
3. Wyznać, że to męczy nas od lat wielu.
4. Przyznać, że nie dajemy sobie z tym rady, że już wiele było nocy, kiedy obiecywaliśmy sobie, że od jutra, a jutro nie nadchodziło.
Jeśli uczynimy to z wiarą, szczerze i w pokorze rozpocznie się proces uzdrawiania. Gorąco polecam tę książeczkę. Jest w naszej księgarni "Roma", jak zauważyłem. Sądzę, że te dwie książki, proponowane tamtego tygodnia Kazanie na górze, i ta dzisiejsza, to dobry materiał na rekolekcje leczenia naszych zranień. To On jest tym, który leczy. Zawierzmy Mu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słowo Jezusa i Jego przykazania są miłością

2024-04-15 13:22

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-11.

Czwartek, 2 maja. Wspomnienie św. Atanazego, biskupa i doktora Kościoła

CZYTAJ DALEJ

Kapliczki pełne modlitwy

2024-05-01 09:18

Ola Fedunik

Ks. Grzegorz Tabaka gra na gitarze podczas nabożeństwa majowego przy kapliczce w Głuszynie

Ks. Grzegorz Tabaka gra na gitarze podczas nabożeństwa majowego przy kapliczce w Głuszynie

Przejeżdzając majowymi dniami przez różne miejscowości popołudniową porą, można spotkać wiele osób modlących się przy kapliczkach i krzyżach. Śpiewają Litanię Loretańską, a duszpasterze pomagają w tym, aby tradycja była podtrzymywana. Wśród kapłanów modlących się przy kapliczkach i zachęcający do tego swoich wiernych jest ks. Grzegorz Tabaka, proboszcz parafii Wszystkich Świętych w Głuszynie.

Z jednej strony nabożeństwa majowe w mojej parafii będą odbywać się w kościele przy wystawionym Najświętszym Sakramencie i taka formuła będzie od poniedziałku do soboty. Natomiast niedziela jest takim szczególnym dniem, kiedy jako wspólnota będziemy chcieli pójść pod nasze kapliczki maryjne– zaznacza ks. Tabaka, dodając: - Mamy je dwie w Głuszynie i na przemian w każdą niedzielę maja będziemy się tam gromadzili na wspólnej modlitwie. Oprócz podtrzymania tej pięknej staropolskiej tradycji, chcemy też podkreślić, że mamy takie miejsca kultu w naszej parafii, które są i o nie należy dbać.

CZYTAJ DALEJ

Bp Turzyński do Polonii i Polaków za granicą: Jesteście integralną częścią naszej Ojczyzny

2024-05-01 20:00

[ TEMATY ]

Polonia

ojczyzna

bp Piotr Turzyński

Adobe Stock, montaż: A. Wiśnicka

Pamiętamy o Was i chcemy Wam powiedzieć, że jesteście częścią integralną naszej wspaniałej Ojczyzny - napisał z okazji przypadającego 2 maja Dnia Polonii i Polaków za Granicą bp Piotr Turzyński. Delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej podziękował środowiskom polonijnym za pielęgnowanie kultury polskiej i przekazywanie jej młodemu pokoleniu.

„Życzę Wam żebyście nigdy nie stracili przekonania, że polskość jest wielkim darem Bożym, dzięki któremu zajaśniały w świecie dwa słowa: solidarność i miłosierdzie” - napisał w słowie do Polonii i Polaków za granicą bp Piotr Turzyński. Podziękował środowiskom polonijnym za to, że są świadkami wiary w świecie oraz promują polską kulturę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję