Reklama

Polska

Kościół – Tajemnica Księżyca

Aby wyjaśnić tajemnicę Kościoła, ojcowie naszej wiary w swojej teologii stosowali do tego obraz księżyca, a czynili to wręcz z pewnym upodobaniem, gdyż ten obraz dobrze, choć metaforycznie, wyraża, jaka jest natura Kościoła, a więc to, czym jest Kościół

Niedziela Ogólnopolska 41/2016, str. 22-23

[ TEMATY ]

Kościół

nfinitalavita/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Księżyc – jak mówimy – „świeci” w nocy, ale nie świeci swoim własnym światłem, tylko odbija światło Słońca. To robi Kościół – świeci w świecie, ale nie swoim własnym światłem, tylko światłem Jezusa Chrystusa. Kościół ani nie chce, ani nie może pretendować do świecenia własnym światłem, bo go po prostu nie wytwarza. Jego rolą nie jest bycie słońcem, ale bycie księżycem – ma przyjmować światło od słońca i być względem niego księżycem pośród nocy. Kościół „nie posiada innego życia niż życie łaski” – podkreślił papież Paweł VI w „Wyznaniu wiary Ludu Bożego” (1968 r.).

Natura Kościoła i horyzont jego misji

Porównanie Kościoła do księżyca nie oznacza marginalizacji jego misji. Kościół jest odpowiedzialny za światło Chrystusa, które ma odbijać. To światło nie może ulec zaciemniającemu osłabieniu. Kościół ma je ciągle na nowo intensyfikować, a nie osłabiać jego odbicie. Podobnie jak czyni Księżyc wśród nocy, ma je rozlewać w nocy świata, który zostawiony samemu sobie pozostałby w grzechu i w cieniu śmierci. Paweł VI, kiedy otwierał drugą sesję II Soboru Watykańskiego, powiedział: „Gdy praca uświęcenia wewnętrznego zostanie wypełniona, Kościół będzie mógł pokazać swoje oblicze całemu światu, mówiąc takie słowa: Kto widzi mnie, widzi Chrystusa, tak jak powiedział o sobie Boski Odkupiciel: «Kto zobaczył Mnie, zobaczył Ojca» (por. J 14, 9)”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Obraz Kościoła pozwala także uchwycić własną dynamikę misji, do której powołany jest Kościół. Jak podkreślił Paweł VI w adhortacji „Evangelii nuntiandi”: „Człowiek współczesny chętniej słucha świadków niż nauczycieli, a jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami”. Nietzsche mówił o kierowaniu się w życiu „metodyczną nieufnością”. Dlatego też, przede wszystkim w naszych czasach, najbardziej właściwym sposobem przekazywania światła słowa Bożego kierowanego do świata jest świadectwo, które budzi największą ufność. Także w tym przypadku obraz księżyca jest bardzo wymowny i pouczający.

Świadkiem z definicji jest ten, kto przekazuje coś, co nie należy do niego, i nie szuka jakiegoś sposobu przekonania do siebie samego. Także świadectwo wiary chrześcijańskiej nie polega na wzięciu się do roboty, by tworzyć rzeczy nowe; nie polega na dodaniu sobie jakiegoś nowego zadania do wykonania. Tym mniej oznacza propagandę lub prozelityzm na rzecz pewnych idei.

Reklama

Świadek jest tym, który oddaje swoje ciało, daje do dyspozycji konkretność swojej kondycji, aby w niej działała i rozbłyskała łaska Boża. Tak jak to czyni Księżyc, na którego szarym ciele odbija się światło Słońca. „Zachęcam was, bracia, abyście dali ciała wasze na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej” – pisze św. Paweł do Rzymian (por. 12, 1). Papież Benedykt XVI w czasie „lectio divina” prowadzonej kiedyś w Wyższym Seminarium Duchownym w Rzymie podkreślał, że ofiara z naszego ciała, z naszego codziennego życia jest warunkiem, pod którym „nasze ciało złączone z ciałem Chrystusa staje się chwałą Bożą, staje się liturgią”, a samo ciało staje się „realizacją naszej adoracji”. Działanie łaski na życie świadków wyraża się w świętości, która właśnie dlatego nie jest osiągnięciem zastrzeżonym dla nielicznych wybranych, ale jest rzeczywistą możliwością dostępną dla wszystkich ochrzczonych. Świętość jest tym, co najlepiej wyraża wewnętrzną naturę Kościoła.

