Akolita to słowo pochodzenia greckiego. Wyraz „akolouthos”, oznaczający „idącego za kimś”, stał się źródłosłowem do nazwy polskiej. Określenie odnosi się do posługi akolitów przy biskupach w pierwszych wiekach Kościoła, kiedy asystowali im podczas uroczystych celebracji, często idąc w procesjach tuż za pasterzami swoich Kościołów lokalnych. Akolici zajmowali się opieką nad najbardziej potrzebującymi, rozdzielali Komunię św. oraz dary zebrane w czasie zgromadzenia liturgicznego. Obecnie w Kościele łacińskim akolita jest jednym z posługujących w liturgii oraz poza nią. Kościół upoważnia akolitów w czasie sprawowania Najświętszej Ofiary do rozdzielania Komunii św., sprawowania pieczy nad naczyniami liturgicznymi, pomocy w przyjmowaniu darów, asystowania przy księgach liturgicznych oraz do właściwego przygotowywania ołtarza w celu sprawowania na nim świętych tajemnic. Poza liturgią zadaniem akolitów jest niesienie pomocy chorym przez udzielanie im Komunii, dbanie o potrzebujących oraz organizowanie adoracji Najświętszego Sakramentu we współpracy z duszpasterzami.
Reklama
W łacińskiej formacji seminaryjnej kandydaci do sakramentu święceń powinni przyjąć tę posługę zanim zostaną wyświęceni na diakonów, w wybranym przez wychowawców czasie. W polskich uczelniach duchownych odbywa się to najczęściej na czwartym roku studiów. Tak też dzieje się w lubelskim Metropolitalnym Seminarium Duchownym. 11 grudnia w kościele seminaryjnym pw. Przemienienia Pańskiego celebrowana była Msza św. pod przewodnictwem bp. Józefa Wróbla. Podczas niej, w uroczystym obrzędzie udzielenia akolitatu, pateny na znak udzielonego im przez Kościół ministerium otrzymali następujący alumni IV roku: Rafał Bratos (Wysokie), Mateusz Golec (parafia pw. św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim, diecezja sandomierska), Szymon Majewski (parafia pw. św. Barbary w Łęcznej), Rafał Rechnio (Wodynie, diecezja siedlecka), Tomasz Sawicki (parafia pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Chełmie) i Adam Sowa (Bychawa).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii bp Józef Wróbel wskazał na św. Jana Chrzciciela, który wysłał swoich uczniów do Jezusa, aby upewnić się, że jest On Mesjaszem; oni poszli i uwierzyli w Jego posłanie przez Boga Ojca. – Wskazali nam jasny wzór do naśladowania. W naszym życiu chodzi o doświadczenie osobowego Stwórcy, który kocha nas ponad wszystko, mimo naszej ułomności oraz przeszkód stawianych na drodze do Niego przez świat – mówił Ksiądz Biskup. Jak wyjaśniał, wędrówka człowieka do Boga powinna opierać się na odważnym realizowaniu słowa kierowanego do nas. – Można je znać, akceptować czy recytować wybrane fragmenty, ale nie jest to celem, który stawia nam Bóg na szlaku wiodącym do spotkania. Chodzi przede wszystkim o to, aby postępować tak jak mówi słowo, bezgranicznie zawierzyć Wszechmogącemu, ponownie narodzić się w sposób, jaki podaje Nikodemowi Jezus z Nazaretu – wyjaśniał bp Wróbel.
Tak właśnie postępują alumni, którzy otrzymali możliwość jeszcze głębszego doświadczania bliskości Pana. Najpierw odważnie odpowiedzieli na powołanie do kapłaństwa, potem przyjęli strój duchowny i posługę lektoratu, a odtąd będą pośredniczyć w łączności realnie obecnego Stwórcy z wiernymi. Podczas sprawowania swojej posługi w lubelskich szpitalach, archikatedrze, kościele seminaryjnym oraz rodzinnych parafiach będą nieść wiernym Chrystusa obecnego w Eucharystii. Czas ten okaże się dla nich także czasem decyzji o gotowości do przyjęcia święceń diakonatu i zarazem wejścia do stanu duchownego. Kilkanaście kolejnych miesięcy będzie okazją, żeby jeszcze mocniej przylgnęli do Jezusa. Życzmy im wielu sił na tej drodze oraz prośmy dla nich o Boże błogosławieństwo.