Po jesiennych czarnych protestach na ulicach Warszawy pojawiła się życiodajna, słoneczna wiosna. Tak najkrócej można podsumować Marsz Świętości Życia, podczas którego uczciliśmy 12. rocznicę odejścia Jana Pawła II.
Mam jednak pewien niedosyt, bo w zestawieniu z „czarnym protestem” Marsz Świętości Życia wyglądał tak, jakby zło było nadaktywne, a dobro mocno ospałe. Ludzi dobrej woli jest znacznie więcej, ale musimy ich obudzić, wskazać, że obrona życia jest czymś pryncypialnym i podstawowym.
Oprócz tygodników katolickich, ulotek rozrzuconych w parafiach, zapowiedzi na oficjalnych stronach internetowych i wzmiankach w niektórych ogłoszeniach parafialnych, temat Marszu nie zaistniał. A przecież tydzień wcześniej było Zwiastowanie, które jest najlepszym biblijnym tematem pro-life. To podczas Zwiastowania, czyli Wcielenia, Bóg stał się maleńkim człowiekiem. W ilu parafiach z przekonaniem zachęcano wiernych, aby za tydzień poszli na Marsz Świętości Życia? W ilu wspólnotach ten temat był ważny, a w ilu bano się go, bo temat jest „polityczny”? Przypomnę, że aborcja to taki „polityczny zabieg”, podczas którego mordowany jest prawdziwy człowiek. Jest praktycznie tak samo niewinny, jak Ten, który zginął na krzyżu.
To słowa Danuty Siedzikówny ps. Inka, dzisiaj znanej bohaterki narodowej, której uroczystości pogrzebowe zapadły nam głęboko w pamięć. Do tych prostych słów nawiązywali zarówno kaznodzieje, jak i Prezydent RP, a także wielu komentatorów. Wyrażają one bowiem znaczenie wierności ważnym dla człowieka wartościom, nawet w sytuacji granicznej.
Donald Turbitt na spotkaniu z Mężczyznami Świętego Józefa we Wrocławiu
30 listopada we Wrocławiu rozpoczęła się tygodniowa polska trasa Donalda Turbitta – amerykańskiego strażaka, ewangelizatora, założyciela międzynarodowego ruchu Mężczyźni Świętego Józefa.
Pierwszym miejscem jego pobytu była parafia św. Maksymiliana Marii Kolbego na Gądowie, gdzie wygłosił konferencję zatytułowaną „Czas nadziei – siła, która podnosi mężczyzn”. Donald Turbitt mówił do wrocławskich Mężczyzn Świętego Józefa o nadziei, która zawsze jest w Panu, ale nie jest emocją czy optymizmem, lecz duchową siłą. A zaczyna się tam, gdzie mężczyzna pozwala Bogu dotknąć swojej słabości.
Czy zdarzyło ci się, że nastawiasz 5 alarmów, żeby nie zaspać, a i tak masz wrażenie, że przesypiasz coś ważnego w swoim życiu? W tym pytaniu kryje się prosta metafora współczesności: można przywyknąć do ignorowania sygnałów ostrzegawczych.
Ciekawą analogię daje ekologia lasu. Małe, naturalne pożary potrafią oczyszczać ściółkę i zapobiegać wielkim, niszczącym żywiołom. Gdy gasi się każdy najmniejszy ogień, narasta materiał, który przy jednym zapłonie tworzy “drabinę ogniową” prowadzącą aż po korony drzew. W życiu ludzi sygnał bólu lub dyskomfortu bywa podobnym małym pożarem – niewygodnym, ale ochronnym. Zlekceważony może przerodzić się w dramat. Wstrząsająca historia lekarza, który spóźnił się z pomocą, bo priorytetem była zapłata, pokazuje, jak daleko prowadzi przyzwolenie na codzienne drobne kompromisy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.