Rzeczywistością, która umożliwia spotkanie ludzi z Chrystusem, jest samo życie Jego uczniów. Jak naucza II Sobór Watykański, łaska działa na nich w taki sposób, że bogactwo jej daru nie może być egoistycznie zatrzymywane wyłącznie dla siebie, jako własność, którą posiada się na wyłączność. Ona promieniuje darmowo swoją własną mocą, jaśnieje w blasku wiary, nadziei i miłości, która świadczy o Chrystusie w życiu chrześcijan. II Sobór Watykański określa chrześcijan jako ludzi „promieniujących wiarą, nadzieją i miłością” (por. „Lumen gentium”, 31). Właściwie można powiedzieć, że prawdziwe głoszenie Chrystusa polega na uobecnianiu tego, co On dokonuje w naszym życiu, zwłaszcza w naszej duchowej walce, w której zwycięża. To jest autentyczne świadectwo.

Świadectwo Kościoła

To, co odnosi się do pojedynczego wierzącego, odnosi się także do całego Kościoła. Kościół nie musi niczego wymyślać. Tak jak Księżyc wobec Słońca Kościół daje do dyspozycji swoje ciało, aby za jego pośrednictwem mogła odbijać się łaska. Gdy Kościół pretenduje do świadczenia o sobie, nie jawi się jako pociągający ani mocny. Sprawy Kościoła zostają zakryte próżną chwałą i traci on na wiarygodności.

Reklama

Dla Kościoła i dla każdego poszczególnego chrześcijanina ofiarowanie swojego ciała i swojej kondycji, aby w nich działała i rozbłyskała łaska Boża, wyraża się w modlitwie, szczególnie w zawartych w niej prośbach. Właśnie dlatego, że jest prostym oddaniem się do dyspozycji, takie ofiarowanie przyjmuje formę modlitwy prośby. Kościół żywy – w przeszłości, obecnie i w przyszłości – to Kościół modlący się i proszący za jej pośrednictwem, aby coraz mniej był sobą, a coraz bardziej był Jego. W prośbach zawartych w modlitwie wyznajemy naszą dogłębną zależność od Boga. Akcent jest w niej kładziony na to, że jesteśmy „ułaskawieni” przez Boga i z tego Boskiego ułaskawienia żyjemy. Ponieważ jesteśmy stworzeniami wolnymi, nasza wolność dopełnia się w przyjmowaniu daru, tak że przynoszą w nas owoc jego bogactwa, które bez tego daru byłyby nie do pomyślenia.

Reklama

Świadectwo chrześcijan i misja Kościoła urzeczywistniają się w kontekście, który często naznaczony jest przeciwnościami i sprzecznościami. Są to cierpienia apostolskie, o których mówił już św. Paweł. W wielu krajach zachodnich widzimy dzisiaj fobię antychrześcijańską. Pogłębia się negowanie wiary. Rośnie i rozwija się także Kościół, choć chrześcijanie cierpią w wielu częściach świata. Nie może nas to dziwić. Ewangelie, Listy św. Pawła i Apokalipsa mówią nam, że prześladowanie jest integralną częścią życia Kościoła na ziemi. Wraz z ostatnim soborem Kościół odnalazł także najbardziej właściwy sposób mierzenia się z trudnościami i prześladowaniami – jest to ewangeliczny sposób, można by powiedzieć: „styl”, który opiera się na Chrystusowych błogosławieństwach ogłoszonych w Kazaniu na Górze. Zamiast odpowiadać na przeciwności na sposób krucjat Kościół powraca do tego, co najbardziej pierwotne, czyli Chrystusowe. Droga krucjat pokazała, że stanowią one zeświecczony i „uświatowiony” sposób traktowania chrześcijaństwa, a porażka tej drogi dowiodła, iż kościelna wędrówka wolności ma inny charakter i sposób urzeczywistniania. Podobnie błędne jest myślenie, że pewne epoki są bardziej kochane przez Boga niż inne. Jest to pokusa milenarystyczna, która nie zgadza się z autentycznym zmysłem wiary. Bóg kocha także nasze czasy, ze wszystkimi ich problemami i wyzwaniami. Zamiast z nostalgią zwodniczo wzdychać za przeszłością trzeba patrzeć na to, co II Sobór Watykański zdefiniował jako „znaki czasu”. Przykładowo wielkie procesy migracyjne stanowią konkretną okoliczność, aby doświadczyć uniwersalizmu Ewangelii, choć nie jest to łatwe i nie ma jednoznacznych sposobów zmierzenia się z tym wyzwaniem, jak podkreślił papież Franciszek w czasie wizyty w Polsce. W każdym razie Europejczyk nie potrzebuje przebywać dzisiaj tysięcy kilometrów, by spotkać się z ludźmi innych wyznań i kultur. Ma ich na wyciągnięcie ręki. Sytuacja pod pewnym względem jest podobna do sytuacji przeżywanej przez św. Augustyna, gdy przybycie nowych narodów oznaczało koniec pewnej epoki historycznej, ale zarazem otwierało nową możliwość przekazania bezbronnej siły orędzia ewangelicznego.

Pozostaje dla nas jednak pewien zachęcający fakt – wyjątkowo często podkreślany przez Benedykta XVI – że Kościół nie istnieje sam dla siebie, nie jest punktem dojścia, ale ma odsyłać poza siebie, w górę, do tego, co ponad nami. Kościół nie żyje swoim własnym życiem i nie opiera swego posłannictwa na zasadach, które sam określa – jego punktem wyjścia jest słowo Boże, którego słucha się z wiarą i usiłuje się je zrozumieć w Bożej perspektywie. Potrzebujemy więc realizmu eklezjalnego, który jest warunkiem miłującego okrywania i przeżywiania tajemnicy Kościoła.

W zarysowanej tutaj wizji zawiera się wyraźne odniesienie do Maryi, Bogarodzicy i Matki Kościoła, choć nie została Ona dotąd wspomniana. Także Ona jest księżycem, który doskonale świeci światłem Chrystusa. Ona nie ma nic własnego, by przekazywać to światu, dlatego jest wypełnionym doskonale Kościołem. Z tego promieniowania Chrystusem rodzi się Jej świadectwo, które mówi przekonująco, że chodzi tylko o Niego i że tylko On się liczy. Mamy więc do dyspozycji w Maryi ukazany sposób bycia Kościołem, a tym samym bycia autentycznymi świadkami Chrystusa w naszych czasach, które tego świadectwa pilnie potrzebują.

2016-10-05 08:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ostre: interwencja policji w sprawie zbyt dużej liczby wiernych na Mszy św.

[ TEMATY ]

Kościół

policja

wikimedia.org

W związku ze zbyt dużą liczbą wiernych, którzy uczestniczyli we Mszy św. w kościele parafialnym pw. Matki Bożej Różańcowej w Ostrem na Żywiecczyźnie interweniowała policja. Do zdarzenia doszło 2 kwietnia podczas wieczornej liturgii – potwierdziła rzecznik żywieckiej policji asp. szt. Mirosława Piątek.

Z relacji oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Żywcu wynika, że policjanci przybyli do kościoła w wyniku anonimowego zgłoszenia o tym, że w świątyni zgromadziło się zbyt dużo wiernych – 16 osób i ksiądz. Ponieważ w liturgii, zgodnie z obowiązującymi w czasie epidemii przepisami, może przebywać maksymalnie pięć osób, część uczestników modlitwy musiała opuścić świątynię. Wierni zostali poproszeni przez kościelnego o zastosowanie się do zaleceń, po czym Msza św. została dokończona.
CZYTAJ DALEJ

To on wybrał mnie

Niedziela Ogólnopolska 17/2025, str. 10-12

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

carloacutis.com

Carlo Acutis

Carlo Acutis

W wielu wywiadach mama przyszłego świętego – Antonia Salzano Acutis podkreślała, że bardzo ważny wpływ na katolickie wychowanie jej dziecka miała polska niania. Jako pierwsi w Polsce publikujemy wywiad z Beatą Anną Sperczyńską – nianią Carla Acutisa.

Krzysztof Tadej: Kiedy poznała Pani Carla Acutisa? Jak wyglądało Wasze pierwsze spotkanie?
CZYTAJ DALEJ

Bp Muskus: prawdziwa walka o przyszłość naszych dzieci rozgrywa się w rodzinach, nie na mównicach sejmowych i ambonach

To wy, rodzice, jesteście prezydentami, premierami, ministrami oświaty waszych dzieci. To wy decydujecie o kształcie edukacji, jaka ma być świadczona waszym dzieciom - mówił bp Damian Muskus OFM w Zielonkach pod Krakowem. Duchowny przewodniczył uroczystościom odpustowym w kościele Narodzenia NMP.

Podziel się cytatem - Taka konfrontacja wartości rozgrywa się dzisiaj na wielu obszarach, w tym również w najbardziej wrażliwej sferze wzrastania i kształtowania młodych ludzi, formowania ich sumień, towarzyszenia im w poszukiwaniach własnej tożsamości. Zwolennicy i przeciwnicy ograniczenia lekcji szkolnej katechezy, wprowadzenia nowego przedmiotu pod nazwą edukacja zdrowotna spierają się nie o rzeczy błahe, ale o sprawy najwyższej wagi, bo dotyczące dzieci i młodzieży, ich umiejętności poruszania się po zawiłościach świata, ich dojrzałych postaw i świadomego kierowania się wartościami - wyjaśniał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję